Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 08.06.2011 09:41

Franz napisał(a):będzie to jedna z najpiękniejszych szos, jakie zdarzyło mi się poznać. Transfagarasana się nie umywa...


Ciekawe czy będzie płatna :roll:

W każdym razie, będzie dodatkowy bodziec, by kiedyś znów pojechać do Rumunii....
Może nowym autem :wink:

Pozdrawiam
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 08.06.2011 15:51

Kulki,

Chciałem się wcześniej pytać, ale miałem nadzieję, że nie będę musiał ... Wy Trasą Transfogarską nie jechali ani w 2010 ani w 2009 :( :?: ... No jak tak można :) ...

Pozdrawiam,

PAP
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13025
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 08.06.2011 16:21

PAP napisał(a): Wy Trasą Transfogarską nie jechali ani w 2010 ani w 2009 :( :?: ... No jak tak można :) ...


Jasne że jechali :D :!:

Oj, PAP-ie, jak tak można :wink: czytać nieuważnie...

A w zasasdzie to :roll: chyba z PAP-ową pamięcią cóś nie tak, bo był kiedyś taki wpis:

PAP napisał(a): Trasa Transfogarska ... już miałem się dopytywać czemu tam nie pojechaliście, ale mój brak wiary okazał się bezpodstawny :) ...


:lol:
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 08.06.2011 17:10

dangol napisał(a):
PAP napisał(a): Wy Trasą Transfogarską nie jechali ani w 2010 ani w 2009 :( :?: ... No jak tak można :) ...


Jasne że jechali :D :!:

Oj, PAP-ie, jak tak można :wink: czytać nieuważnie...

A w zasasdzie to :roll: chyba z PAP-ową pamięcią cóś nie tak, bo był kiedyś taki wpis:

PAP napisał(a): Trasa Transfogarska ... już miałem się dopytywać czemu tam nie pojechaliście, ale mój brak wiary okazał się bezpodstawny :) ...


:lol:


Dangolko,

Jak to mówią starość nie radość :wink: :lol: ... skleroza galopuje :( ... to pewnie od tych dzieciów tak mi się porobiło :wink: :lol: :lol: :lol: ...

No teraz to nawet kojarzę, że kiedyś te odcinki czytałem ... ale wczoraj jak wertowałem na szybko relację Kulków z RO 2009, to po zamku w Rasnovie, zamku Peles stwierdziłem, że skoro w Sibiu i Sighisoarze już byli, to Oni na południe prosto do BG pojechali ... i jakoś nie wpadłem na to, ze Oni takiego zawijasa zrobili :( :wink: ... ale Kulki nieobliczalne są (w pozytywnym tego słowa znaczeniu, rzecz jasna :) ) :wink: :D , więc im to wybaczam :wink: :lol: :lol: ...

Swoją drogą dzięki za podpowiedź :) ...

Pozdrawiam,

PAP
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.06.2011 12:48

Dziękuję Danusiu za wyczerpującą odpowiedź :D :cool: , coś krucho ostatnio u nas z czasem i nie mogłem sam tego zrobić.... :?

Powoli przygotowujemy się do tegorocznych wyjazdów :cool:

PAP, jak zwykle masz rację... coś z nieobliczalności chyba w sobie mamy, nie dość że czasem się zapętlimy w trasie :wink: to jeszcze potrafimy rzucać monetą w kwestii wyboru miejsca kolejnych wakacji :lol: .
Tym razem mój kolejny pomysł spotkał się z gorącą aprobatą, no i teraz czas na przemyślenia....

Ale żeby tradycji stało się zadość, wspominki zeszłorocznych wakacji należałoby powoli zakończyć :roll: .....
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.06.2011 12:50

Dzień piętnasty, sobota, 14 sierpnia

Kolejny poranek i po raz kolejny nad głowami mamy piękne niebo a trawy pokryte są obfitą rosą. Zapowiada się piękny dzień.... szkoda, że to już ostatnie momenty naszej przygody z Rumunią :roll: . Nie śpieszymy się, choć droga przed nami daleka a i plany na dziś jakieś tam mamy :D , musimy poczekać, aż słońce wzejdzie na tyle wysoko by całkowicie osuszyć nasz namiot. Nie doczekaliśmy się... pojechał dalej mokry, wysechł dopiero w domu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwsze kilometry pokonujemy z pewnego rodzaju sentymentem, to przecież okolice Hunedoary odwiedzonej przez nas rok wcześniej. Ale za Devą wjeżdżamy w całkiem nowe okolice, całkiem ładne, pagórkowate, urozmaicone, pokryte łąkami, polami i zagajnikami. Do pełni szczęścia brakuje tylko spokojnej jazdy, bez obawy o stan zawieszenia :? , cały odcinek Deva-Oradea jest w fatalnym stanie i nie polecam nikomu jazdy tamtędy.

Zanim jednak dojedziemy do Oradei, kawałek wcześniej, przed Beius, skręcimy sobie w prawo. Około 10 km od głównej drogi, w miejscowości Chiscau znajduje się jedna z wielu rumuńskich jaskiń, Pestera Ursilor czyli Jaskinia Niedźwiedzia. Uważana jest za jedną z najpiękniejszych a jednocześnie jest bardzo popularna od czasu, gdy w 1975 r znaleziono tam kości około 140 niedźwiedzi żyjących tam 15 tys. lat temu. Głaz oderwany od stropu odciął drogę wyjścia i zamknął zwierzęta wewnątrz groty, nietrudno się domyśleć, że pożarły się one nawzajem.....

Do jaskini nietrudno jest trafić, po pierwsze są drogowskazy, po drugie, weekendowy ruch jest tak duży, że dobrze widać dokąd powinniśmy jechać :wink: . We wiosce jest sporo parkingów, nam udaje się zajechać na fajne ocienione miejsce. Oczywiście wszędzie jest pełno kramów z dobrami wszelakimi, zarówno z chińskim badziewiem, rumuńskimi pamiątkami, jak i z własnymi wyrobami okolicznych mieszkańców. Podchodzimy do wejścia do jaskini, kłębiący się tłum daje nam nadzieję, że niedługo będziemy mogli wejść do środka :cool: . Kupuję bilety, ceny nie pamiętam ale nie były ani szczególnie tanie ani też zbyt drogie. Godzin wejść w letnie weekendy raczej nie ma, po prostu gdy jedna grupa jest w połowie zwiedzania, druga właśnie wchodzi..... i tak co około 20-30 minut.

Nie mamy zdjęć ze środka, nie wolno oczywiście ich robić, a nie wykupiliśmy pozwolenia bo wiadomo jaka byłaby ich jakość :wink: . Przewodnik coś tam opowiada.... niewiele udało się nam z tego zrozumieć :wink: , ale nie ubolewaliśmy nad tym zbyt mocno. Jaskinia jest faktycznie ładna, choć nie wyróżnia się niczym szczególnym od tych, które już wcześniej widzieliśmy na Słowacji i w Słowenii. No może oprócz niedźwiedziego cmentarzyska....

Tak to wygląda w środku... LINK

Po wyjściu trzeba zejść nieco w dół ścieżką tak obstawioną kramami, że idzie się gęsiego 8O :wink: , a każdy sprzedawca namawia by kupić coś właśnie u niego :lol: . Ciekawe zjawisko... nawet u nas nie ma aż takiej ilości kramów w miejscach turystycznych. W efekcie coś tam sobie na pamiątkę kupiliśmy... no i oczywiście po raz kolejny także i rumuński specjał cynamonowy powędrował do naszych żołądków :D .
Ostatnio edytowano 22.02.2012 09:42 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.06.2011 12:56

Teraz zatrzymamy się już tylko w Oradei. Zmierzamy prosto do centrum i ze względu na weekend bezpłatnie parkuję w zacienionej uliczce starego miasta. Nadgraniczna Oradea spodobała się nam już zza szyb samochodu :idea: , to piękne miasto z ładnie odnowioną Starówką :idea: . Po raz kolejny będziemy zwiedzać w upale :? , ale jest tu tak ładnie, że nie sposób odmówić sobie krótkiego choćby spaceru.

Kamienice wokół Piata Ferdinand

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ratusz

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wokół Piata Unirii

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 22.02.2012 09:43 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.06.2011 12:59

Następnie udaliśmy się na wschód, w kierunku położonej nad rzeką zabytkowej synagogi. Była otwarta, tzn otwarta do zwiedzania, bo tak normalnie to jest zamknięta :roll: , zaglądnęliśmy do środka, starszy człowiek który pilnował zabytku bardzo chętnie poopowiadał nam (po rumuńsku, ale obrazowo :wink:) o historii tego miejsca i Oradei. Wnętrze było bardzo zniszczone i okradzione, głównie ze wszystkiego co było ze złota... podobno tego aktu dokonali włamujący się tam Cyganie. Dookoła, na ścianach były nazwiska Żydów z Oradei, którzy zostali wywiezieni do Oświęcimia i tam zginęli, licząca przed wojną kilkanaście tysięcy osób gmina żydowska obecnie liczy zaledwie 200 członków, którzy mają jeszcze inną synagogę w mieście.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Park na Piata 1 Decembrie

Obrazek

i okolice

Obrazek

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 22.02.2012 09:43 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 09.06.2011 14:49

Ładna ta Oradeia choć pusta, ludzi prawie nie widać. Może wszyscy pamiątki przy ursuskiej jaskini sprzedają.

pzdr :wink:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.06.2011 17:45

longtom napisał(a):Ładna ta Oradeia choć pusta, ludzi prawie nie widać. Może wszyscy pamiątki przy ursuskiej jaskini sprzedają.


Niewykluczone 8O :lol:

Ale serio to było przecież upalne, letnie, weekendowe popołudnie.... centra naszych miast też wtedy raczej świecą pustkami :D

A samo miasto naprawdę przyjemnie zaskakuje :idea:




ciąg dalszy spaceru po Oradei.....


Następnie wróciliśmy na centralny plac miasta, ogromny Piata Unirii. Znajduje się tam cerkiew Z Księżycem z 1790 r. , kula o średnicy 3 m umieszczona w wieży wskazuje fazy księżyca właśnie. W środku miał odbyć się chrzest, zaciekawieni postanowiliśmy zostać i popatrzeć na ceremonię. Szybko się okazało, że jedynym aparacik, który posiadali uczestnicy uroczystości, zapewne ojca chrzestnego, po prostu się popsuł, dlatego zwrócono się do nas o pomoc. Mimo trudności komunikacyjnych :wink: udało się nam porozumieć, skutkiem czego ich karta pamięci wylądowała w naszym Canoniku, a on sam w rękach pechowego właściciela popsutej cyfrówki. Dzięki temu staliśmy się pełnoprawnymi uczestnikami ceremonii :D , która oczywiście diametralnie różniła się od tej, znanej nam... My na szczęście mieliśmy 2 aparaty :cool: , dlatego mogliśmy bez przeszkód pouwieczniać ciekawsze momenty prawosławnego chrztu na własny użytek :D .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 22.02.2012 09:44 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.06.2011 17:46

Wokół Piata Unirii

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pomnik Michała Walecznego

Piata Ferdinand i budynek Teatru

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 22.02.2012 09:45 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.06.2011 17:48

Calea Republicii, reprezentacyjny deptak miasta

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 22.02.2012 09:45 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.06.2011 17:51

Na spacerze spędziliśmy jakieś dwie godziny, było gorąco i czekała nas dalsza podróż. Bardzo nas zaskoczyło jak ładnie jest w Oradei, stwierdziliśmy jednogłośnie, że zdecydowanie warta jest dłuższych odwiedzin :idea:

Oradea położona jest tylko kilka kilometrów od granicy, szybko do niej dojeżdżamy wydając ostatnie leje na kilkanaście litrów benzyny. Po krótkiej kontroli paszportów około 16 opuszczamy Rumunię, nasze letnie wakacje teraz naprawdę się już kończą...

Przez Węgry przejeżdżamy zupełnie bez historii dobrymi, pustymi drogami wiodącymi zwykle przez tereny niezabudowane. Jest jeszcze szaro, gdy zatrzymujemy się za Miszkolcem by zjeść porządną kolację i wielkie porcje arbuza, nie będziemy już nic gotować, nigdy nie robimy tego podczas powrotów do domu. W ciemnościach jedziemy przez Słowację do momentu, gdy natrafiamy na znajome miejsce gdzieś w górach, w lesie pomiędzy Słowackim Rajem a Niskimi Tatrami. Prześpimy się dokładnie w tym samym miejscu co 2 tygodnie temu, gdy pełni oczekiwań, ciekawości i niepewności jak będzie, jechaliśmy w przeciwną stronę...

Obrazek

A - miejsce noclegu
B - Jaskinia Niedźwiedzia
C - Oradea
D - Debreczyn
E - Miszkolc
F - granica H/SK
G - nocleg na Słowacji
Ostatnio edytowano 22.02.2012 09:45 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.06.2011 17:54

Dzień szesnasty, niedziela, 15 sierpnia

Dzień wydawałoby się zwyczajny, po prostu powrót do domu... i tak w sumie było. Ale ten dzień to także dzień w którym nastąpiło rozczarowanie Słowacją.... o czym pokrótce.

Wiedzieliśmy, że w Polsce nie zapowiada się już tak piękna i upalna pogoda jaka była naszym udziałem w Rumunii. Ale rano było jeszcze całkiem ładnie, mimo częściowo zasnutego cienkimi chmurami nieba wstało słońce. Mieliśmy bardzo dużo czasu, cały dzień, Małgosia stwierdziła że ona to właściwie chciałby wjechać sobie na Łomnicę 8O :wink: .

Nie protestowałem, ale zapowiedziałem że jak chce, wjedzie sobie sama. Dla mnie lęk przed tego typu podniebną podróżą jest nie do przeskoczenia. No ale nie wiedzieliśmy ani od której kolejka kursuje, ani też jaki jest koszt tej przyjemności, dlatego zanim znajdziemy sobie odpowiednie miejsce do pozostawienia auta, chcieliśmy podjechać pod dolną stację i czegoś się dowiedzieć.

Smokovce i okolice ponownie zrobiły na nas wstrząsające wrażenie. To już zupełnie inne miejsce niż to, do którego jeździliśmy przed niespełna 10 laty, nie potrafię przyzwyczaić się do tego widoku pozbawionych lasów miejsc. W Tatrzańskiej Łomnicy do stacji prowadzi jednokierunkowa wąska dróżka, wjechaliśmy tam, ale jakoś nie zorientowaliśmy się gdzie znajduje się kolejka i niedługo znów znaleźliśmy się na głównej drodze. Zatem wjeżdżamy ponownie, tym razem w budce poboru opłat za parkowanie już ktoś był i nawet machał do nas intensywnie :wink: . Ja jednak parkować tu nie mam zamiaru, podjadę tylko pod stację, sprawdzimy, i już nas nie ma. Nic z tego. Drogę na plac zagrodził nam jakiś samochód, jak wysiadł z niego facet w pomarańczowej kamizelce zrozumieliśmy, że niczego się tu już nie dowiemy. Zawróciłem więc i postanowiłem odjechać, a gdy ów samochód ruszył za nami w pościg, uświadomiliśmy sobie, że to już przecież nie Rumunia, nie Bałkany.... to europejska, komercyjna, obstawiona zakazami i nakazami Słowacja :idea: . Dojechałem do głównej, skręciłem w lewo, samochód za nami, ja przyspieszam, on także..... ciekawiło nas jak się to skończy, jednak po opuszczeniu Łomnicy facet najwyraźniej dał sobie spokój z pogonią i zawrócił...

Zniesmaczeni tym wydarzeniem niespiesznie jechaliśmy dalej, Małgosi przeszła jakakolwiek ochota na Łomnicę. Zresztą, całe szczęście że tak się to skończyło, zanim udałoby się jej znaleźć na szczycie, niebo całkiem zasnuło się chmurami. W Polsce tego dnia słońca już nie zobaczyliśmy.

Zwykłą trasą przez Wadowice dojechaliśmy na Śląsk, w Jaworznie usiłowaliśmy zrobić jakieś zakupy... dziś święto więc wszystko było pozamykane. Zaczął kropić deszcz a potem, gdy pędziliśmy już autostradą spotkaliśmy potężne ulewy i burze. Wczesnym popołudniem byliśmy już w Brzegu. Za 3 tygodnie miał nastąpić wyjazd do Albanii i Grecji.... ale o tym już było :D

* KONIEC *

Dziękujemy wszystkim Czytelnikom za uwagę i miłe towarzystwo w naszej relacji z podróży po Rumunii

Serdecznie pozdrawiamy

Małgosia i Paweł


:papa:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 09.06.2011 18:03

Hop i ..... już 8O


Nie wierzę.





Będzie suplement ... :lol:


Dzięki za podróż :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 155
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone