piotrf napisał(a):Chyba na szczęście tabuny turystów omijają te " mniej ciekawe " , autentyczne miejsca
Omijają, bo te miejsca nie są po prostu opisane w przewodnikach
A poza tym nie zawsze ma się na tyle czasu by zaglądnąć w każdą dziurę....
No i tak naprawdę, nie zawsze warto.
A tak swoją drogą.... coś mi się wydaje, że i Ty odwiedziłeś Rumunię w tym roku
, może skrobnęłoby się jakąś relacyjkę? . Jeżeli nie, to wszelakie uwagi i komentarze bardzo mile widziane tu
dangol napisał(a):Sapantę mam w planie jako zwieńczenie wyjazdu, taki kolorowy akcencik tuż przed powrotem do domu.
Czyli że tak powiem zaplanowałaś kółeczko w przeciwnym do naszego kierunku
dangol napisał(a):drewnianą cewkiew z wysokaśną wieżą, na fotkach to chyba dopiero u Was
zobaczyłam?
Niewykluczone, ja też sobie nie przypominam. Wyczytałem o niej w przewodniku i stwierdziliśmy, że jak już jesteśmy..... dlaczego nie
To taka mapka-planik Sapanty
A - miejsce naszego noclegu
B - Wesoły Cmentarz
C - muzeum Stana Patrasa
D - monastyr Sapanta Peri
Linia z "19" to główna droga, powyżej rzeka i granica z Ukrainą. Odległość od cmentarza do monastyru jest na tyle duża, że nie warto iść pieszo, lepiej podjechać. To około 1.5 - 2 km, tak sądzę.
dangol napisał(a):Oczywiście, "hity" zobaczyć wypada, chociażby niektóre z nich. Pewnie jednak część z nich sobie odpuszę, aby trafić w zamian jakieś miejsce niekomercyjne. Może któreś z Waszych podpowiedzi? Ale moze uda mi się "odkryć" coś całkiem innego...
Wszystkich "hitów" w 2 tygodnie nie da rady zobaczyć, choć przy dużej dozie samozaparcia można wiele. No ale też nie chodzi przecież o to by jeździć od świtu do nocy i "zaliczać" z wywieszonym językiem
. W Rumunii jest na tyle dużo ciekawych miejsc, że niewykluczone, że trafisz tam gdzie nikt z opisujących na cro nie trafił, a i w ogóle chyba mało kto z turystów trafia. Nam się coś takiego udało i to właśnie miejsce wspominamy bardzo miło. Zresztą, nie tylko to
A c.d. , wkrótce
Pozdrawiam