napisał(a) kulka53 » 09.05.2011 06:51
jacky z DG napisał(a):a my Was mocno obserwujemy...
czy się nie "zmieniacie"...
Mam nadzieję, że wnioski z obserwacji są wyłącznie pozytywne
:cool:
Pora by wyruszyć w dalszą podróż właśnie nadeszła...
Dzień dziesiąty, poniedziałek, 9 sierpnia
Nielekka była ta noc
. Może nie taka, jak ta przedwczorajsza, u stóp gór Postavaru w pobliżu Rasnova, ale to chyba tylko dlatego, że tym razem nie spaliśmy w namiocie... Prawie całą noc towarzyszyły nam burze z chwilami ulewnego deszczu i potwornie silnym chwilami wiatrem. Samochód stał tak naprawdę na zboczu wzgórz, których pasma ciągnęły się wzdłuż całej doliny, na całkowicie otwartej przestrzeni, nic więc dziwnego, że podmuchy szczegółowo przetestowały sprawność amortyzatorów
. Mimo to, pewnie po parę godzin udało się nam pospać.....
Rankiem wstał za to całkiem ładny i słoneczny dzień. Codzienne poranne czynności umilał nam dźwięk dzwonków zawieszonych u szyi krów i owiec wypędzanych na pastwiska oraz obserwacja zwierząt i ich pasterzy. Jeden z nich usiłował uciąć sobie z nami pogawędkę..... niewiele wskórał
. Z pewnością w miejscach właśnie takich jak to, na rumuńskiej prowincji z dala od turystycznych atrakcji tego kraju, przy dziurawej drodze, musieliśmy wzbudzać może jeżeli nie sensację, to przynajmniej zainteresowanie. Ani razu, nigdy i nigdzie nie spotkaliśmy się z przejawami niechęci czy wrogości, nikt nie próbował nas okraść, napaść, czy przegonić.
Jak zwykle w okolicach godziny 8, najedzeni i umyci wyruszamy w dalszą drogę. Jak zwykle też, do naszego pierwszego celu nie mamy zbyt daleko
, chociaż tym razem zapewne będziemy musieli jechać wolno z uwagi na stan dróg i spodziewane trudności orientacyjne. Początek był jeszcze obiecujący
, tak źle nie było i bez większych kłopotów z mapą, przewodnikowym opisem i oczyma dookoła głowy trafiliśmy we właściwe miejsce.
Ostatnio edytowano 21.02.2012 22:10 przez
kulka53, łącznie edytowano 1 raz