JacYamaha napisał(a):prżene vlasulje - a to jest z jakiegoś stworzenia czy rośliny?
To jest to - jakaś peruka
JacYamaha napisał(a):prżene vlasulje - a to jest z jakiegoś stworzenia czy rośliny?
jac61b napisał(a):Vlasulje prianjaju uz morske stijene, odakle se skidaju nožem ili sličnim oštrim predmetom. Pazite da ne dodirnete lovke vlasulja gornjim dijelom ruke – vrlo neugodno žare. Običavalo ih se skupljati osobito u zimskim mjesecima (siječanj i veljača) i za vrijeme oseke.
Moze ktoś przetłumaczy...zrozumiałem że zimą zdziera się toto z kamieni...i toto PARZY
asikx&rafikx napisał(a):A ja choć z owoców morza jadam tylko krewetki to z chęcią spróbowałabym tego "pulpeta" z hobotnicy. Tylko jak to się może nazywać po hrvatsku? Do Jelsy się w 2009 nie wybieram a może gdzie indziej też można tego specjału spróbować - trzebaby tylko nazwę znać...
Pozdrawiam,
Aśka
Mdziumka napisał(a):asikx&rafikx napisał(a):A ja choć z owoców morza jadam tylko krewetki to z chęcią spróbowałabym tego "pulpeta" z hobotnicy. Tylko jak to się może nazywać po hrvatsku? Do Jelsy się w 2009 nie wybieram a może gdzie indziej też można tego specjału spróbować - trzebaby tylko nazwę znać...
Pozdrawiam,
Aśka
A może Kasia wie jak nazywa się to danie?
a to ja napisał(a):Wg tego, co napisali w programie TV, jutro o 11:20 w TVP2
"Makłowicz w podróży:Podróż 5. Środkowa Dalmacja - słodka Cetina"
Hm ... coś nowego, czy powtóka z przeszłości?
Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne