Na Makarskiej Rivierze moim zdaniem bardzo trudno o miejscowość bez tłoku, zwłaszcza w szczycie sezonu. Trzeba wybrać naprawdę maleńką, jak np. Mala Duba (Zivogosce). Byłam pod koniec lipca w takiej zdawałoby się niewielkiej Podacy i było jak dla mnie bardzo tłoczno. Ciut lepiej w sąsiednim Briście. Tłok w niby niewielkim Zaostrogu. Może jednak pomysł CroAny z Półwyspem Peljesac był niezły, choć to kawał drogi.
Z doświadczenia wiem, że moja mała córka (gdy miała np. 3 lata) zupełnie inaczej zachowywała się na zatłoczonej miejskiej plaży, a inaczej w cichej zatoczce na odludziu. Tłum bardzo męczy takie dziecko - wiadomo, dużo bodźców, hałas etc.
Znam takie ciche miejsca na Pagu, gdzie moje dziecko było bardzo szczęśliwe nawet biegając na plażę po klifie (np. domy nad zatoką Paszką w Dubravie, Sv. Mariji czy w Sv. Marko), ale z drogiej strony stamtąd dalej do prostych uciech cywilizacji jak np. knajpy etc. No i na zadoopiach bookuje się duużo wcześniej, jeśli jedziesz w szczycie sezonu.
Brela? Cóż, jak dla mnie zdecydowanie za duża.
Można jeszcze zerknąć w stronę spokojnych zatok na Hvarze ze żwirowymi plażami i kilkoma domami. Tylko wiele z nich (na południowej stronie zwłaszcza) ma prąd tylko z solarów. Chwalone były np. zatoki Medvidina, Jedra, Torac i inne. Ale jak to na zadoopiu - wszędzie daleko, dojazd często szutrem. Jednak jeśli chcesz w szczycie sezonu spokoju i ciszy, to chyba tylko takie miejsca zostają.
Polecam stronkę http://www.visit-hvar.com/ i interaktywną mapkę, gdzie zobaczysz zdjęcia zatoczek.