Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
shigella
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 44
Dołączył(a): 19.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) shigella » 19.07.2011 22:50

Bardzo dziekuje za tak miłą i szybką odpowiedź!

Spanie w samochodzie ma także tę zaletę, ze w miejscach "wątpliwych" gdzie można by sie obawiać, ze ktoś przegoni, można po prostu odjechać (co prawda zdarzyło się nam to jedynie raz w całej historii nocowania w różnych dziwnych miejscach).
Co do Norwegii i Szwecji, gdybyście zapragnęli nieco chlodniejszych klimatów, to mogę podpowiedzieć kilka kierunków i miejsc po naszych kilku skandynawskich wyprawach (3 z nich wlasnie samochodowo-namiotowe). Faktycznie chłodna strefa ma tę wadę, że wieczorem zamiast miło podziwiać widoczki ma sie chęć na zaszycie sie w śpiworze, a i rankiem sie trudniej wstaje :)
A to własnie klimat (gorący) jest obecnie przedmiotem moich obaw - autko mamy raczej wiekowe i bez klimatyzacji, niestety plany zakupu nowszego poszly sobie na dłuższy spacer ;/ A ja bardzo źle znoszę gorąco, i przed podrózami dalej na południe niż rumuńskie góry i miasta we wrześniu zniechęcały mnie własnie obawy przed przegrzaniem (pt w namiocie gorąco, w aucie piekarnik ani miejsca na ochłodę). Ale widze, ze tak się da, co mnie zdecydowanie podnosi na duchu! :) pierwotne plany były na Słowenię i Chorwację, ale tam miałam wrażenie, ze przed gorącem nie ucieknę (pewnie mylne ale jakos mam stereotyp utrwalony gorących plaż i rozgrzanych miast), stąd całkiem nieoczekiwana takze dla współpodróznika, czyli TZ, czyli Ktosia :) propozycja _ Bułgaria góry, aby było chlodniej. Przy czym widzę tyle atrakcyjnych miejsc poza górami, że juz wiem, ze z planowanych 2 tygodni, jedynie może tydzień na góry wyjdzie. Powiedz mi prosze, czy noce są tak upalne jak dni, czy też może nawet po gorącym dniu nocą można się ochłodzić?
podziwiam wytrwałość w myciu sie w strumieniach, ja jednak wymiękam nieco, i wolę wode tak koło 25C minimum :) ale z Twojej relacji wynika, ze metoda butelkowa działa skutecznie, i Twoja Pani mogła korzystać także i z czegoś cieplejszego niż górskie potoki :)

a co do możliwosci pozyskania wody, czy poza źrodełkami, korzystaliscie np z kranów na stacjach benzynowych? Kranowka powinna byc bezpieczna. Ja mam z uwagi na zawód (ksywka nieprzypadkowa ;)) nieco hopla na punkcie tego, co w wodzie życ może, ale od czego jest 100C podczas gotowania i tabletki do odkażania wody :)

a jak z językiem w Bułgarii? rosyjski jest źle widziany? angielskim jakoś idzie sie dogadać? a nasz polski "powoli i wyraźnie" nieco rozumieją? mnie przeraza wizja odczytywania napisów cyrylicą, jednak już zdążyłam zapomniec większość pisanego rosyjskiego, a i bulgarski pewnie też się w piśmie literek róznić może. W mowie rosyjski rozumiem zadowalająco, ciekawe czy na cos sie to przyda.

nasz wyjazd jest planowany w ostatnim tygodniu sierpnia, najwczesniej 20 sierpnia, ciekawe jakich temperatur można się wtedy w Bułgarii spodziewac.
A po poczytaniu Waszej relacji bułgarsko-rumuńsko-greckiej, polecialam patrzec na mape i szalony pomysł mi sie włączył zeby jednak na 2 dni zahaczyc o Grecje, skoro już tak blisko :) co prawda z pomysłem unikania gorąca niewiele ma to wspólnego ale... :)

jestem niezmiennie zafascynowana opowieściami z podróży, piszesz tak sugestywnie, ze , jak juz wiele osob na forum mowila, po prostu podrózuje sie z Wami :)

aaa, z ciekawostek, nas dopadło jakies dziwne zatrucie dokładnie w tym samym miejscu geograficznym Rumunii, i także plan o dzień nam się przesunął, ja miałam delikatne objawy, ale przyjaciólka z pary z nami podróżującej chorowała pełna dobę a dwie następne dochodziła do siebie. Hm, jakiś lokalny wirus/ bakteria???

pozdrowienia bardzo serdeczne

Agnieszka
typ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 933
Dołączył(a): 27.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) typ » 20.07.2011 07:00

shigella napisał(a):
a co do możliwosci pozyskania wody, czy poza źrodełkami, korzystaliscie np z kranów na stacjach benzynowych? Kranowka powinna byc bezpieczna. Ja mam z uwagi na zawód (ksywka nieprzypadkowa ;)) nieco hopla na punkcie tego, co w wodzie życ może, ale od czego jest 100C podczas gotowania i tabletki do odkażania wody :)



Kulka, przepraszam za wtrącanie się w temat, ale może i ja się czegoś dowiem od specjalistki a Wasza dyskusja pójdzie sobie i tak prawidłowym torem :-) po mojej krótkiej dygresji. Najpierw jednak żeby było na temat :-) to napiszę że też oczywiście sypiamy często w samochodach, ale tam gdzie jest możliwość rozbicia namiotu i mamy dużo czasu, poza tym ma byc więcej niż 1 noc w tym samym miejscu, a w dodatku nikt nie chce za to pieniędzy to rozbijamy namiot. Oczywiście nie w każdym kraju tak można. Na pewno nie w Norwegii czy Szwecji - tam korzystaliśmy z darmowych miejsc pod namiot na podwórkach u mieszkańców Kraju Fiordów (dziwnie się to pisze), ale to było dawno temu na rowerach. W Bułgarii spaliśmy jedną czy dwie noce w samochodzie bo tylko tyle przejazdem zahaczyliśmy o tamtejsze góry - Musałę,

Wracając jednak do pytania. Przebywając w bardzo mało dostępnych i zaludnionych górach, gdzie nie ma innego dostępu do wody niż śnieg, robimy sobie "gliździankę" (Kamil chyba wymyślił tą nazwę - nieprzypadkowo - od widoku wijących się stworzonek zamieszkujących roztapiający się śnieg). Gliździanka jest często brana z miejsc gdzie tego śniegu jest już mało (w końcu to Bałkany i śniegu za wiele nie może być), jest on zanieczyszczony no i ma sporo żyjątek. Filtrujemy wszystko przez gazę (czasem dwukrotnie) ale pozbawiamy się tylko części żyjątek, przynajmniej psychologicznie - mniej ich widać, pozostaje nieco inny kolor wody i te żyjątka które są mniejsze niż otworki w gazie :-). Nie przegotowujemy całej spożywanej wody ze względu na ograniczony dostęp do gazu. Nie używamy żadnych tabletek do odkażania, choć kiedyś o tym myślałem. Zastanawia mnie na ile gliździanka jest bezpieczna dla zdrowia i czy to że taką wodę pijemy nie zostawia jakichś ukrytych niespodzianek w ciele "spożywającego".

Jeszcze raz przepraszam za wtrącanie się w wątek, ale może ktoś ma też takie obawy...
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 20.07.2011 07:36

Zawody mamy pokrewne :wink: i raczej nie wymagające pisania takich ilości tekstu, ale widzę, że podobnie jak ja, Ty też to lubisz :lol: . A propos, jeszcze wczoraj od razu sprawdziłem co oznacza Twój dość intrygujący nick i nie powiem, trochę mnie wyjaśnienie zaskoczyło.... Teraz już znam przyczynę :D

shigella napisał(a):Spanie w samochodzie ma także tę zaletę, ze w miejscach "wątpliwych" gdzie można by sie obawiać, ze ktoś przegoni, można po prostu odjechać

To prawda. Z tym, że nam też zdarzyło się to tylko raz, w zeszłym roku w GR ale tylko dlatego że był to Park Narodowy, na terenie którego nie można przebywać po zmierzchu (swoją drogą, dziwny przepis... ). Dlatego pominąłem tę sprawę.

shigella napisał(a):A to własnie klimat (gorący) jest obecnie przedmiotem moich obaw - autko mamy raczej wiekowe i bez klimatyzacji

No właśnie, to dokładnie tak jak my. Oboje źle znosimy upały, z tym że moja towarzyszka znacznie gorzej, dlatego też mieliśmy podobne obawy. Stąd pomysł na górskie lato w Czarnogórze w 2007 i w Bułgarii 2008. Wiadomo, im wyżej tym chłodniej i to naprawdę działa :idea: . W MNE już to odczuliśmy, ale w BG jeszcze bardziej. Podczas gdy na dole panowały 40 stopniowe upały, już powyżej 2000 było całkiem przyjemnie a na np Wichrenie wręcz idealnie :idea: . W nocy, owszem, jest ciepło, czy gorąco, ale jak dla nas, da się już to wytrzymać.

Prawdziwy temperaturowy hardcore przeżyliśmy jednak rok temu w Rumunii :roll: . Te kilka dni, gdy temperatura około 21 czyli gdy robiło się całkiem ciemno, wciąż przekraczała 30 stopni, nie należało do łatwych. W dzień - przy około 40 odechciewało się wszystkiego...

shigella napisał(a):podziwiam wytrwałość w myciu sie w strumieniach

:lol:
Ja to traktuję trochę jak wyjazdową atrakcję :D . Przecież równie dobrze mógłbym zużyć te 2 butelki i efekt byłby podobny. Faktycznie woda jest chłodna, a bywa po prostu zimna, ale wbrew pozorom, tragedii nie ma. A ja zdecydowanie należę do osób, które gorące morza i wchodzenie do wody natychmiast a nie jak do Bałtyku pół godziny, po prostu uwielbia :cool: . Małgosia nie towarzyszy mi przy strumieniach ze względu na temp wody właśnie, ale też po prostu na wygodę i z obawy o poślizgnięcie gdzieś na kamieniu czy brzegu.

shigella napisał(a):czy poza źrodełkami, korzystaliscie np z kranów na stacjach benzynowych?

Na stacjach nigdy. Ostatnio dużo korzystaliśmy z kranowych ujęć w rumuńskich czy greckich monastyrach. Po doświadczeniu które wspominasz, wodę źródlaną używamy wyłącznie do mycia, wodę z ujęć pijemy, ale dopiero po przegotowaniu. Zresztą, spory zapas mineralki zabieramy ze sobą.

shigella napisał(a):a jak z językiem w Bułgarii? rosyjski jest źle widziany? angielskim jakoś idzie sie dogadać? a nasz polski "powoli i wyraźnie" nieco rozumieją?

Bułgarski jest chyba najmniej podobny do polskiego ze wszystkich jęz. słowiańskich. Nie da się go zrozumieć nie w ząb tak ze słuchu, a jakieś tam zdolności językowe posiadam. Starsi Bułgarzy znają rosyjski i nie jest on źle widziany, przynajmniej ja tego nie zaobserwowałem. Gdyby nie to nie wiem jak dałoby radę się porozumieć bo innych języków raczej nie znają. Ja nie rozumiałem ich, oni nie rozumieli mnie gdy mówiłem po polsku... Pisane literki są całkiem podobne jak w rosyjskim, z tym, że dziwnie się człowiek czuje czytając coś co umie przeczytać, ale często słowa wychodzą niezrozumiałe.

shigella napisał(a):nasz wyjazd jest planowany w ostatnim tygodniu sierpnia, najwczesniej 20 sierpnia, ciekawe jakich temperatur można się wtedy w Bułgarii spodziewac.
A po poczytaniu Waszej relacji bułgarsko-rumuńsko-greckiej, polecialam patrzec na mape i szalony pomysł mi sie włączył zeby jednak na 2 dni zahaczyc o Grecje

No to jak byście dojechali do Grecji, pewnie byłby już wrzesień.... uważam, że spokojnie można się o to pokusić. Nasz pobyt w GR w zeszłym roku wypadł jakoś tak od 15 i wtedy temperatury są jak najbardziej komfortowe, takie polskie ciepłe lato. W Bułgarii 2 razy byliśmy jednak w lecie, więc trudno mi powiedzieć, ale sadzę że przełom sierpnia i września i to jeszcze głównie w górach nie powinien być bardzo męczący.

shigella napisał(a):Co do Norwegii i Szwecji, gdybyście zapragnęli nieco chlodniejszych klimatów, to mogę podpowiedzieć kilka kierunków i miejsc po naszych kilku skandynawskich wyprawach

To już chyba 3 rok z rzędu, gdy ruszenie się na północ w lecie wciąż jest odkładane....
Planowałbym tam dwa wyjazdy - jeden to przejazd przez Niemcy i Danię autostradami, Kopenhaga, most do Szwecji, jej zachodnie wybrzeże, Oslo, potem południowe wnętrze kraju, Sztokholm, Alandy, wschodnie wybrzeże, Olandia i powrót tą samą trasa do domu. Drugi wyjazd to bliżej nieokreślona trasa po Norwegii, na pewno chciałbym dojechać na Lofoty... Kiedy to nastąpi, trudno powiedzieć, bardziej niż niskich temperatur obawiamy się po prostu złej pogody, deszczu itp. Nieraz już spaliśmy w aucie gdy było w nocy pomiędzy 0 a 5 stopni i chociaż nie jest to komfortowe, da się przeżyć :D . W każdym razie chętnie skorzystam z doświadczeń w tym rejonie...

Cokolwiek Ci przyjdzie do głowy... pytaj :D

Pozdrawiam
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 20.07.2011 07:42

typ napisał(a):Kulka, przepraszam za wtrącanie się w temat, ale może i ja się czegoś dowiem od specjalistki

Nie no.... nie ma za co przepraszać.... ja też się chętnie dowiem :D .

Z mojej strony, bardziej nieożywionej :wink: dla picia roztopionego śniegu nie widzę przeciwwskazań :D

Pozdrawiam
shigella
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 44
Dołączył(a): 19.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) shigella » 20.07.2011 08:41

Zaintrygowales mnie zawodem pokrewnym?
co do bakteryj i innych zyjatek, srednim jestem specjalista, tj, zajmuje sie nimi jako modelem badawczym ale sila rzeczy cos pamietam jeszcze z czesci mikrobiologicznej, a inne cosie doczytalam w ramach przygotowan do podrozy. Otoz, niska temperatura w sniegu niestety nie oznacza ze wszystko co zyje, zyc przestaje, sa takie sprytne bakterie i pierwotniaki, ktore bardzo lubia takie warunki. A nieproszonego goscia i pamiatke z wakacji mozna sobie niestety przywiezc, i nie kazde powoduja objawy od razu (te gwaltowno-objawowe sa o tyle latwiejsze, ze od razu widac, ze z nami cos z nie halo). Jednym z mozliwych pamiatkowych powycieczkowych stworow jest np giardia (lamblia) ktora wlasnie moze powodowac rozne malo specyficzne objawy i to po dluzszym czasie od zarazenia... z bardziej dramatycznych, kolezanka z pracy po napiciu sie pare lat temu wody ze zrodelka w Beskidzie Zywieckim, zachorowala na.... tyfus! tak, taki jak za czasow biedy i wojny, i o malo na to nie umarla, gdyz nikt z mlodych lekarzy nie umial tego diagnozowac :O
oczywiscie to jest przypadek skrajny ale pokazuje, ze w wodzie moze siedziec wszelaka fauna.
Tak wiec polecam wode gotowac (zalecane 5 min wrzenia....jesli sie podrozuje autem, to butle z gazem nie powinny byc problemem, znacznie gorzej jest jesli sie nosi to w plecaku, wtedy kazdy gram wagi bagazu sie liczy) albo wlasnie te tabletki do odkazania wody (niestety smak wody pozostawia nieco do zyczenia), sa one dostepne w roznych sklepach sportowych albo w necie. Jako substacja odkazajaca, stosuje sie jod, chlor, jony srebra - rozne dzialaja na rozmaity zestaw mikrobow.
To oczywiscie piekna teoria :) podczas naszej lipcowej wyprawy w Tatry Nizne na Slowacji pilismy wode ze zrodelek, bo to bylo jedyne dostepne, a z uwagi na pogode (deszcz ze sniegiem, zimnica) nie bardzo byla opcja gotowania wody na caly dzien. Ale warto byc swiadomym, ze jesli jest mozliwosc odkazenia *termicznego czy chemicznego* wody, to warto by to zrobic :)

uff, ale sie rozpisalam :)
shigella
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 44
Dołączył(a): 19.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) shigella » 20.07.2011 09:01

kulka53 napisał(a):Zawody mamy pokrewne :wink: i raczej nie wymagające pisania takich ilości tekstu, ale widzę, że podobnie jak ja, Ty też to lubisz :lol:


jak juz rzeklam, zaintrygowales mnie zawodem?
hy, niekiedy lubie, poza tym po paru dniach czytania tego watku musialo widac ujsc gdzies to wszystko co myslalam :)

kulka53 napisał(a): A propos, jeszcze wczoraj od razu sprawdziłem co oznacza Twój dość intrygujący nick i nie powiem, trochę mnie wyjaśnienie zaskoczyło.... Teraz już znam przyczynę :D


od razu wyjasniam, ze nie ma to nic wspolnego z obecna epidemia bakterii EHEC ktore toksyne Shiga maja. Nick mam od lat :)

kulka53 napisał(a): W nocy, owszem, jest ciepło, czy gorąco, ale jak dla nas, da się już to wytrzymać.


pocieszyles mnie tym, ze slusznie zakladalam chlodniejsze klimaty w gorach mimo lata! no to chyba opelek powiezie nas na Balkany (co prawda ma juz on na liczniki 290.000 km w 10 lat - efekt licznych podrozy i mojego mieszkania na polnocy Szwecji - ale mam nadzieje, ze jeszcze da rade.

jedno jeszcze pytanie temperaturo-wrazliwca - czy do tego goraca jest na dokladke wilgotno?? bo to zmienia odczuwanie ciepla, i o ile suche daje sie zniesc, to w parnych 35C nie da sie oddychac


co do mycia w strumieniach, to na pewno jest to zaleta cieplego klimatu, ze nawet jesli temperatura wody jest szokujaca, to mozna za chwile sie ogrzac. Faktycznie, gdy podrozowalismy w cieplejsze okolice (dawno temu, z klimatyzacja wtedy), to zabiegi toaletowe byly jakby latwiejsze... :) a za to utrwalilo mi sie wspomnienie poranku w Norwegii, gdy gleboko rozwazalam czy umyc jedynie czubek nosa czy moze cala twarz :D

kulka53 napisał(a): Bułgarski jest chyba najmniej podobny do polskiego ze wszystkich jęz. słowiańskich.


ale np drogowskazy, cenniki etc sa tez pisane alfabetem lacinskim? oczywiscie w dogadywaniu sie w prostych kwestiach z Bulgarami pewnie dobra wola i gestykulacja sa istotne (pamietam jak w rumunskiej wsi usilowalismy dogadac sie korzystajac z marnej znajomosci laciny -moja, i marnej francuskiego przyjaciolki oraz duzej ilosci usmiechu i machania rekami :) wyszlo jakos)

kulka53 napisał(a): No to jak byście dojechali do Grecji, pewnie byłby już wrzesień....

Dokladnie, to wyszloby na sam koniec wyjazdu... w swojej nedznej znajomosci geografii w ogole nie zwrocilam uwagi ze Grecja jest naprawde na wyciagniecie reki, i grzechem byloby nie zahaczyc o ten kraj. Zwlaszcze za przewodnik kiedys nabylam, a okazji do pojechania nie bylo

wlasnie, a propos przewodnika, z jakiego korzystaliscie w Bulgarii? wspominales Pascala, byliscie z niego zadowoleni? teraz Bezdroza oferuja najnowsze, 2011, wydanie, i tak sie waham, ktory lepszy

kulka53 napisał(a): To już chyba 3 rok z rzędu, gdy ruszenie się na północ w lecie wciąż jest odkładane....


o ile nie chcesz zwiedzac nic w Niemczech i Danii, to jednak jest to dosc daleko, ale z drugiej strony, prom (z ktorego wiele razy korzystalam) dowozi na wschodnia strone polwyspu i tak zatem trzeba go przeciac w poprzek, chcac dostac sie do Norwegii. jednakze, mam sentyment do promow, i gdy mialam okazje, to chetnie nimi podrozowalam (Gdansk-Nynashamn). Tak, Skandynawia to nawet w srodku lata nie gwarantuje ciepla, jednakze jesli sie planuje wyjazd w lipcu, to przynajmniej dzien bedzie dlugi. Druga polowa sierpnia w Norwegii to juz mozliwosc sniegu na gorskich drogach (np na Drabinie Trolli). Aczkolwiek z uwagi na cieply prad zatokowy, odwraca sie zaleznosc ze im dalej na polnoc, tym zimniej, i to wlasnie Lofoty maja lagodniejszy klimat. Lofoty goraco polecam, tak bajkowych krajobrazow nie widzialam nigdy dotad, bylam 3 razy i gdyby nie odleglosc i koszty, pojechalabym ponownie. Jakby co, to bede przyblizac trasy etc :)

dziekuje i pozdrawiam!!
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 20.07.2011 12:12

kulka53 napisał(a):za 3 dni wyjeżdżamy do Grecji (na dziko :wink: ).


To tak nieśmiało :wink: zapytam... Pilion :?: Masyw Olimpu :?: Co jeszcze :?:

pozdr
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 20.07.2011 12:47

shigella napisał(a):zaintrygowales mnie zawodem

Eeeee, może przesadziłem z tym pokrewieństwem :roll:
Napisałaś że zajmujesz się tym, co we wodzie żyje, ja natomiast tym, co w niej NIE żyje :wink: . Jestem chemikiem i badam różnorakie wody :)

shigella napisał(a):opelek powiezie nas na Balkany (co prawda ma juz on na liczniki 290.000 km w 10 lat

Wow 8O
To ja przestaję się przejmować, że 11 letniej Felicji wybiło 140.000 :roll:

:wink:

shigella napisał(a):czy do tego goraca jest na dokladke wilgotno??

Raczej nie.
Wilgotno było pamiętam na czarnogórskim wybrzeżu, pod koniec września, mimo 25-30 stopni cały czas chodziliśmy oblepieni ubraniami :roll: . I co ciekawe nocami temperatura niewiele się obniżała, to zapewne wpływ wciąż ciepłego morza.

shigella napisał(a):drogowskazy, cenniki etc sa tez pisane alfabetem lacinskim?

Też raczej nie.
Na nasze literki łatwiej można się natknąć w też piszącej cyrylicą Serbii i odchodzącej od niej Czarnogórze. W BG i Macedonii trzyma się nieźle. Na szczęście w Grecji drogowskazy są zwykle w obu alfabetach, dzięki temu w ogóle daje radę tam jakoś przeżyć i trafić gdzie trzeba :wink: .
Nie sądzę, byś miała w BG potrzebę wymiany poglądów na temat np moralności XIX Anglii, albo czegoś w tym guście :wink: . Do bardziej podstawowych spraw, jak mówisz "dobra wola i gestykulacja" powinny wystarczyć :lol: .

shigella napisał(a):Grecja jest naprawde na wyciagniecie reki, i grzechem byloby nie zahaczyc o ten kraj

Dokładnie tak. Myśmy wtedy w planach mieli nieco ambitniejszy grecki plan, jednak m in ze względu na wspomniane zatrucie, musieliśmy go zweryfikować. Ale po górskich wyczynach nie ma to jak kąpiel na pustej plaży w ciepłym morzu :D

A przewodniki mieliśmy oba, Pascala i Bezdroża. Sadzę że warto je mieć bo czasem dobrze się uzupełniają, gdy czegoś nie ma w jednym, można znaleźć w drugim. Nie wiem jak najnowsze wydanie Bezdroży, jednak mimo wszystko za najlepsze uznaję Pascale :roll:

shigella napisał(a):o ile nie chcesz zwiedzac nic w Niemczech i Danii

W Niemczech nic, w Danii Kopenhagę.

Wybrałem ten sposób podróży ze względu na mniejszy koszt i swobodę. Promy jednak trzeba rezerwować, poza tym są drogie, natomiast jadąc naokoło płace tylko za benzynę i mosty w Danii i za Danii do Szwecji. Policzyłem to kiedyś, wyszło mniej. Poza tym, do Kopenhagi przez Berlin mam około 1000 km.... przy dobrych wiatrach i przy moim nieśpiesznym stylu jazdy, mam szansę po 12 godzinach tam być.....

Wyjazd jeżeli miałby być, to w zasadzie tylko w lipcu, właśnie ze względu na długi dzień. Nawet w sierpniu w Estonii byliśmy zadziwieni widząc jasną poświatę na zachodzie jeszcze o północy.....

No i koszty.... benzyna w N tania nie jest :roll: .

Na razie podbój Dalekiej Północy jest odłożony na później, ale gotowe plany fajnie jest mieć :wink:

Pozdrawiam :D
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 20.07.2011 12:52

janusz.w. napisał(a):
kulka53 napisał(a):za 3 dni wyjeżdżamy do Grecji (na dziko :wink: ).


To tak nieśmiało :wink: zapytam... Pilion :?: Masyw Olimpu :?: Co jeszcze :?:



Teraz tylko 2 tygodnie, więc niedaleko :roll: , w planie podstawowym - przeżycie w greckim upale bez klimy :wink:
Jak się uda, mamy nadzieję na Chalkidiki, Olimp, Meteory, Pilion i jeszcze parę ruin po drodze :wink: .

We wrześniu liczę, że też będzie GR, ale uderzymy nieco dalej :cool:

Pozdrawiam
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.07.2011 13:19

kulka53 napisał(a):Jak się uda, mamy nadzieję na Chalkidiki, Olimp, Meteory (...)


Super. Pooglądam co ominąłem. :)

kulka53 napisał(a):We wrześniu liczę, że też będzie GR, ale uderzymy nieco dalej :cool:


Pchła do pchły mówi: Spędziłam zarąbiste wakacje na krecie :wink: :D

Pozdrawiam.
shigella
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 44
Dołączył(a): 19.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) shigella » 20.07.2011 13:21

kulka53 napisał(a):Jestem chemikiem i badam różnorakie wody :)

aaaa! a to ja sie przedstawie, jestem biologiem molekularnym i badam rozne procesy zachodzace m.in. w bakteriach
:)


kulka53 napisał(a):To ja przestaję się przejmować, że 11 letniej Felicji wybiło 140.000 :roll:


ee, to w dobrym stanie Fela jest :) da rade jeszcze Was duzo powozic :)
u nas ten kilometraz to efekt mieszkania przez 2.5 roku ja w Umea, TZ w Gdansku, plus odleglosc na codzien do pracy, plus wyjazdy wyjazdy wyjazdy :)
Oby sie stwor oplowy nie rozsypal w drodze do BG, odpukac, tfu tfu

kulka53 napisał(a): Wilgotno było pamiętam na czarnogórskim wybrzeżu, pod koniec września.


wlasnie z tego powodu zrezygnowalam z wybrzezowych planow na ten rok. Wilgoc i goraco, czyli sauna, sa najgorszym mozliwym zestawem, cale poprzednie lato, ktore z koniecznosci pracowej spedzilam w subtropikach Waszyngtonu, bylo pod znakiem nieprzyjemnosci i stalego towarzystwa lekow astmowych :/

kulka53 napisał(a):Na nasze literki łatwiej można się natknąć w też piszącej cyrylicą Serbii i odchodzącej od niej Czarnogórze.

czyli na drogach/drogowskazach trzeba miec czas aby rozszyfrowac te zapiski cyrylicowe? ojjjj, bedzie bida z tym. U nas, mimo iz jezdzimy wymiennie jako kierowcy (co skraca znacznie czas przejazdow, jako ze bywa, ze robimy maraton odleglosciami, zmiana co 2 godz, jeden spi, drugi prowadz), to ja w miejscach typu miasta robie za pilota, bo z mapami i przewodnikami sie zaprzyjazniam po drodze. Noo to musze sobie podszkolic szybkie czytanie bulgarskich literek :D


Ta Grecja to juz wpisana w plan wyjazdu! A czy na jakas Wasza relacje bedzie mozna liczyc po Waszym powrocie za 2 tygodnie? Moze wtedy w ogole plan sie przesunie na poludnie jeszcze bardziej :)

Ja do niedawna tez wolalam Pascala, ale pare bylo srednio trafionych, a bezdroza maja swoj urok opowiesci.. jest cos na rzeczy, ze oba, jak zmieszcze w budzecie, to beda dwa. Plus Rila i Pirin tez wydawnictwa Bezdrozy

kulka53 napisał(a):No i koszty.... benzyna w N tania nie jest :roll:


zeby to tylko benzyna...jesli zaklada sie droge malownicza przez fiordy to ceny strasznie podnosza oplaty za promy, a jest ich calkiem sporo na drodze wybrzezowej. Ale przeciez po to sie jedzie, aby na fiordy patrzec, wiec to trzeba wpisac jako konieczny wydatek.
A, mimo Allemansratt, pozwalajacej na nocowanie 1 noc gdziekolwiek, nawet na terenie prywatnym, jedynie na Lofotach istnieja zakazy biwakowania z uwagi na ochrone srodowiska (tam jest malo miejsca, kamieniste plaze, miejsca legowe ptakow). Wszedzie indziej mozna na dziko ile chcac.

Szkoda,ze nie mam spisanych zadnych dokladnych wspomnien z wypraw polnocnych, ale trasy miejsca etc wszystko to jeszcze mam dokladnie w pamieci, wiec jakby co, to nie bedzie problemu z odtworzeniem :)

Co do BG i innych Waszych wypraw - zauwazylam, ze raczej nie korzystacie z jedzenia typu restauracje i inne knajpki - ale, w takej BG, zakladam, ze nawet w miejscach poza kurortami nadmorskimi, sa ona dostepne? My zazwyczaj czesciowo polegamy na zabranym jedzeniu (suche, puszki etc) a czesciowo probujemy miejscowych specjalow (wtedy w Rumunii podejrzewalismy o to zatrucie ciezka tlusta kuchnie, te wszystkie mamalygi zalewane tluszczem, popijane zimnym winem).

bazary gdzie mozna nabyc miejscowe produkty, typ sery czy owoce, tez sa powszechne?

pozdrawiam i sila woli wracam do pracy :) bo tak to czytalabym i czytala
aha, wiekszosc fotek nawet w starych relacjach otwiera sie bez problemu!
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 20.07.2011 18:58

shigella napisał(a):jestem biologiem molekularnym

Miło mi poznać :D

shigella napisał(a):ee, to w dobrym stanie Fela jest :) da rade jeszcze Was duzo powozic :)

Mam nadzieję, bo mimo planów zakupu czegoś nowszego i większego, możliwości rysują się dość mgliście :?
A zawsze przed sezonem wyjazdowym autko przechodzi gruntowny przegląd, więc liczę, że żadnych niespodzianek (odpukać....) nie będzie.

shigella napisał(a):czyli na drogach/drogowskazach trzeba miec czas aby rozszyfrowac te zapiski cyrylicowe?

No niestety, trzeba się na to przygotować...
Ale zapewniam, nie jest to trudne dla kogoś kto kontakt z jezykiem "wschodniego brata" w ogóle miał. W Grecji jest z tym dużo gorzej :wink:

shigella napisał(a):Ta Grecja to juz wpisana w plan wyjazdu! A czy na jakas Wasza relacje bedzie mozna liczyc po Waszym powrocie za 2 tygodnie? Moze wtedy w ogole plan sie przesunie na poludnie jeszcze bardziej :)

Tak, w tym roku w planie Grecja x 2 :D
Zwykle zaczynamy relacje w październiku, te 3-4 tygodnie pomiędzy wyjazdami zwykle są baaardzo zakręcone :roll: , ale może jakaś zajawka się pojawi :D

shigella napisał(a):Plus Rila i Pirin tez wydawnictwa Bezdrozy

:oops:
Oczywiście ten przewodnik też mieliśmy wtedy, gdy chodziliśmy po tych górach.....
Jest bardzo dobry :idea:
A tak w ogóle... przewodników nie kupujemy, ale wypożyczamy w bibliotece miejskiej :D

Jeżeli miałbym coś doradzić, większą uwagę poświęćcie Pirinowi. Jest ładniejszy i ciekawszy niż Riła. Zwłaszcza Wichren i grań Konczeto, ale nie tylko... Trochę zabrakło nam czasu by pokręcić się tam dłużej. W Rile odwiedziliśmy i opisaliśmy chyba najbardziej atrakcyjne jej części, choć mogę się mylić.

shigella napisał(a):jesli zaklada sie droge malownicza przez fiordy to ceny strasznie podnosza oplaty za promy, a jest ich calkiem sporo na drodze wybrzezowej.

Dobrze wiedzieć....

shigella napisał(a):Szkoda,ze nie mam spisanych zadnych dokladnych wspomnien z wypraw polnocnych, ale trasy miejsca etc wszystko to jeszcze mam dokladnie w pamieci, wiec jakby co, to nie bedzie problemu z odtworzeniem :)

Nie wątpię, tyle wyjazdów i pobyt stały muszą odcisnąć trwały ślad w pamięci :idea: . Jak będziemy się wybierać, będę wiedział do kogo się zwrócić :D

shigella napisał(a):Co do BG i innych Waszych wypraw - zauwazylam, ze raczej nie korzystacie z jedzenia typu restauracje i inne knajpki -
bazary gdzie mozna nabyc miejscowe produkty, typ sery czy owoce, tez sa powszechne?

To prawda, większość jedzenia bierzemy ze sobą, w lodówce dobrze się przechowuje a akumulator nie cierpi z tego powodu. Kupujemy właściwie jedynie warzywa i owoce i oczywiście nie ma z tym najmniejszego problemu zwłaszcza w Rumunii tak było, ale i w BG często można się natknąć na stragany albo większe targi w miasteczkach. Bułgaria wciąż jest bardzo tania :idea:

Pozdrawiam
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 20.07.2011 19:06

Interseal napisał(a):Pooglądam co ominąłem. :)

Albo odświeżysz wspomnienia tego, co już widziałeś :wink:
To też jest bardzo fajne, jak w Twojej Rumunii....
Interseal napisał(a):Pchła do pchły mówi: Spędziłam zarąbiste wakacje na krecie :wink: :D

Na krecie?
W tej jego zimnej, ciemnej i mokrej norze 8O
Nieeeeee....
:wink:

Może kiedyś..... :D

Teraz wybierzemy piękne, słoneczne, górzyste, pełne plaż i zabytków inne greckie wyspy i półwyspy..... :cool:

Pozdrawiam
shigella
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 44
Dołączył(a): 19.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) shigella » 21.07.2011 15:16

kulka53 napisał(a):Miło mi poznać :D


wzajem :)

kulka53 napisał(a):więc liczę, że żadnych niespodzianek (odpukać....) nie będzie.


czy zazwyczaj masz jakies ubezpieczenie typu assistant? tak na wszelki?

kulka53 napisał(a):Ale zapewniam, nie jest to trudne dla kogoś kto kontakt z jezykiem "wschodniego brata" w ogóle miał.


mial, a pewnie ze mial, cala szkola podst i srednia :)
w mowie takze i znacznie pozniej, ze znajomymi Rosjanami, wiec licze na to, ze cos sobie przypomne


kulka53 napisał(a):Tak, w tym roku w planie Grecja x 2 :D


sjuper! bedziemy czekac na relacje! a jak w planach unikanie ciepla? tez sa rejony w miare chlodniejsze?

kulka53 napisał(a):A tak w ogóle... przewodników nie kupujemy, ale wypożyczamy w bibliotece miejskiej :D


oo, strasznie dawno nie bylam w bibliotece, jakos nie przyszlo mi do glowy ze przewodniki moga w niej byc :O

moze zdaze sie wybrac, ale w sumie bede miec 5 dni na przygotowanie wyjazdu, jako ze teraz za chwile jade sluzbowo na 3 tygodnie, pozniejz as wracam i za pare dni kierunek Balkany :)

kulka53 napisał(a):Jeżeli miałbym coś doradzić, większą uwagę poświęćcie Pirinowi.


Tak tez uczynim. A taka gran brzytwowata ktora obiecujaco na roznych fotkach wyglada, to da sie ominac? bo ja juz z biegiem lat zwalczylam lek wysokosci w duzej mierze, ale nie chce teraz wyprobowywac :)


kulka53 napisał(a): Jak będziemy się wybierać, będę wiedział do kogo się zwrócić :D


polecam sie, pisz smialo :) bede mogla chociaz jakos sie odwdzieczyc za rady i wszystkie piekne Twoje opisy podrozy!

kulka53 napisał(a):Bułgaria wciąż jest bardzo tania :idea


i to jest wlasnie jeden z powodow, dla ktorych w tym roku wlasnie Bulgaria! do strefy Euro to trzeba miec pewnie z 2 x tyle..

a jak cenowo stoi Grecja?

o, wlasnie, w ktorejs relacji wspominales, ze nabyliscie bagaznik dachowy, czy nadal z nim jezdzicie? my mamy i uzywamy gdy jezdzimy w 4 osoby, jak w dwie, to zazwyczaj nie,ale moze jednak to bedzie dobry pomysl, balagan kempingowy mozna tam zapakowac

a pamietasz moze, jaka pojemnosc i jakiej firmy jest Twoja lodowka samochodowa?

Usiluje wszystko ogarnac teraz, bo pozniej w czasie tych 3 tyg wyjazdu, internet bede miec, owszem, ale zadnej mozliwosci kupienia /poszukania czegos to juz nie

a Wy juz lada chwila kierujecie sie do Grecji! pieknej podrozy zycze, niech Wam sloneczko swieci ale nie grzeje za mocno! milego poznawania nowych stron swiata, takze z pozytkiem dla nas tu czytajacych :)

pozdrowka
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 21.07.2011 18:27

shigella napisał(a):czy zazwyczaj masz jakies ubezpieczenie typu assistant? tak na wszelki?

Nigdy nie miałem :roll:
W tym roku już byłem zdecydowany by wykupić.... i nie zrobiłem tego :?

shigella napisał(a):a jak w planach unikanie ciepla? tez sa rejony w miare chlodniejsze?

Chłodniejsze rejony to raczej tylko w górach... teraz jedną mamy w planie :wink: . Poza tym, będziemy usiłować przeżyć chłodząc się w morskiej wodzie :D .
A tak naprawdę to trochę się boję jak będzie, z tym, że po zeszłorocznej Rumunii już wiem jak może być. I wiem też, że nie zwiedzając miast a tego w planie nie mamy, można wytrzymać...

shigella napisał(a):A taka gran brzytwowata ktora obiecujaco na roznych fotkach wyglada, to da sie ominac?

Da się. Wcale nie trzeba koniecznie tamtędy iść by dojść np na Wichren, na niego są 2 nietrudne szlaki a przewyższenie ze schroniska do którego jedzie się autem to 1000m. Polecam zrobić kółeczko, wejść jednym, zejść drugim :D

shigella napisał(a):a jak cenowo stoi Grecja?

Z tego co piszą ludzie na forum, jakiejś masakry cenowej nie ma. Kwatery już za 30 euro za 2 osoby można dostać, jedzenie w sklepach i tawernach też znośne cenowo, choć wiadomo że drożej niż u nas. Dla mnie największą bolączką jest cena paliwa, obecnie około 1,6 - 1,7 euro za benzynę :? .

shigella napisał(a):ktorejs relacji wspominales, ze nabyliscie bagaznik dachowy, czy nadal z nim jezdzicie?

Właśnie dziś założyłem naszego boxa na dach :D
Kupiliśmy go rok temu na podróż do Albanii i Grecji, uznałem że na 3 tygodnie nie ma szans byśmy się spakowali tylko do auta, a i wygoda będzie większa. I tak było :D . Mimo hałasu dobiegającego z góry podczas jazdy i mimo minimalnie zwiększonego spalania zakup sprawdził się znakomicie :idea:

shigella napisał(a):a pamietasz moze, jaka pojemnosc i jakiej firmy jest Twoja lodowka samochodowa?

Lodówka nosi nazwę Waeco Mobicool, TAKA albo bardzo podobna, kupiona na allegro za 200 zł z hakiem. Pojemność to zdaje się 30 litrów. Sprawdziła się też bardzo dobrze chłodząc zawartość 15 stopni poniżej temp otoczenia. Przy greckich letnich 35 stopniach może to być trochę mało :? , ale i tak na pewno wydatnie nam pomoże.


shigella napisał(a):a Wy juz lada chwila kierujecie sie do Grecji! pieknej podrozy zycze, niech Wam sloneczko swieci ale nie grzeje za mocno! milego poznawania nowych stron swiata, takze z pozytkiem dla nas tu czytajacych :)

Dziękujemy :idea: :D
Jedziemy jutro po południu....

Tobie też owocnego i efektywnego wyjazdu życzę :cool:

Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 158
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone