Hmmm ... dzięki Waszej wycieczce zdałem sobie sprawę, że koleją to jechałem ostatni raz dziesięć lat temu !
Nie w Grecji ... jechaliśmy wówczas do Egiptu ... to znaczy był to pierwszy etap podróży Poznań-Warszawa.
Pozdrawiam.
Iwona75 napisał(a):z dziećmi nie zwiedzilibyśmy tyle ile byłoby w planie , więc na razie odpuszczamy.
Wolę zaczekać
CROberto napisał(a):Pięknie......momentami skały jak na "Dzikim Zachodzie".
Stara lokomotywa + stary skład na trasie - ha - to dopiero byłby klimacik.....
mariusz-w napisał(a):dzięki Waszej wycieczce zdałem sobie sprawę, że koleją to jechałem ostatni raz dziesięć lat temu !
kulka53 napisał(a):Iwona75 napisał(a):z dziećmi nie zwiedzilibyśmy tyle ile byłoby w planie , więc na razie odpuszczamy.
Wolę zaczekać
Co się odwlecze...
Każdy z nas ma jakieś plany na kiedyś tam... pamiętam jak jeszcze nie tak dawno pisaliśmy u KOLa w relacji, że Cyklady to zupełnie nie dla nas, wtedy wydawało się nam że to zupełnie niewyobrażalne byśmy kiedyś mogli się tam znaleźć. A jednak. Podobnie było z Olimpem... Tak więc - małymi kroczkami trzeba realizować swe marzenia i sięgać po to, co wydawać by się mogło, że jest nieosiągalne. W tym roku Małgosia bardzo chciała popłynąć na jedną wyspę... nie udało się - jest w planie na kolejny rok .
Teraz to już nigdy nie mówimy nigdy .
kulka53 napisał(a):
Pokręciliśmy się krótką chwilę w tym miejscu i ruszyliśmy w dół. Przy monastyrze czekała nas niemiła niespodzianka , wszystko było pozamykane. Później nieraz jeszcze natykaliśmy się na zamknięte w środku dnia monastyry, no cóż, nie zawsze można być w danym miejscu rano albo po południu . Tu akurat byliśmy, ale... skała i widoki zwyciężyły. No trudno . Pozostało tylko jeszcze raz obejrzeć kompleks z zewnątrz.
Iwona75 napisał(a):Dlatego mam nadzieję że wszystko jeszcze przed nami.
Miłosz_S napisał(a):Ale pech. Czyli w takich miejscach nie wisi karteczka na drzwiach że można zwiedzać od do?
DarCro napisał(a):Jakiś rodzaj pokuty?