9 września, poniedziałek c.d.Na szczęście udało się. Krótki był ten wyboisty odcinek choć dość stromy
i nawet porządnie ciężka Luna wwiozła się i nas pod górkę. Zatrzymałem się na chwilę by sprawdzić jak wygląda plaża po drugiej stronie przesmyku… wyglądała z góry całkiem w porządku ale
nie chciało się nam schodzić pieszo na dół w coraz wyższej temperaturze. Myślę jednak że jest to miejsce godne uwagi dla lubiących nieco odosobnienia. Pojechaliśmy szutrówką z powrotem do Emporios by tuż przed osadą ostro skręcić i zjechać już asfaltem na dół do niewielkiej żwirowej plaży.
Miejsce wywołuje w nas od razu mieszane uczucia. Bo niby jest bardzo fajne
, dróżka się tu kończy, nad tym odcinkiem zatoczki Emporios są tylko 2 niedokończone, puste budynki, rośnie tu też kilka drzew w taki sposób, że chcąc przyjechać tutaj na plażowanie auto może praktycznie cały dzień być schowane w cieniu. Plaża, choć niezbyt piękna i żwirowa ma dość łagodne zejście do wody… no i w ogóle byłoby naprawdę ok, gdyby nie napis na betonowym kawałku ogrodzenia… NO NUDISTS
.
Niemniej i tak postanowiliśmy z tego miejsca skorzystać by oddać się pierwszej w tym roku porządniej kąpieli w greckim, ciepłym morzu. Jego ciepłota (zmierzona) była co prawda dość kontrowersyjna
- mogłoby mieć więcej niż 23 stopnie…
Parę fotek z tego miejsca, spędziliśmy tu jakieś 2 wciąż jeszcze przedpołudniowe godziny.
Okolica jest wprawdzie inna ale to górskie otoczenie Emporios przypomniało mi widok na amorgoskie Aegiali.
Plażowy żwirek.
Szybko się okazało że na tej plaży częstymi gośćmi są kozy
, kto wie czy nie częstszymi niż ludzie
Przy takiej pogodzie, gorącej i niemal bezwietrznej było nam tak trochę sielankowo…
Zwłaszcza że na tej plaży byliśmy wciąż sami…
Nie musieliśmy się spieszyć bo auto wciąż stało w cieniu
.
Ale w końcu zebraliśmy się i odjechaliśmy zwiedzać inne części Kalimnos. Odjechaliśmy jednak z przekonaniem, że trafiliśmy w bardzo fajne miejsce, jeśli nawet nie kąpielowe
to na pewno noclegowe
, i jeśli nie znajdziemy gdzieś indziej czegoś lepszego to właśnie tutaj wrócimy wieczorem.
c.d.n.