Dzień osiemnasty, 26 września, czwartek c.d.
Wracamy tą samą drogą (w sumie innej nie ma ) ale zanim zjedziemy znów na dół zatrzymujemy się na trochę na widoki…bo naprawdę są godne uwagi. Góry na Kasos z jednej strony są takie jak wszędzie ale z drugiej – jednak trochę inne , pocięte tarasami (przed masakrą i spaleniem całej wyspy porastały je oliwki), masywne, wielkie i praktycznie pozbawione większej roślinności.
Zakrętasy drogi, w dole Poli, w oddali Agia Marina i wysepka Armathia.
Poli
Koniec września a jakaś roślinka kwitnie w najlepsze .
Te nie kwitną ale są zielone… a jak kłują