Skład plecaka.................. ciężkie zagadnienie
Ten wyjazd był właściwie pierwszym, który miał miejsce w lecie i to jeszcze tak daleko na południe. Do tej pory zwykle jeździliśmy we wrześniu, czasem w maju lub w czerwcu. Dlatego teraz było nam łatwiej się pakować bo po pierwsze było duże prawdopodobieństwo, że będzie ciepło, nawet na szczycie, po drugie w lecie jest bardziej przewidywalna pogoda.
Poza tym masz rację, wraz z tymi kilkoma latami górskich doświadczeń nabraliśmy już wprawy zarówno w pakowaniu jak i w doborze optymalnej trasy.
Zawsze oczywiście zabieramy mapy i komputerowe wydruki terenu w którym będziemy, oczywiście niezbędną ilość wody i herbaty gorącej w termosie (bez względu na pogodę), kanapki, gorzką czekoladę, orzeszki ziemne i jakieś ciastka.
Obowiązkowo kurtki, ewentualnie jeszcze polar, na zmianę skarpetki, czapeczki przydają się gdy wieje i słońce niemiłosiernie grzeje, chusteczki (niekoniecznie używane do nosa a na czoło).
Gdy wiemy że, będziemy wspomagać się we wspinaczce rękami zabieramy rękawiczki, zaś gdy wiemy, że szlak jest na tyle długi, że możemy wrócić po zmroku - obowiązkowo latarka. Przydają się też bardzo okulary przeciwsłoneczne.
Oczywiście dla uwiecznienia pięknych widoków mamy aparat (lub dwa) i kamerę, do nich zapasowe baterie, akumulator, pamięć, film, kasetę. Zawsze dokumenty, paszporty, pieniądze na wszelki wypadek.
Od zeszłego roku posiadamy komórki też mogą być przydatne.
Poza tym często dojeżdżamy samochodem na miejsce, z którego potem wyruszamy w trasę, zawsze bierzemy więcej rzeczy do ubrania , potem można je ewentualnie zostawić w samochodzie w zależności od tego co zastajemy na miejscu, jaka jest temperatura i pogoda bo gdy wyruszamy wcześnie rano jest jeszcze ciemno i nie zawsze można się dobrze zorientować.
Zawsze staramy się brać jak najpotrzebniejsze rzeczy żeby nie mieć za ciężko bo po kilkunastu godzinach bolą ramiona i plecy.
A i wcale te nasze plecaki nie są ogromniaste , mamy kilka plecaków 12 l, 20 l, 35 l i największy 50l. W zależności od potrzeb wybieramy jakąś parę. W kieszonkach placaków znajduje się jeszcze sporo drobiazgów niezbędnych podczas całodniowych wycieczek (tabletki przeciwbólowe, plasterki na rany a nawet cążki i pilniczek do paznokci ).