Interseal napisał(a):Nie myslałem jednak, że aż tak... że będziecie się ewakuować.
Już nasz sposób spędzenia tych wakacji wielu wydawał się "dziwny", a co dopiero w Waszym wydaniu...
Ja nie miałem większej ochoty zaglądać na Kassandrę, ale zwyciężyło "nieumieniesiedzeniawjednymmiejscuzadługo"
. No i jak się już jest blisko, trzeba zaglądnąć....
Ale myślałem, że do końca nocy doczekamy
A w kwestii dziwności wakacji, wszystko jest względne... Mi ich sposób też wydał się dziwny
, tyle że może bardziej nauczyłem się tego nie okazywać
helen napisał(a):na drugim zdjęciu zobaczyłam "nasze" wzgórze El Toro
Hmmm
Mamy obiektyw z zoomem.... ale żeby aż tak
helen napisał(a):A tak przy okazji spania: Nie narzekacie na kręgosłupy? Dajesz radę prowadzić śpiąc w takich warunkach?
Gdyby cokolwiek było nie tak, pewnie byśmy zrezygnowali.... masochistami nie jesteśmy
. Mimo tego, że siedzenia nie rozkładają się do całkowitego poziomu, śpi się zupełnie wygodnie i są noce, kiedy przesypiamy zwyczajowe 8 czy 9 godzin... Nie mam żadnych kłopotów z kręgosłupem i mimo tego że jestem jedynym kierowcą zupełnie dobrze mi się jeździ na urlopie. Na co dzień jeżdżę niedużo, więc nie ma z tym problemu, w miarę upływu lat i kolejnych podróży przyzwyczaiłem się do wielogodzinnego pokonywania dużych odległości. Czasem zdarza mi się trochę senności, ale to z powodu upału albo innych pogodowych czynników, wtedy wspomagamy się napojami energetycznymi.
janusz.w. napisał(a):kiedy zachodzi taka konieczność, to reszta śpi w autach a ja wywlekam karimatę...
A nam przeszkadzałby hałas samochodów gdyby było to za blisko drogi.... No i jeszcze jedna rzecz
, te wszystkie stworzenia skaczące, łażące, pełzające i latające
, jak pomyślę że mogłyby mnie "obleźć".... brrrrr
typ napisał(a):Właśnie miałem zapytać jak rozwiązujecie problem ze spaniem przy otwartych oknach w okolicy z komarami.
No właśnie... nie mieliśmy dawniej pojęcia, że tak daleko na południe, w suchej Grecji, w upalnym klimacie też będzie ten problem
Takiej przetwornicy nie mamy... wszystko podłączamy do gniazda zapalniczki, lodówkę, ładowarki do komórek i baterii do aparatu. Zakupiliśmy zwyczajne środki w aptece, w sprayu i w kremie. Nie są one złe, ale i nie działają wiele godzin. Gdy komarów nie ma dużo, pojawiają się tylko przy zachodzie i wschodzie słońca, wtedy w nocy jest spokój, ewentualnie wystarcza posmarowanie twarzy i rąk, reszta jest "pod przykryciem"
. Takie sytuacje jak na Kassandrze to na szczęście rzadkość, tak źle jak tam już potem nie było.
A co to takiego ta przetwornica? Duże toto? Ile kosztuje?
Pozdrawiam