KOL napisał(a):Jej zazdroszczę najbardziej. Pisałem Ci, że byliśmy blisko Kalymnos, ale jeszcze bliżej było Arki. Byliśmy już konkretnie dogadani z Polką, która ma tam tawernę i pokoje. Jak wiesz nic z tego nie wyszło.
O, nawet nie wiedziałem że Polka ma tam pokoje. Żadnych napisów po polsku nie zauważyliśmy
Ciekawe jakbyś Ty odebrał tę wysepkę. Ona już naprawdę mikro jest
. Kiedyś na pewno tam dotrzecie i liczę na wrażenia
KOL napisał(a):Dzięki za kolejną super relację!
Dzięki za obecność
megidh napisał(a):Wszystko co dobre szybko się kończy. I tak właśnie jest z Twoją relacją. Szkoda, że już koniec.
I tak trochę przeciągnęliśmy... pół roku opowiadania to przecież sporo czasu
megidh napisał(a):Jak zwykle koszt Waszych podróży mnie zaskakuje. Wiem że nie wliczasz do nich kosztów wyżywienia, bo czy na wyjazdach, czy w domu jeść trzeba, ale w Waszym przypadku główną oszczędnością jest brak opłat za noclegi. I to z tego powodu Wasz sposób podróżowania jest oszczędny. No ale nie każdemu takie rozwiązanie odpowiada - bo do tego trzeba mieć odpowiednio przystosowany samochód a ponadto mieć zamiłowanie do biwakowania.
Wydaje mi się, ze większość z nas, czytających Twoje relacje, nigdy nie dotrze na opisywane przez Ciebie wyspy. Ale fajnie, że dajesz nam możliwość poznania i pooglądania ich Waszymi oczami, za co należą się Wam wielkie podziękowania.
No tak, już od paru lat nie liczymy jedzenia... zwłaszcza że zabieramy je w większości z domu więc koszt naprawdę wychodzi taki jak byśmy nigdzie nie wyjeżdżali. Zakupy na miejscu zawsze już są wliczone.
Zamiłowanie do biwakowania oczywiście jest wskazane
(w sumie to dawniej sam nie wiedziałem że się do tego nadaję, nigdy nie byliśmy na kempingu pod namiotem), samochód oczywiście też... ale przecież przez lata wyjeżdżaliśmy Skodą której przystosowanie polegało na przyciemnieniu szyb
. Można, ale wiem - to były wyjazdy z rodzaju ekstremalnych
.
Wszystko ma swoje wady i zalety... wszystko zależy od tego co dla kogo jest odpowiednie w danym momencie i w danej sytuacji. Myśmy sobie wypracowali taki akurat sposób na wakacje którego wady akceptujemy, z którymi się godzimy i które staramy się minimalizować, ale z którego zalet też staramy się w pełni korzystać
A dzięki ograniczeniu kosztów mogliśmy i nadal możemy wyjeżdżać nie raz czy dwa razy w roku jak robi to większość ale nawet i 4 czy 5 razy. I to też jest jedna z zalet
megidh napisał(a):Ciekawe czy tegoroczne wyjazdy dojdą do skutku, bo obecna sytuacja jakoś nie wygląda ciekawie w tym temacie. Mój zaplanowany na czerwiec wyjazd chyba się nie odbędzie więc pozostanie pewnie tylko wypoczynek na działce, o ile oczywiście uchronimy się przed wirusem, czego sobie i wszystkim życzę.
Jak nie czerwiec to zawsze zostaje jeszcze wrzesień
. W Chorwacji to może niekoniecznie ale w Grecji ten miesiąc się znakomicie na wakacje sprawdza.
Liczę że to tego czasu to już naprawdę będzie spokój. Bo o ile wiosnę bez problemu możemy sobie odpuścić, majowa Grecja jakoś nas do siebie nie przekonała pogodowo (a i tak jest co robić na działce), to zrezygnować z września
byłoby naprawdę szkoda.
piekara114 napisał(a):Dla mnie idealna na wakacje byłaby Kartathos i jak już wcześniej pisałam, mam nadzieję, że kiedyś uda się tam dotrzeć.
Dla chcącego nic trudnego... kiedyś na pewno się uda
piekara114 napisał(a):Cena promów (sumaryczna) jest dalej dla mnie szokująca, choć jak się popatrzy na odcinki to już nie, ale sumarycznie jednak dużaaa część wakacyjnych kosztów.
W naszym przypadku to większość kosztów. Nie wyobrażam sobie wydać takiej kwoty na promy a drugiej podobnej na noclegi. Co prawda wtedy nie wozilibyśmy ze sobą auta... ale sumarycznie wyszłoby i tak dużo więcej więcej.
Poza tym to jest tylko nasz wybór i nasze hobby by odwiedzać (jak było w tym przypadku) 8 wysp. To było naprawdę sporo połączeń. Można odwiedzić 4 i koszt spadnie co najmniej o 1/3.
piekara114 napisał(a):Zastanawiam się czym jest dla Was KGW? Czy to konkretna liczba? Konkretne wyspy? Bo chyba przynajmniej po jednej wyspie z każdego archipelagu macie już zaliczoną?
Nieeeeee to nie chodzi o archipelagi
.
KGW - Korona Greckich Wysp
- tak jak np Korona Gór Polskich to jest oczywiście konkretna liczba - po prostu chcemy być na każdej greckiej wyspie dostępnej regularnym połączeniem promowym (łódkowym-jak Telendos), na której mieszkają ludzie. Oczywiście gdy przy okazji gdzieś się uda zaliczyć inną wyspę w jakikolwiek inny sposób (jak np. Delos czy Nea Kameni) to też będzie fajnie, ale do KGW się taka wyspa nie wlicza. Także są to konkretne wyspy i ich ilość też jest konkretna ale jaka... w tej chwili nie pamiętam. Kiedyś zrobiłem taki dość dokładny przegląd wysp i sobie je wypisałem...wydaje mi się że było ich około 80. Zbyt dużo nam jeszcze brakuje by się tym zająć tak szczegółowo
piekara114 napisał(a):Z ciekawości: macie/mieliście już jakiś plan na wrzesień? czy ze wzgl. na obecną sytuację w ogóle nic nie planowaliście i nie chcecie planować?
O tej porze roku wrzesień jest tak odległą perspektywą że nigdy nie robimy żadnych planów. Ostatnimi laty zresztą i tak decydujemy w ostatnich dniach... a i tak potem w trakcie podróży cele często ulegają modyfikacjom
. To oczywiście w największym stopniu wynika z braku konieczności rezerwowania czegokolwiek - czy to kwater czy choćby promów. Jesteśmy pod tym względem na pewno bardziej niezależni od większości... choć z drugiej strony nieco bardziej istotna jest dla nas pogoda.