Na zakończenie jak zwykle kilka słów
podsumowania
Podczas letniego wyjazdu do Rumunii w 2010 przejechaliśmy około
4900 km
Całkowity koszt wyjazdu to
1800 zł, w tym:
benzyna - 1200 zł
noclegi - 0 zł
jedzenie, zabrane z kraju i kupowane na miejscu - około 350 zł
pamiątki, bilety wstępu - około 250 zł
koszt dodatkowy, wymiana wentyla w tylnym kole i prostowanie zgiętych na rumuńskich dziurach felg - 70 zł
Rumunia to kraj którym można się zachwycić, w którym można się zakochać. To nieprawdopodobne jak wiele ma on do zaoferowania a jest przecież całkiem blisko. Sporo widzieliśmy, staraliśmy się zobaczyć podczas tych w sumie 3 tyg tam spędzonych, ale z pewnością i tak wiele nas ominęło. Gdyby jeszcze miała takie długie i piękne wybrzeże jak Grecja...........
. Zdecydowanie możemy polecić odwiedzenie Rumunii tym, którym niestraszne wyboiste drogi, którzy lubią piesze wędrówki i zwiedzanie różnych zabytków.
Właściwie wszystkie prawie cele jakie założyliśmy przed wyjazdem udało się zrealizować, zobaczyliśmy drewniane kościoły Maramureszu, malowane cerkwie Bukowiny, wiele rumuńskich miast, troszkę pochodziliśmy po górach, wykąpaliśmy się w niezwykle gorącym Morzu Czarnym. Jedyny właściwie cel, którego nie udało się osiągnąć to wizyta w wyższych partiach gór Bucegi. Inne cele były bardziej w sferze marzeń niż realnych założeń, wiadomo było że nie starczy na to czasu.... tu mówię o Retezacie, Parangu czy miastach przy granicy z Węgrami.
Były w czasie tego wyjazdu chwile ogromnego zmęczenia spowodowanego upałem i dalekimi odcinkami, były chwile grozy jak podczas burzy pod Bucegami albo na zbyt trudnej dla naszego auta polnej drodze gdzieś z dala od turystycznych tras. Były obiady gotowane już po zmroku, rozbijanie namiotu już po ciemku, były chmary komarów na nadmorskiej plaży. Ale wróciliśmy bardzo zadowoleni, z nowymi doświadczeniami, w przekonaniu że nadszedł czas czas na zakup boxa dachowego i turystycznej lodówki. Jak pokazały kolejne tygodnie, oba zakupy sprawdziły się znakomicie znacznie ułatwiając i usprawniając naszą kolejną podróż.
Przez pewien czas rozważaliśmy powrót do Rumunii i w 2011, uznaliśmy jednak, że zrobimy sobie przerwę. Może jeszcze kiedyś...
---------------------------------------------------------------------
A co do suplementu....
Najpierw mapka całej przejechanej w 2010 trasy, oczywiście w dużym uproszczeniu
Te zdjęcia powinny znaleźć się w tym wątku pół roku temu
, zrobiliśmy je dopiero niedawno...
Albańskie koszulki i czapeczki
A to ukłon w stronę cro.pl, na którym to forum minęło mi niedawno 5 lat od zarejestrowania
, a 6 od momentu, gdy na nie natrafiłem szukając informacji przed wyjazdem do Czarnogóry w 2005.
Kulki patrzą w przyszłość
Dziękujemy Wam za miłe słowa i pozdrawiamy