Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
frape
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 248
Dołączył(a): 21.06.2012
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) frape » 31.10.2012 22:19

kulka53 napisał(a):Poza tym muszę dokończyć to co zacząłem wieczorem, czyli doprowadzanie wyglądu auta do przyzwoitości. Niestety, ciemne kolory mają to do siebie, że pył szutrowych dróg widać na nich baaaardzo wyraźnie :roll: . No i my siłą rzeczy ciągle byśmy ten pył mieli na rękach i ubraniach :? .

No to niestety jest urok zjeżdżania z asfaltu :) nasze auto w zeszły roku praktycznie od wjazdu do Czarnogóry, potem przez Albanię gdzie zaczęło przypominać albinosa, doprawiło się na greckich bezdrożach, a kolory odzyskało praktycznie dopiero po pierwszym deszczu na jaki udało nam się załapać na Peloponezie :) mycie samochodu w czasie burzy bezcenne :) zazwyczaj przecieraliśmy klamki, żeby choć drzwi dało się otwierać - na szczęście w samochodzie pyłu nie było.

kulka53 napisał(a):Sparta podczas chwili przejazdu nie zaskakuje niczym szczególnym, może jedynie pięknymi palmami zasadzonymi na pasie zieleni oddzielającym jezdnie w przeciwnych kierunkach.

W Sparcie znaleźliśmy jedynie pomnik, oraz miejsce tzw. starożytnej Sparty czyli kilka oliwek i jakieś ciężkie do znalezienia w trawie kamienie – zupełnie nic szczególnego nie macie czego żałować. Widzę, że Mistra faktycznie w oddali :)
Załączniki:
dsc04022_140.jpg
dsc04017_190.jpg
IS_P1220726.jpg
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.11.2012 11:43

frape napisał(a):zazwyczaj przecieraliśmy klamki, żeby choć drzwi dało się otwierać - na szczęście w samochodzie pyłu nie było.

Klamki to jeszcze mieliśmy najczyściejsze :wink: na plastiku tak kurz nie osiada :)
Ale niestety, progi po otwarciu drzwi są zawsze strasznie zakurzone :?
A wewnątrz też jest trochę kurzu... ze względu na brak klimy jeździmy z non stop otwartymi oknami :wink: . Trochę cierpi na tym nasz aparat :? .

Zresztą, w tym roku praktycznie nigdy nie zostawialiśmy auta szczelnie pozamykanego. Prawie zawsze wychodząc na plażę, czy zwiedzanie, wszystkie 4 szyby były na kilka cm spuszczone :) . Jednak bezpiecznie się w Grecji czujemy :oops: .

Co do Sparty, no właśnie czytałem że niewiele jest tam do pooglądania, dlatego i w zeszłym roku, jak i w tym, zupełnie to miejsce odpuściliśmy.
Ale widzę po kałużach, że ulewa rzeczywiście była niezła 8O , myśmy jeszcze wtedy chyba byli w Polsce i szykowaliśmy się do wyjazdu :) . Dobrze że na Olimpie i już prawie do końca września była super pogoda w tamtym roku :)

Pozdrawiam :)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 01.11.2012 14:12

kulka53 napisał(a):Co do Sparty, no właśnie czytałem że niewiele jest tam do pooglądania ...

Pamiętam, jak przewodnik nas zniechęcał do podróży tam, tłumacząc,
że jest tam tylko ten jeden, dość współczesny, posąg.

W sumie fakt, pod Grunwaldem czy na warszawskich Termopilach też czas zatarł ślad wydarzeń,
a mimo wszystko jakoś się z tymi miejscami utożsamiamy, a tu - jedyne co, to 300 przychodzi na myśl :)

Ciekawe, czy Grecy traktują to miejsce tak samo, jak my Grunwald, czy, z braku dodatkowych atrakcji, również omijają szerokim łukiem?
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 01.11.2012 15:54

kulka53 napisał(a):Motylek :)

Obrazek


E tam motylek...
Paź królowej!
Był u mnie też w ogródku tego lata, choć temu greckiemu jakby trochę smutniej z oka patrzy...Kryzys? :)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 01.11.2012 16:23

Kulki Mile

Nadrobilem. Jestem z relacja na biezaco w koncu (ostatnio klopoty z czasem):(

Ach ta Grecja!
Tysiac wysp i spory kawal ladu - zycia nie starczyloby na poznanie calej ( a to tylko przeciez nieco ponad 130 tys km2)

Ja na razie tylko bliskotureckie geograficznie Rodos :(
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 01.11.2012 17:17

DarCro napisał(a):E tam motylek...
Paź królowej!

Ot co ! :)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.11.2012 07:48

weldon napisał(a):Pamiętam, jak przewodnik nas zniechęcał do podróży tam, tłumacząc,
że jest tam tylko ten jeden, dość współczesny, posąg.

Oprócz posągu są jeszcze ruiny antycznego teatru, bizantyjskiego monastyru Nikona, muzeum, oraz wzgórze Menelajon z resztkami sanktuarium i ponoć ładnym widokiem na miasto. To wszystko jakoś nas nie przekonało :? :wink: .
weldon napisał(a):Ciekawe, czy Grecy traktują to miejsce tak samo, jak my Grunwald, czy, z braku dodatkowych atrakcji, również omijają szerokim łukiem?

Wydaje mi się, że oni jakkolwiek dumni są ze swej historii i jej znaczenia dla kultury i historii Europy czują się w pewnym sensie pokrzywdzeni z powodu ciężkich doświadczeń jakie musieli znosić przez stulecia najazdów i okupacji tureckiej. Myślę, że mało chyba który naród, tak jak nasz, uwielbia celebrować i przeżywać porażki jakich doznał... faktycznie mając świadomość historyczną ma się też większe poczucie tożsamości narodowej. Ale sądzę, że Grecy nie przywiązują na tyle wagi do swych ruin, co my do naszych historycznych miejsc. Byliśmy już w wielu miejscach związanych z historią czy religią Grecji i mogę powiedzieć tyle, że religia, mimo że nie jest jakoś szczególnie dla nich ważna, jest i tak ważniejsza niż te wszystkie rozsiane po kraju ruiny. O ile w cerkwiach czy monastyrach widywaliśmy Greków, o tyle na terenach wykopalisk byli wyłącznie zagraniczni turyści.

Ale to wcale nie musi tak być... nie znamy Greków na tyle dobrze by móc wypowiadać się na ich temat i na temat tego co myślą.

DarCro napisał(a):E tam motylek...
Paź królowej!

mariusz-w napisał(a):Ot co ! :)

Ot i nasza ignorancja raczej :?
To że Mariusz jest fachowcem nie tylko od kwiatków, ale od wszelakich owadów to wiadomo nie od dziś :)
Ale i DarCro wykazał się tu jeszcze i przyrodniczą wiedzą :cool: .

tony montana napisał(a):Kulki Mile

Nadrobilem. Jestem z relacja na biezaco w koncu (ostatnio klopoty z czasem):(

Ach ta Grecja!
Tysiac wysp i spory kawal ladu - zycia nie starczyloby na poznanie calej ( a to tylko przeciez nieco ponad 130 tys km2)

Ja na razie tylko bliskotureckie geograficznie Rodos :(


Fajnie że jesteś :)
Mimo pewnych niedoborów czasu, tę relację traktujemy priorytetowo starając się nie przeciągać opisywania bardziej niż to jest konieczne. Jak na razie tydzień zajął nam miesiąc :wink: , tak wiec utrzymując tempo pomęczymy Was sobą do końca stycznia :) .

Może i życia nie starczy by Grecję poznać... ale przecież można próbować :cool: .
Teraz wiem, że i na Rodos, i na Kretę i na wiele innych wysp mamy szansę dotrzeć. I kiedyś dotrzemy :idea: , nie zapominając o tym co jeszcze na lądzie zostało :) .

Pozdrawiam
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.11.2012 08:02

7 września, piątek c.d.

Zwiedzanie Tirynsu w środku upalnego dnia to był taki sobie średni pomysł, ale kolejny punkt na mapie Peloponezu przestał być dla nas zagadką :) . Kolejny, ale już ostatni... niczego więcej, przynajmniej w tym roku nie mieliśmy w planie zobaczyć. Czy jeszcze tu wrócimy? , trudno powiedzieć, ale nie sposób tego wykluczyć... wszak przez cały półwysep trzeba przejechać, żeby w najsensowniejszy sposób dostać się na Kithirę a myśmy z ponownego odwiedzenia tej wyspy jeszcze wcale nie zrezygnowali :) .

Teraz jednak kierujemy się na północ, w kierunku Koryntu. To niedaleko, więc niedługo już w Koryncie... błądzimy :? :lol: . To chyba moja wina :? , chyba zbyt duży skrót chciałem zastosować... i nie wyszło. Przy okazji zwiedziliśmy okolice korynckiego dworca od strony peronów :lol: . Na szczęście Korynt to nie Ateny i pomyłkę szybko udało się naprawić. Na kanał koryncki tym razem tylko rzucamy okiem z góry i ponownie po kilku dniach jesteśmy na stałym lądzie. Oby nie na długo... :wink: .

Jest jeszcze dość wcześnie, około 14, jednak postanowiliśmy, że gdzieś w tej okolicy się zatrzymamy i ugotujemy sobie obiad. Tego wieczoru może już nie być na to okazji. Już po chwili zajeżdżam na tereny które kiedyś zapewne były czyimiś plantacjami oliwek, a po wybudowaniu rafinerii, czy czegoś w tym rodzaju, są po prostu okolicznym nieużytkiem. Nam porzucone oliwki posłużą jako parasol ochronny przed słońcem :) .

Z tym, że słońce jakby zaszło... niebo zasnuło się cienką warstewką chmur. Mimo to upał nie zelżał, wciąż jest to około 35 stopni. A my ugotowaliśmy sobie dobre jedzenie, posileni i napojeni wyruszamy teraz do Pireusu, na spotkanie z Cykladami 8O .

Którymi Cykladami... tego tak do końca nie wiemy, nie jesteśmy pewni :wink: . Plan oczywiście był, ale bez doświadczenia w podróżowaniu promami pomiędzy wyspami nie mogliśmy wiedzieć tak do końca jak to wszystko wygląda i jak się nam poukłada. W każdym razie wiedzieliśmy jedno - na jakieś wyspy dotrzeć musimy :idea: . Zanim jednak tam dotrzemy, nabijamy bak do pełna niezwykle tanią (jak na warunki greckie) benzyną....na wyspach z pewnością będzie znacznie drożej. Okazało się, że w okolicach metropolii ateńskiej paliwo jest o przynajmniej 10-15 centów tańsze niż najtańsze gdziekolwiek indziej w Grecji :idea: .

Nie ma co... mam stresa :? . Wydrukowałem nawet sobie z internetu mapkę jak dotrzeć do Pireusu i wydaje się to w miarę proste, ale mimo to zimny pot zalewa mi skronie :wink: w miarę zbliżania się do portu. Nie ma siły, jednak tu też się pomyliłem, jednak wiedziony chyba szóstym zmysłem natychmiast orientuję się, że coś jest nie tak, zawracam i już jedziemy dobrze. Ruch jest duży, bardzo trzeba uważać na wszystko... przecież jestem tu pierwszy raz (mam nadzieję że nie ostatni :wink: ). Jeszcze kawałek, po jednej stronie ciągle są bloki, białe, oślepiająca biel na tle znów błękitnego nieba... po drugiej stronie morze, zabudowania portowe, jakieś hale, statki, sam już nie wiem co, nie mogę się przecież rozglądać skupiony na jeździe przed siebie. W końcu jest, Pireus, port, rozjazdy, tunele, nabrzeża, gdzie my mamy w ogóle jechać, jak się w tym wszystkim zorientować... w tej chwili wydaje mi się to nieprawdopodobne... Wiedzieliśmy, że są tu numerowane wjazdy na konkretne miejsca na nabrzeżu, cyframi od i do nie wiadomo jakiej. Wjechaliśmy do E2, ale to nie tu, ogromne hale portowe, ciężarówki, zwiewamy. Po chwili widzimy kolejny wjazd, E3, a to już jest w samym centrum Pireusu... ogromne promy stoją jeden przy drugim a któryś z nich na pewno jest nasz... w końcu do odpłynięcia pozostała jeszcze tylko godzina.

Dużo aut, dużo ludzi, każdy pewnie wie po co tu przyjechał, wie dokąd popłynie, wie dokąd się udać... my nie mamy zielonego pojęcia :) .Zaraz za bramą budka, ANEK jest na niej napisane. Zatrzymuję się, co z tego że tu zakaz :wink: , zostawiam Małgosię i idę popytać. Okazuje się że bilety możemy kupić przy następnym wjeździe, E4, tam jest budka ANEK dla przewozów pasażerskich. Podjeżdżam te 300 może metrów i staję pod samą budką. Nie ma kolejki, jacyś ludzie podchodzą, odchodzą... podchodzę i ja. Hello, I would like to go with ANEK to Milos, with my car and one more person, how much does it cost? Z biciem serca oczekuję na odpowiedź... no mało to nie jest 8O :? 30 euro za osobę i 88 euro za nasze niezbyt imponujących rozmiarów auto... ok, one moment, I have to talk with my wife... Podchodzę do Małgosi, 150 euro będzie nas to kosztować, płyniemy? Płyniemy.

Płyniemy na MILOS :idea: .
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 02.11.2012 09:01

kulka53 napisał(a):Płyniemy na MILOS :idea: .


Płynę z Wami :wink: .
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.11.2012 09:39

mysza73 napisał(a):Płynę z Wami :wink: .

Świetnie :) , prom nie będzie czekał a następny... za tydzień 8O

Z tej firmy...

:wink:



A zatem, dlaczego Milos? Tak, właśnie to był pierwszy, zaplanowany etap naszej cykladzkiej przygody. O tej właśnie wyspie zacząłem myśleć jeszcze w zeszłym roku, i choć pojawiały się inne koncepcje, ta wydawała się być stuprocentowym pewniakiem :) . To właśnie dlatego przyjechaliśmy do Pireusu właśnie w piątek i właśnie o tej porze, po to, by zrobić takie właśnie zdjęcie :wink: .

Skoda na pokładzie F/B Prevelis, z wetkniętą za wycieraczkę kartką „MILOS” :D

Obrazek

Zaraz po nabyciu biletów wjechaliśmy na prom, pod pokładem, tam gdzie pozostawiliśmy auto było tak potwornie duszno i gorąco, że mało nie padliśmy z braku tlenu. Obaw co do tego, że prom będzie już wypełniony, że się nie zmieścimy zupełnie nie mieliśmy. I słusznie, było dość pusto, nawet mimo tego, że pod pokład wjechało później kilka tirów i dostawczaków, także autobus. Trasa tego promu jest dość imponująca :wink: , Milos jest jego pierwszym przystankiem, potem zawija jeszcze m.in. na Folegandros, Santorini, Kretę, Karpathos by ostatecznie, po półtorej doby :idea: dotrzeć na Rodos. I tak sobie pływa, 2 razy w tygodniu, nieco tylko różniącymi się od siebie trasami.

Samochodów nie było dużo, ludzi trochę więcej, ale też bez przesady. Niektórzy, płynący dalej, natychmiast porozkładali swoje karimaty czy śpiwory w dogodnych miejscach... wiedziałem że tak się robi, ale wiedzieć a zobaczyć na własne oczy jak to wygląda, to całkiem różne sprawy. Tym razem nie byliśmy zainteresowani, ale w przyszłości... kto wie :wink: .

Nie ma siły, po pierwszym zapoznaniu się z ogromnym promem trzeba było wszystko co się da uwiecznić na zdjęciach. Sorry za ilość :oops: :? , ale rozumiecie... to był nasz „pierwszy raz” :) , z czasem pływanie promami trochę powszednieje :wink: . Zresztą, w robieniu zdjęć innym promom był pewien cel... będziemy się mogli zorientować w nazwach przewoźników, konkretnych statków i miejsc z których odpływają... może przyda się nam to w przyszłości :) .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.11.2012 09:41

Godzina 17, odpływamy. Dopiero teraz zobaczyliśmy ogrom portu w Pireusie i ilość promów dobijających i odpływających w różnych kierunkach. Mówiąc szczerze, zawsze podczas kolejnego wyjazdu robimy coś po raz pierwszy, zawsze docieramy dalej, w kolejne nowe miejsca... wiąże się z tym rzecz jasna trochę stresu, ale satysfakcja jest ogromna :idea: . Że się udało, że wszystko dobrze poszło, że coś osiągnęliśmy... tym razem płyniemy na Cyklady. A przecież jeszcze 2 lata temu wydawało się nam to tak nieprawdopodobne, jak nie przymierzając lot na Księżyc...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.11.2012 09:42

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.11.2012 09:42

Wypływamy coraz dalej, poszczególne budynki zaczynają się zlewać ze sobą, za to pojawia się pogląd ogólny na Pireus, Ateny i całą okolicę. Może trochę dziwne dla niektórych są nasze wrażenia, odczucia, odbiór tego zdarzenia, sposób opisania, ale dla nas było to przekroczenie kolejnej bariery, granicy tego co osobom takim jak my do tej pory było „przypisane” jako kres możliwości . Może trochę dziwnie wyglądaliśmy biegając niemalże po pokładzie promu :wink: i pstrykając te wszystkie, zwyczajne wydawałoby się elementy przestrzeni. To bez znaczenia... zresztą, z tego co widziałem, nie byliśmy jedyni :lol: .


Mieliśmy dobrą pogodę, dobrą widoczność, była odpowiednia pora... z wielkiej odległości, zoomem Fuji, mogłem próbować przybliżyć te miejsca, które do tej pory pozostawały, i wciąż pozostają nieznane. Widać było wzgórze z Akropolem... w ogóle nie myślałem o tym by kiedyś chcieć je zwiedzać, przerażał mnie ogrom Aten, czytałem o niebezpieczeństwach z jakimi można się tam spotkać. Jednak właśnie teraz, wypływając z Pireusu zakiełkowała we mnie myśl, że może... kiedyś...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.11.2012 09:43

Było przepięknie, bardzo powoli mijaliśmy wyspy Egejskie, mijaliśmy Attykę z przylądkiem Sunion, słońce stopniowo chyliło się ku zachodowi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Aż zaszło zupełnie, zrobiło się też dużo chłodniej. To był dopiero początek tego rejsu, miał on trwać około 5 godzin, dlatego opuściliśmy otwarty pokład i wzorem większości pasażerów zainstalowaliśmy się wewnątrz. Niektórzy oglądali tv, niektórzy rozmawiali, inni znów przysypiali na niezbyt wygodnych fotelach. My wzięliśmy przykład z tych ostatnich :wink: , robiło się bowiem coraz później, a my o tej porze ostatnio zwykle głęboko spaliśmy w naszym aucie... Tu jednak nie było ani tak spokojnie, ani tak komfortowo :? , ale krótka drzemka się udała :) .

Potem znów wyszliśmy na pokład, na zewnątrz była czarna noc, księżyc jeszcze nie wzeszedł, na morzu nie było widać ani wysp, ani promów... żadnych świateł. Dziwne uczucie, taka pustka wokół, lekki chłód, silny wiatr i ciemna noc :roll: . Potem jednak pojawiły się pierwsze światełka, to była już Milos.

Z ciekawością, ale i z niepokojem obserwowaliśmy mijane światła. Dokąd dopłynęliśmy, jak nam tu będzie, czy będzie nam się podobało, czy będziemy zadowoleni? . Odpowiedzi na te pytania nie mogliśmy znaleźć w tej chwili, to miało się dopiero okazać...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zjechałem z promu, Małgosia czekała na zewnątrz. Ogromny ruch (bardzo dużo, większość ludzi tu właśnie opuszczała prom) i wielkość portu, całej miejscowości trochę nas przeraził... na Kithirze wyglądało to jednak zupełnie inaczej. Ale to jest Milos, chcieliśmy tu przypłynąć i teraz będziemy musieli dopasować się do tego miejsca, jak najlepiej się da :) .

Była już prawie 23. Jedynym zadaniem na dziś było odjechać stąd na tyle daleko, by znaleźć sobie jakiekolwiek spokojne miejsce na nocleg. Po paru kilometrach tak właśnie się stało, rozłożyliśmy tylko siedzenia i zapadliśmy w głęboki sen kołysani do niego podmuchami silnego wiatru...

Dzisiejsza trasa:

Obrazek

A - nocleg pod łańcuchem Tajgetu
B - Sparta
C - Tiryns
D - Korynt
E - Pireus
F - Milos

c.d.n.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) - Cyklady 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 02.11.2012 10:44

Trafiliście na całe zgromadzenie floty Anek Lines :D

Ten z fikuśnym szlaczkiem, to Prevelis (ten wasz :)), a ten z ta naroślą na pokładzie, to może być Olympic Champion
- prawie 2 tysiące pasażerów i siedemset samochodów.
Ja płynąłem mniejszym, Lefka Ori - raptem na 1500 osób :D

Te promy się trochę różnią od chorwackich ;)
Ostatnio edytowano 02.11.2012 10:49 przez weldon, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 260
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone