Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 27.01.2020 09:05

W tym czasie motorówka odpływa, dwójka turystów odchodzi, za to dochodzi kolejna wykończona i upocona dwójka w średnim wieku. Zostawiamy im wiatę i idziemy na spotkanie głównej tutejszej atrakcji – położonej poniżej skalnej groty z kościółkiem.

Obrazek

Obrazek

Wejście do groty.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest ciemno więc zdjęcia są jakie są, coś tam jednak widać i można mieć wyobrażenie o tym miejscu. Niby nic szczególnego ale to położenie na takim trochę końcu świata….

Obrazek

Obrazek

Podchodzę nieco powyżej wiaty na płaskowyż na którym rozciągało się niegdysiejsze miasto. Nie ma tu nic szczególnego, kamienie, kamienie i jeszcze trochę kamieni.

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 27.01.2020 09:06

Wracam pod wiatę pod którą odpoczywa jeszcze jedna dwójka turystów wyglądających wiekowo na emerytów. Witamy się i zamieniamy kilka słów, okazuje się że państwo są Duńczykami :) , a że Dania to po Grecji nasz drugi ulubiony kraj :cool: nie omieszkujemy podzielić się z nimi tym faktem. Kilka słów zamienia się w długą i sympatyczną rozmowę, nawet mimo ograniczeń językowych (mój angielski i pani Dunki jest na podobnym marnym poziomie). Gdy wspominam o pamiętnym dla nas dniu i miejscu w Danii gdzie można pieszo wędrować po ciepłym i płytkim morzu z Zelandii na małą, bezludną wysepkę Æbelø (genialna sprawa :idea: ) pani stwierdza że skoro znamy i odwiedzamy takie miejsca to musimy być prawdziwymi turystami :cool: :D . Miło usłyszeć coś takiego, dla nas to był duży komplement.

Żegnamy się i zanim opuścimy Vrykoundę tak zupełnie zachodzimy na trochę na tutejszą plażę. Podobno jeszcze kawałek dalej są gdzieś w skałach naturalne kąpielowe baseniki (wyczytałem o tym gdzieś w sieci jeszcze przed wyjazdem), ale odpuszczamy sobie poszukiwania, ta plaża na której jesteśmy sami w zupełności nam wystarczy.

Obrazek

Obrazek

Trochę wieje więc fale są duże a w wodzie same wielkie kamienie….wejście do wody nie jest więc banalne. Ale ostatecznie zanurzamy się i moczymy dłuższą chwilę, woda jest zaskakująco ciepła :idea: .

Z tego miejsca widać jeszcze trochę wykutych w skale komór grobowych.


Obrazek

Obrazek

Nad nami też musiały być budynki, pozostała po nich taka brama.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie ma tutaj żadnych tablic, oznaczeń. Teren antycznego Vrykous był kiedyś ogrodzony siatką ale po latach niewiele z niej pozostało.

Ruszamy w drogę powrotną, pod górę.

Obrazek

Gdzieś po drodze napotykamy stadko osiołków :D .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatnie spojrzenia za siebie, na zatokę.

Obrazek

Obrazek

Mijane skały muszą być wapienne, podobną charakterystyczną rzeźbę pamiętamy m.in. z chorwackiego górskiego pasma Bijele i Samarske Stijene :) .

Obrazek

Obrazek

Tu już będzie płasko…

Obrazek

Sądziliśmy, że o tej porze nikt już nie będzie szedł na dół do Vrykoundy, jednak ku naszemu zdumieniu mijamy co najmniej 3-4 pary turystów. Ostatnia jednak grupka Włochów (w klapkach i sandałkach) rezygnuje po chwili i wracają za nami. Przepuszczamy ich przy studni z widokiem na Avlonę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z wielką chęcią i przyjemnością korzystamy ze studni. Pozbywamy się wszelkich ciuchów :wink: , wyciągam dwa wiaderka chłodnej wody i polewamy się z góry na dół. Trochę się spieszyliśmy bo w każdej chwili ktoś mógł nadejść :cool: , ale mieliśmy szczęście :D .

Wracamy do auta. Na działeczce naprzeciwko już jak wychodziliśmy stąd rano pasły się dwa osiołki, jeden oplątał swój łańcuch wokół rachitycznej figi. Wtedy nie zwróciliśmy na to uwagi, teraz nie mogliśmy pozostawić zwierzaka obojętnie :? , zaplątał się tak że nie mógł się prawie ruszyć. Dobyłem ostrego kamienia i usiłowałem przeciąć nim pień drzewka, bezskutecznie, figa okazała się bardzo twarda. Po długich próbach i mocowaniu się ostatecznie drzewko udało mi się wyrwać i odplątać łańcuch…

Obrazek

Uwolniony osiołek.

Obrazek

Chyba był zadowolony :lol: .

Obrazek

Obrazek

Wycieczka do Vrykoundy zakończona. Ruszamy, powoli mijamy zabudowania i poletka Avlony, wracamy na główną szosę. Opuszczamy północną część Karpathos, już tutaj nie wrócimy… co nie znaczy że jej już nie zobaczymy :cool: , ale póki co jeszcze nie mamy tej pewności.

Plan na resztę tego dnia to dojechać do jakiejś plaży, jednej z tych wielu dzikich plaż wschodniego wybrzeża wyspy. Oczywiście nie wszystkie są dostępne autem, ale do kilku dojechać się da… i tu był największy dylemat – jak będą wyglądać drogi i które z plaż ewentualnie wybrać. Ostatecznie odpuszczam próby dojechania do tych położonych bardziej na północy (jak Forokli) wybierając na pierwszy ogień tę najbardziej na południu – Agnontię.

Wspólny zjazd do Agnontii i Agios Minas jest wyraźnie oznaczony drogowskazami kierującymi do znajdującej się nad tą drugą plażą tawerny. Uznaliśmy że drogi będą więc w takim stanie że powinniśmy dać radę się nimi poruszać. Agnontię wybrałem bo nie było do niej żadnych drogowskazów informujących o tawernach :wink: .

Zjeżdżamy. Okazało się że nie taki diabeł straszny jak go malują :) . Kilka trudniejszych momentów na początku, rozwidlenie, spokojna jazda lekko w dół i końcowy mocno :idea: stromy i krety odcinek – tak można streścić te ponad 3 kilometry. Skały tu są szare i kruche, takie łupki, widać że od czasu do czasu drogi te są równane za pomocą ciężkiego sprzętu.

Na dole przeżywamy lekki szok. Po pierwsze, jedziemy już nie drogą a nieco ubitymi i wyjeżdżonymi kamieniami koryta rzeki, nie sposób tu zawrócić ani zjechać gdzieś na bok, przynajmniej nie naszym autem. Po drugie, dojechawszy na plażę zastajemy na niej jedno auto, drugie właśnie odjeżdża… nie ma tu żadnego placyku parkingowego, nie ma NIC, jest totalnie dziko i pusto. Poza tym WIEJE całkiem porządnie, nie możemy zostać tak po prostu na środku plaży a zajechać gdzieś w osłonięte miejsce się nie da bo takich miejsc nie ma raczej…wolę też nie szarżować bo jak utkniemy w luźniejszym podłożu to będzie tylko kłopot.

Wracamy. Nie, nie całkiem, jadąc tu widzieliśmy że można w jednym miejscu skręcić i podjechać w głąb doliny. Najpierw idę pieszo i badam możliwości…ok, będzie się dało nawrócić. Ustawiamy auto tak by miało jutro trochę cienia (zamierzamy tu spędzić jutrzejszy dzień) i by stało przodem do wiatru… ochrony przed podmuchami raczej nie ma ale możliwości manewru są ograniczone, innego wyjścia nie mamy. Zostajemy.

Przy zapadającym zmroku rozbijamy obóz i gotujemy obiad zabezpieczając się jak tylko można przed wiatrem. Gdy chowamy się już wieczorem w zacisznym wnętrzu Luny wreszcie możemy trochę odpocząć. Prognozy na jutro nie możemy sprawdzić, nie ma tutaj internetu, zresztą sieć komórkowa też łapie się jedynie szczątkowo. Chcieliśmy dziczy to mamy 8O , aż w nadmiarze :wink: .

c.d.n.
Jan32
Odkrywca
Posty: 62
Dołączył(a): 12.09.2018
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jan32 » 27.01.2020 18:57

Fajne klimaty...
Zapowiada się zatem spokojna noc.
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12188
Dołączył(a): 17.02.2010
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 28.01.2020 11:24

kulka53 napisał(a):Wycieczka do Vrykoundy zakończona.

Niezła ekspedycja :!:

pzdr :wink:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 28.01.2020 19:43

Jan32 napisał(a):Fajne klimaty...
Zapowiada się zatem spokojna noc.

Klimaty dla nas jak najbardziej.... :)
Spokój w nocy był. Auto pozostało na 4 kołach. :wink:

longtom napisał(a):
kulka53 napisał(a):Wycieczka do Vrykoundy zakończona.

Niezła ekspedycja :!:

Maraton myślę bardziej daje w kość :wink:
Wtedy najbardziej dał się nam we znaki upał. Poza tym to nie była trudna wycieczka. W tej chwili już nie pamiętam dokładnie ale zejście zajęło nam około 2 i pół godziny, podejście ze 3, a my poruszamy się naprawdę wolno.
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 28.01.2020 20:21

Bardzo mi się Wasza wycieczka podoba, zarówno wędrówka, jak i samo klimatyczne, nieco tajemnicze miejsce. :)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 29.01.2020 09:36

Mikromir napisał(a):Bardzo mi się Wasza wycieczka podoba, zarówno wędrówka, jak i samo klimatyczne, nieco tajemnicze miejsce. :)

Czyli nie tylko my tak je odebraliśmy... tajemnicze i klimatyczne :cool: .
Co prawda na miejscu okazało się że jest dość chętnie odwiedzane, nawet poza sezonem spotkaliśmy co najmniej kilkanaście osób, ale wiele to nie odebrało spodziewanemu wrażeniu, zwłaszcza że w grocie byliśmy sami.
Wędrówka zaś... może nie dla każdego, ale na pewno dla większości do zrealizowania :) .
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 30.01.2020 08:43

Dzień trzynasty, 21 września, sobota

Na ten, czy może taki dzień czekaliśmy długo. Dzień na dzikiej plaży Karpathos… kolejny cel i kolejne marzenie :cool: właśnie miało się spełnić.

Pogoda była piękna, niemal bezchmurna. Tzn. bezchmurna nad morzem a pochmurna nad szczytami wyspy, pędzone wiatrem nawet i ciemne chmury zanikały docierając nad lustro wody. Ale zawsze musi być jakieś „ale” … wiało, mocno dość wiało zgodnie z tym co pokazywały wcześniejsze prognozy. Co będzie dzisiaj i w kolejnych dniach sprawdzić już nie było możliwości :wink: , w każdym razie skoro już tutaj dotarliśmy stwierdziliśmy że planów zmieniać nie będziemy i zostaniemy tutaj cały dzień.

Kilka zdjęć z poranka.

Aby ustawić auto w tej pozycji i w tym miejscu pod rachityczną sosenką musieliśmy wcześniej podsypać trochę kamieni by wyrównać teren pod tylne koła.

Obrazek

Było w miarę równo a kierunek wiatru wskazuje ułożenie gałęzi drzewa.

Obrazek

Obrazek

Cała dolina jest, czy raczej bywa, korytem spływającej po ulewach wody. Wyraźnie było widać efekty wiosennych, czy raczej zimowych powodzi, powyrywane i uschnięte, naniesione wodą krzaki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rano i wieczorem mieliśmy gości w postaci stada kóz, nie widać tego na fotce ale były one bardzo słusznych rozmiarów 8O .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 30.01.2020 10:06 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 30.01.2020 08:44

Dość wcześnie, jak zwykle zresztą :wink: , rozpoczęliśmy ten dzień, wcześnie więc wybraliśmy się na plażę. Poza nami nie było nikogo, jedyne pozostałe jeszcze wczoraj auto odjechało gdy ustawialiśmy się w naszym miejscu na nocleg. Agnontia jest całkiem duża i w całości składa się z szarych, płaskich kamyków. Takie skały budują tę cześć wyspy, takie są i tutejsze plaże.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W wodzie również nie było piachu, bez butów do wody byłoby trudno, nawet bardzo trudno wejść. Temperaturę wody tradycyjnie zmierzyliśmy, dziwne bo wydawała się w całkiem ciepła a termometr wskazał zaledwie 22 stopnie. Może to efekt ochładzającego działania wiatru? :roll: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak widać da się na tę plażę wjechać autem. Kamyki są zbite, zwarte, podłoże wydaje się stabilne i teoretycznie nie powinno ustąpić pod naciskiem kół…niemniej wolałem nie sprawdzać jak będzie w praktyce :wink: .

Obrazek

Nie wiemy czy te gałęzie na plaży to efekt działania fal czy niesionej z gór wiosennej powodzi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widok z przeciwległego krańca plaży, pod tymi skałami tutaj może i nieco mniej wiało ale my woleliśmy tamtą stronę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I tak minął cały ten dzień. Nie byliśmy sami, w ciągu dnia pojawiły się 2 czy 3 auta i kilka osób, nie zostali oni jednak dłużej niż parę godzin. W miarę upływu dnia wiatr przybierał na sile, popołudniu wiało już tak mocno że przebywanie na plaży zaczęło przypominać walkę o przetrwanie :roll: . Nasze złudzenia że plaże po wschodniej stronie są choć trochę osłonięte od wiatru górskim łańcuchem wyspy okazały się płonne, wyglądało na to że wiatr spadając z gór jeszcze przybierał na sile :roll: . Około 17 uznaliśmy że na dziś wystarczy, zebraliśmy się (z niemałym trudem) i wróciliśmy do auta. Fakt że namoczyliśmy się w wodzie do woli, napływaliśmy z maską i płetwami, wyleżeliśmy się też do oporu :D , nie było jednak warunków by wreszcie wypróbować nasz nowy-stary nabytek czyli mały pontonik. Drugi raz już przyjechał w boksie do Grecji i po raz drugi nie udało się nam go wypróbować… może w kolejnym roku :cool: .

Przy aucie nie było nic lepiej, wręcz było jeszcze gorzej. Liczyliśmy się z tym że nie damy rady ugotować sobie obiadu, jednak obstawiwszy się wszystkim czym się dało pewną osłonę przeciwwiatrową dało się zorganizować… tak naprawdę w znacznej mierze dzięki temu że Luna jest wysoka i ma porządne, szerokie drzwi.

Wraz z nastaniem zmroku byliśmy już we wnętrzu. Na szczęście auto stało przodem, no, powiedzmy ukosem do wiatru, dlatego podmuchy nie były aż tak odczuwalne. Tak czy inaczej cała ta sytuacja była mocno męcząca i trochę byliśmy niespokojni o to co może się jeszcze wydarzyć. Chętnie też odjechalibyśmy stąd :roll: gdzieś wyżej, gdzieś gdzie nie odczuwalibyśmy tak bardzo tej wichury, bałem się jednak że na stromej, krętej drodze wyjeżdżając gdzieś zza skał na odsłonięty teren możemy otrzymać taki podmuch którego konsekwencje mogą się okazać nieprzewidywalne.

Cóż, pozostało nam tylko liczyć na to że jutro będzie lepiej :D , gdyby nie wiatr byłby to całkiem udany dzień :idea: .

c.d.n.
Ostatnio edytowano 30.01.2020 10:16 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 30.01.2020 09:27

Nie widzę dzisiejszych zdjęć :(
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 30.01.2020 09:36

Ja też nie widzę zdjęć... :(
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 30.01.2020 09:42

mysza73 napisał(a):Nie widzę dzisiejszych zdjęć :(

Mikromir napisał(a):Ja też nie widzę zdjęć... :(

Sorry, zapomnieliśmy udostępnić album :oops:
Już powinny być :)
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16238
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 30.01.2020 09:46

Już są :D
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 30.01.2020 09:47

kulka53 napisał(a):
mysza73 napisał(a):Nie widzę dzisiejszych zdjęć :(

Mikromir napisał(a):Ja też nie widzę zdjęć... :(

Sorry, zapomnieliśmy udostępnić album :oops:
Już powinny być :)
U mnie wciąż nie ma :?
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16238
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Małe i duże bałkańskie podróże- Greckie Perełki-Dodekane

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 30.01.2020 10:09

mysza73 napisał(a):U mnie wciąż nie ma :?
Aga Ty to chyba masz problem u siebie.... Widzę na wszelkich sprzętach, nawet tam gdzie są blokady pewne porobione...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 726
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone