Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Hotel jest piękny i bez wątpienia dodaje klimatu Chorwackiemu miasteczku. Na szczęście jest to odrestaurowany 300-letni zamek, a nie nowy gmach resortu. Moim zdaniem Maslenica jest dla Šolty trochę jak miasto Hvar dla Hvaru
Albo Bol dla Brača? Chociaż ten odrestaurowany 300 letni gmach hotelu kojarzy mi się z Lemongarden w Sutivanie.. (Aczkolwiek styl budynku inny) Twoje zdjęcia i stylizacje kojarzą mi się z Lazurowym Wybrzeżem Przykro mi, że przeżyliście stres w związku z niedyspozycją psiny. Dobrze, że szybko zareagowaliście i że idzie ku dobremu. My do tej pory zaliczyliśmy w Cro tylko lekarza ogólnego i dzięki karcie EKUZ zapłacilismy...6 PLN za wizytę Oby to był koniec Waszych chorobowych przygód
Dokładnie- Jak Bol dla Brač również, chociaż ten bardzo mi się podoba Miałam te same skojarzenie z Lemongarden Odrestaurowany i wystylizowany Też mam nadzieję, że to koniec naszych "przygód" w złym tego słowa znaczeniu
Tytuł mojej relacji nie jest przypadkowy. Odnosi się do tytułu wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Dlaczego? Ponieważ to właśnie na Šolcie spędził swoje najszczęśliwsze dni. To tutaj napisał piękne, optymistyczne wiersze, których już później nie było mu dane stworzyć. Nie wiedziałam, że na tej małej wyspie już dawno temu swoje kroki stawiali Wielcy Polacy. Kiedy szukałam informacji na temat wyspy i doszukałam się tych informacji, byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Oczywiście zaraz odnalazłam wiersz K.K. Baczyńskiego pt. "Piosenka" i zrozumiałam, co Poeta chciał przekazać...
Znów wędrujemy ciepłym krajem, malachitową łąką morza. (Ptaki powrotne umierają wśród pomarańczy na rozdrożach.) Na fioletowoszarych łąkach niebo rozpina płynność arkad. .Pejzaż w powieki miękko wsiąka, zakrzepła sól na nagich wargach. A wieczorami w prądach zatok noc liże morze słodką grzywą. Jak miękkie gruszki brzmieje lato wiatrem sparzone jak pokrzywą. Przed fontannami perłowymi noc winogrona gwiazd rozdaje. Znów wędrujemy ciepłą ziemią, znów wędrujemy ciepłym krajem. 1938 r.
Piękne słowa i cudownie zobrazowana wyspa. Odnalazłam również piosenkę Grzegorza Turnaua, który napisał muzykę do wiersza i w piękny sposób ją zaśpiewał. Ten utwór nie wychodzi mi z głowy Nie ma dnia abym nie słuchała jej patrząc na morze i mam wrażenie, że czuję to samo co czuł K.K. Baczyński również się w nie wpatrując.
Pogoda tego dnia potęgowała nostalgiczny nastrój. Ponieważ dom, w którym przebywał i wypoczywał nadal jak stał tak stoi, pojechaliśmy do Nečujam go odnaleźć i złożyć mały gest pamięci, podziwu, ale również zrozumienia. Pomyślałam, że będzie trzeba przeszukać Nečujam wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu budynku, ale ledwie zaparkowaliśmy i przeszliśmy w stronę plaży, a mój mąż krzyknął -znalazłem! Co ? Nie chciało mi się wierzyć, że ten dom znajduje się w samym centrum, tuż przy głównej plaży, licznych barów i dyskotek. Wygląda to paradoksalnie. Jakby na moich oczach, równolegle przedstawiały się dwa światy. Ten teraźniejszy i ten sprzed kilkudziesięciu lat. Tak namacalne, że aż niemożliwe... Nie mogłam wyjść długo ze zdziwinia. Dosłownie krok dzielił mnie od teraźniejszości do przeszłości Sam dom jest z lekka zaniedbany i raczej niewiele się w nim zmieniło. Ma to swoje dobre i złe strony. Z jednej fajnie, że można zobaczyć go takim jakim widział go nasz poeta, z drugiej szkoda, że niszczeje Jest teraz w prywatnych rękach. Zastanawiałam się, przez które okno K.K Baczyński wyglądał na morze i co widział...
Na pewno obraz różnił się od tego współczesnego... Nečujam to typowy wakacyjny kurort. Bary, szeroka plaża, domy i ośrodki na jedno kopyto. Po drugiej stronie wygląda nieco lepiej, bo stoją tam domki jednorodzinne. No nie jest to miejsce dla mnie. NA PEWNO nie. Jak powiedział mój mąż - Nie czujam tego
Przed domem mieści się tablica pamiątkową, że tu był i tworzył K.K. Baczyński. Cieszę się, że w czerwcu 2015 roku, dzięki przychylności Chorwatów i zaangażowaniu Ambasady RP w Zagrzebiu oraz PTK Polonez odsłonięto tablicę ku jego czci. Przed wyjazdem moja mama przygotowała wiklinowe białe serduszko z czerowną kaliną i biało-czerwoną wstążką, które z dumą zawiesiłam na pamiątkowej tablicy.
Zaraz obok stoi mały kościółek, który również ma mnóstwo wspólnego z mieszkającymi tam Polakami. Np.Kopia obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej, który podobno tam wisi. Niestety był zamknięty
Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o K.K.Baczyńskim i jego epizodzie na wyspie lub jesteście ciekawi kto jeszcze tu bywał (np. Piłsudski) polecam ten artykuł: http://udruga-polonez.hr/polacy-na-wysp ... riatykiem/ ................................... (Ptaki powrotne umierają wśród pomarańczy na rozdrożach.) Na schodach pod domem leżała martwa jaskółka. Miałam ciarki...
Ostatnio edytowano 30.06.2018 16:37 przez Malvka, łącznie edytowano 1 raz
W tym domu muszą być artystyczne fluidy, bo w XVI wieku mieszkał tu i tworzył "ojciec chorwackiej literatury" - Marko Marulić. A potem nasz Krzyś
Piękna jest też "Pieśń o szczęściu", w której bardzo młody (miał zaledwie 17 lat) Krzysztof wspomina swoją wakacyjną miłość (poznaną na Šolcie) Tutaj w wykonaniu Czesława i Meli Koteluk:
P.S. A "Piosenka" to mój ulubiony tekst na sprawdzian ze środków poetyckich Uczniowie mają co wypisywać
Ależ się wzruszyłam...Krzysztof Kamil - delikatny, wrażliwy romantyk i taka heroiczna postać zarazem Wiersz piękny, jak i piosenka. Tylko ten, kto zaznał tych "ciepłych krajów" może od razu poczuć tę sól na wargach i wyobrazić sobie te łąki - morską - malachitową i tę szaro - fioletową - lawendową
A ptaki powrotne, które umierają - to my - miłośnicy dalmatyńskich wysp, którzy powracamy po wakacjach do zimnego kraju
Dzięki za piękny wpis
P.S. Maslinka - tę piosenkę Czesława bardzo lubię - ten jego dziecięcy, naiwny sposób śpiewania pasuje do młodzieńczej miłości
Powiem tak: 1.Tytuł za Baczyńskim zrobił swoje,przyciągnął jak magnez rewelka! 2. Šolta była blisko w naszych planach na ten rok,ale apartman skądinąd mial o jedną łazienkę za mało..../4 baby do jednej,o nie ma,nawet Szolta nie pomoże / 3. Skądś znam te zmiany destynacji na lepsze-mieliśmy już rezerwację na Korczuli-pierwszy tydzień no i żesz,hmmm,tak jak Ty przeglądałam tak tylko sobie z ciekawości...i z Korczuli zrobił sie Bracz- i chyba już zostanie,bo termin możliwości rezygnacji zaraz mija 4.Wasze Rastoke-extra, uwielbiam i polecam wszystkim 5.jaja na oko-jak mawiają Czernogórcy -na śniadanie widzę były,więc JA TU ZOSTAAAAJĘĘĘ!!! Ps.Mąki w Rastoke jak dotad jeszcze nie kupiłam, a! I jeszcze coś: fotka z rozwianym włosem pod palmą -prima sort!( mówię jako pierwszy krytyk mojego męża fotografa ) Nadawaj, nadawaj będę zaglądać z przyjemnością!
z Korczuli zrobił sie Bracz- i chyba już zostanie,bo termin możliwości rezygnacji zaraz mija
Kiedy ten Brač?
Katerinko 1 sierpia. Od tej wyspy wszystko nam się zaczęło, znaczy crozaraza i minąć nie chce
ale Šolta też fajna, chyba muszę zaliczyć tripa, a wszystko przez Malvkę... no i trochę przez Baczyńskiego, bo piosenka "Znów wędrujemy ciepłym krajem" należy do repertuaru, którym od lat maltretuję uczniów szczególnie muzycznie uzdolnionych
beatabm napisał(a):I co? Siedzę pół wieczoru i śpiewam w głowie malachitową łąkę
nie jesteś sama
lotnikwsk napisał(a):Nie wiem czemu dopiero tu trafiłem A na Solcie prawie rezerwację zrobiłem ale coś nie wypaliło
no i jeszcze chwila, jeszcze momencik, a byłby tu zlot cromaniaków
Piękny, nostalgiczny odcinek i opowieść o K.K. Baczyńskim. Cudownie czytało mi się go nocną porą, pośród szumu morza i odgłosów cykad. Pozdrowienia dla Was z Pelješca!
piosenka "Znów wędrujemy ciepłym krajem" należy do repertuaru, którym od lat maltretuję uczniów szczególnie muzycznie uzdolnionych
Bardzo by mi pasował Grechuta do tego utworu, widzę go i słyszę śpiewającego - swoją drogą, ciekawe, że nie zaaranżował żadnego wiersza K.K.B.
może dlatego nie śpiewał Baczyńskiego, że ten wędrował ciepłym krajem i znów wędrował..., zaś Grechuta wolał te dni, których jeszcze nie znamy a tak serio chyba wolał cięższy kaliber typu Witkacego
Raphael napisał(a):To nie dziwota, że tyle wrażeń. Chyba na żadnej innej chorwackiej wyspie nie ma tylu odnośników do polskiej historii.
Albo o nich nie wiemy Maslinka Pieśń o szczęściu też uwielbiam <3 Katerina Męski, odważny i wrażliwy Tomekkulach Dziękuję Na fioletowoszarych łąkach niebo rozpina płynność arkad. CroAna ZOSTAŃ Lotnikwsk Co się odwlecze to nie uciecze beatabm Ostrzegłam, że uzależnia Igłąpinii Cieszę się, że umiliłam Twój czas Pozdrawiam również! CroAna, Katerina Też widzę Grechutę w repertuarze Baczyńskiego, ale Turnau ślicznie otulił ten wiersz ciepłym głosem