Na pierwszy ogień na dziś idzie niedaleko położony monastyr Osios Loukas, czyli święty Łukasz. Musimy tylko wrócić pod górkę do Distomo a potem skierować się ponownie na wschód, po około pół godzinie jesteśmy już na miejscu. Kompleks, uznany za jeden z najcenniejszych zabytków bizantyjskich w Grecji, stoi na zboczu wzgórza z widokiem na położoną sporo niżej dolinę oraz okoliczne góry, i składa się z dwu połączonych ze sobą świątyń oraz wielu innych zabudowań. Starsza z nich pochodzi z X wieku, zaś druga, większa została zbudowana nieco później bo w pierwszej połowie wieku XI.
Przy monastyrze jest spory parking, o tej porze prawie pusty, zatem możemy zająć zacienione miejsce. Wstęp na teren monastyru jest płatny, w dość ciekawy w sumie sposób, mianowicie pan, który siedzi w znajdującym się niedaleko wejścia muzeum bacznie obserwuje wchodzących i wyłapuje wśród nich takich, który jego zdaniem wyglądają na turystów . Woła ich do swojego kantorka donośnym głosem jak również wymownym gestem i sprzedaje bilety. Z całą pewnością nie wyglądaliśmy na greckich pielgrzymów , zatem również i ja zostałem przez pana przywołany i nabyłem bileciki w cenie 4 euro od osoby otrzymując oprócz nich wyglądający podobnie jak w innych greckich zabytkach folderek informacyjny w języku angielskim i greckim.
c.d.n.