petris napisał(a):gregor78 napisał(a):Gorąco i serdecznie odradzam wszystkim wyjazd do Makarskiej. Na przykładzie tego miasta widać najlepiej, że Chorwacja ma jeszcze długą drogę do Europy. Po pierwsze: DROŻYZNA. Nie dajcie się zwieść obiegowym opiniom, że w Chorwacji jest tanio. Straszne zdzierstwo, szczególnie w tzw. restauracjach, wszystko, średnio 2-3 razy droższe niż w Polsce. W zeszłym (2002) roku byłem z przyjaciółmi na najdroższym podobno Cyprze i zaręczam, że ceny w Chorwacji są takie same; Po drugie: FATALNE JEDZENIE. Jeśli lubicie dobrze i w miarę niedrogo zjeść - omijajcie ten kraj z daleka. Okazuje się, że główną narodową potrawą Chorwacji jest... hot-dog i hamburger. Nie zakosztujecie oryginalnej kuchni, bo wszystko zawalone jest dosłownie budami z takim żarciem. Do tego hot-dog kosztuje ok. 10 zł (3x więcej niż w Polsce), a te "oryginalne" potrawy (pleskavica, civapcici i inne takie wynalazki) o których możecie przeczytać na tej stronie to porażka - porcje są małe, niedobre i drogie. Dotyczy to też innych miejsc - nie tylko Makarskiej. Np. poziom usług gastronomicznych w Dubrovniku jest jeszcze gorszy. Po trzecie: POZIOM HIGIENY - kolejno olbrzymi minus Chorwacji. Na plaży nie ma publicznych toalet, co najwyżej w niektórych knajpach są ubikacje płatne - drogie i zazwyczaj niezbyt czyste. Powoduje to, że w promieniu 50 m od brzegu, wszystkie krzaki i zarośla usiane są odchodami, które z uwagi na temperaturę dają wiadomy efekt. Szczytem jednak była pływająca sobie beztrosko w morzu kupa, w którą jeden z moich kumpli mało nie wpadł. Optymizmem nie napawał także sposób przygotowania potraw: gdy zobaczyłem jak stary sprzedawca hot-dogów przygotowuje mi potrawę swymi brudnymi łapskami i w międzyczasie dłubie w nosie i pali peta, z miejsca odechciało mi się jeść. Po czwarte: KAMIENISTE PLAŻE. Nie dajcie się zwieść słowom, że kamienista plaża jest tak samo wygodna jak piaszczysta. Nic z tych rzeczy! Kamienie zalegające na plażach, są ostre - nie kaleczą co prawda nóg, ale chodzenie po czymś takim na bosaka przypomina chodzenie po gwoździach. Można co prawda kupić specjalne gumowe buty, przypominające wiejskie gumiaczki, ale kto jedzie nad morze, żeby chodzić po plaży w butach. Wbrew pozorom kamienie to istotny problem, z uwagi na to , że większość czasu spędza się przecież na plaży. I po piąte wreszcie: WSZĘDZIE POD GÓRĘ. Jeśli mimo tych ostrzeżeń zdecydujecie się jednak na wizytę w Makarskiej (i w ogóle w Chorwacji), to nie dajcie sobie wmówić, że wasz hotel czy kwatery są zaledwie 300 m od centrum. Po pierwsze biura podróży oszukują jeśli chodzi o odległości (trzeba je zwykle przemnożyć przez 2 lub 3) a po za tym Makarska leży na zboczu góry, więc idąc gdziekolwiek od strony morza, idziecie stromo pod górę. Jeśli więc wasz hotel nie leży nad samym morzem to pamiętajcie, że w promocji od firmy dostajecie dwutygodniowy kurs wspinaczki- gratis. Ogólnie rzecz biorąc odradzam wyjazd do Chorwacji, a do Makarskiej w szczególności. Baza turystyczna jest fatalna i nie rekompensują tego nawet ładne widoki (choć też nie mogę powiedzieć, żeby mi zaparło dech w piersiach). Pozdrawiam.
A ja bylam na Makcie .Sycyli,Sardyni.Korsyce. Elbie i innyc h wyspach
nie bede wyliczac panstw w ktorych nie bylam a w ktorych bardzo bogatych byly nieczystosci ,moge je bardziej plastycznie opisac- i jedzenie co moj pies by nie powachal.Lecz luksusy i czystosc mam na codzien a kazdy kraj jest wart aby w nim byc poznac go i zwiedzic i posmakowac wybitnych regionalnych potraw poznac wspanialych i niewspanialych ludzi. Patrzcie jak sie pochwalilam nie tylko C Y P R E M wiecej takich na FORUM
spaniel napisał(a):Grazka napisała:
A mi się podoba góry, kamieniste plaże ( brak piasku skutkuje klarowną wodą ponieważ nurkuję prfesjonalnie i ABC ) i nie zamieniłabym się na plażę piaszczystą rzecz gustu.
O to to - przed wyjazdem moim targetem było koniecznie odwiedzic plażę w Lumbardzie, bo ponoć duża i piaszczysta.
Jak przyszło co do czego to nawet jak gdzieś widziałem piaszczystą plażę to omijałem ją z daleka...
A plaży w Lumbardzie ostatecznie w ogóle nie obejrzałem, bo w samym miasteczku byłem tylko przejazdem (na rowerku), więc więcej widziałem winnic niż plaż...
Pozdrawiam,
Bartek
Martin napisał(a):Petris... jak Ty jestes taka "ekspert"... to lepiej gdzies sobie juz pojedz i nie truj!
Ale się obudzileś Przeczytaj inne posty.to sie dowiesz cos ciekawego o sobie a ja bede truc a Ty nie czytaj.petris napisał(a):gregor78 napisał(a):Gorąco i serdecznie odradzam wszystkim wyjazd do Makarskiej. Na przykładzie tego miasta widać najlepiej, że Chorwacja ma jeszcze długą drogę do Europy. Po pierwsze: DROŻYZNA. Nie dajcie się zwieść obiegowym opiniom, że w Chorwacji jest tanio. Straszne zdzierstwo, szczególnie w tzw. restauracjach, wszystko, średnio 2-3 razy droższe niż w Polsce. W zeszłym (2002) roku byłem z przyjaciółmi na najdroższym podobno Cyprze i zaręczam, że ceny w Chorwacji są takie same; Po drugie: FATALNE JEDZENIE. Jeśli lubicie dobrze i w miarę niedrogo zjeść - omijajcie ten kraj z daleka. Okazuje się, że główną narodową potrawą Chorwacji jest... hot-dog i hamburger. Nie zakosztujecie oryginalnej kuchni, bo wszystko zawalone jest dosłownie budami z takim żarciem. Do tego hot-dog kosztuje ok. 10 zł (3x więcej niż w Polsce), a te "oryginalne" potrawy (pleskavica, civapcici i inne takie wynalazki) o których możecie przeczytać na tej stronie to porażka - porcje są małe, niedobre i drogie. Dotyczy to też innych miejsc - nie tylko Makarskiej. Np. poziom usług gastronomicznych w Dubrovniku jest jeszcze gorszy. Po trzecie: POZIOM HIGIENY - kolejno olbrzymi minus Chorwacji. Na plaży nie ma publicznych toalet, co najwyżej w niektórych knajpach są ubikacje płatne - drogie i zazwyczaj niezbyt czyste. Powoduje to, że w promieniu 50 m od brzegu, wszystkie krzaki i zarośla usiane są odchodami, które z uwagi na temperaturę dają wiadomy efekt. Szczytem jednak była pływająca sobie beztrosko w morzu kupa, w którą jeden z moich kumpli mało nie wpadł. Optymizmem nie napawał także sposób przygotowania potraw: gdy zobaczyłem jak stary sprzedawca hot-dogów przygotowuje mi potrawę swymi brudnymi łapskami i w międzyczasie dłubie w nosie i pali peta, z miejsca odechciało mi się jeść. Po czwarte: KAMIENISTE PLAŻE. Nie dajcie się zwieść słowom, że kamienista plaża jest tak samo wygodna jak piaszczysta. Nic z tych rzeczy! Kamienie zalegające na plażach, są ostre - nie kaleczą co prawda nóg, ale chodzenie po czymś takim na bosaka przypomina chodzenie po gwoździach. Można co prawda kupić specjalne gumowe buty, przypominające wiejskie gumiaczki, ale kto jedzie nad morze, żeby chodzić po plaży w butach. Wbrew pozorom kamienie to istotny problem, z uwagi na to , że większość czasu spędza się przecież na plaży. I po piąte wreszcie: WSZĘDZIE POD GÓRĘ. Jeśli mimo tych ostrzeżeń zdecydujecie się jednak na wizytę w Makarskiej (i w ogóle w Chorwacji), to nie dajcie sobie wmówić, że wasz hotel czy kwatery są zaledwie 300 m od centrum. Po pierwsze biura podróży oszukują jeśli chodzi o odległości (trzeba je zwykle przemnożyć przez 2 lub 3) a po za tym Makarska leży na zboczu góry, więc idąc gdziekolwiek od strony morza, idziecie stromo pod górę. Jeśli więc wasz hotel nie leży nad samym morzem to pamiętajcie, że w promocji od firmy dostajecie dwutygodniowy kurs wspinaczki- gratis. Ogólnie rzecz biorąc odradzam wyjazd do Chorwacji, a do Makarskiej w szczególności. Baza turystyczna jest fatalna i nie rekompensują tego nawet ładne widoki (choć też nie mogę powiedzieć, żeby mi zaparło dech w piersiach). Pozdrawiam.
A ja bylam na Makcie .Sycyli,Sardyni.Korsyce. Elbie i innyc h wyspach
nie bede wyliczac panstw w ktorych nie bylam a w ktorych bardzo bogatych byly nieczystosci ,moge je bardziej plastycznie opisac- i jedzenie co moj pies by nie powachal.Lecz luksusy i czystosc mam na codzien a kazdy kraj jest wart aby w nim byc poznac go i zwiedzic i posmakowac wybitnych regionalnych potraw poznac wspanialych i niewspanialych ludzi. Patrzcie jak sie pochwalilam nie tylko C Y P R E M wiecej takich na FORUM
gregor78 napisał(a):(...)Po czwarte: KAMIENISTE PLAŻE. Nie dajcie się zwieść słowom, że kamienista plaża jest tak samo wygodna jak piaszczysta. (...) I po piąte wreszcie: WSZĘDZIE POD GÓRĘ.
Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne