Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

[CROnika II] Makarska Riwiera + Korcula 2016

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 11.01.2017 12:20

AdamZ napisał(a):Dużo zdrowia Autorce na wstępie :) A Split się całkiem przyjemnie zaprezentował na Twoich fociach, widać że tak na spokojnie był oglądany. Powspominałem swoje wałęsanie się po jego zakamarkach w 2015 roku i przy okazji spostrzegłem że nie załapaliście się na wiszącą na nabrzeżu knajpę która prawdopodobnie odleciała w inne strony. Nazywało się to Dinner in the Sky i jak sama nazwa sugeruje była to platforma restauracyjna zawieszona na kilkudziesięciu metrach nad miastem. Dwa lata temu coś takiego wisiało nad wodą i kusiło do zaliczenia. Może w tym roku znowu zawita do Splitu który jakżeby inaczej, planujemy zdesantować z Brača w czerwcu :mrgreen:


Dzięki za życzenia, przyda się zdrowie, oj przyda. Myślałam, że wczoraj zacznę pisać o Trogirze, ale tak mnie zmogło, że szkoda gadać... :roll:

Masz rację, że po Splicie się tak poszwędaliśmy powoli, bez spiny. A tej knajpki w powietrzu nie widzieliśmy - szkoda, bo pewnie byśmy skorzystali :mrgreen:


Paulka75 napisał(a):Świetna relacja :) czekam na więcej, w tym roku byłam w słynnej Makarskiej i mnie się osobiście bardzo podobała :) wcale nie było dzikich tłumów i cen z kosmosu, też planowaliśmy parasaling, jednak zostawiliśmy sobie go na dzień przed wyjazdem i co...? Przyła Bora i było po lataniu :(


Makarska jest fajna, nam też przypadła do gustu :) Szkoda, że latanie Wam się nie udało. Dlatego ja, jak coś chcę zrealizować ważnego, to od razu pierwszego-drugiego dnia, jak jest pogoda, bo potem to nigdy nic nie wiadomo :wink:


Kunii napisał(a):Podobnie jak ktoś we wcześniejszych komentarzach przeczytałam całą relację jednego dnia. Super to wszystko opisujesz :) Szkoda trochę, że Korculi jeszcze nie ma :( czekam na więcej, pozdrawiam :papa:


Będzie i Korculka, będzie :)
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 20.01.2017 13:29

I ciągle nie ma... :(
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 20.01.2017 13:35

Czas :( a w zasadzie jego brak :(

tak o wpaść na forum, popatrzeć, skomentować to sekund 5, ale już napisać...

:(
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 20.01.2017 14:42

Piękna relacja , kolejna w której można się ogrzać oglądając zdjęcia i wspominając ( już tak dawno to było :roll: )

O zdrówko trzeba dbać , czytacze i oglądacze poczekają :wink: na rozwój wypadków


Pozdrwiam
Piotr
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 20.01.2017 18:00

piotrf napisał(a):Piękna relacja , kolejna w której można się ogrzać oglądając zdjęcia i wspominając ( już tak dawno to było :roll: )

O zdrówko trzeba dbać , czytacze i oglądacze poczekają :wink: na rozwój wypadków


Pozdrwiam
Piotr



Z zapalenia zatok się wykaraskałam, ale dalej jakoś tak mnie łamie. Sami wiecie jak to jest, niby się czujesz dobrze, a z nosa się leje i szczekasz jak pies.

No cóż - postaram się w weekend coś popisać, bo już mnie też korci znów na zdjęcia popatrzeć :lol: (nawet te swoje :oczko_usmiech: )
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 28.01.2017 10:28

CZĘŚĆ XII. Trogir – perełka na liście UNESCO


Po Splicie przyszedł czas na Trogir. Od poprzedniego wpisu minęło tyle czasu, że doszlibyśmy tam z buta – wybaczcie mi za tą obsuwę :oops: Postaram się trochę nadgonić i na przeprosiny wrzucę Wam filmik ze zwiedzania obydwu miast :smo:


Dojazd ze Splitu – bezproblemowy. Wyjazd ze Splitu, jak wyjazd z każdego miasta, średnio atrakcyjny, ale cóż – teraz już myślami jesteśmy w Trogirze i przy jakiejś restauracji, bo powoli kiszki marsza zaczynają grać. :roll:


Parking wypatrzyliśmy sobie po drodze. Było wiele miejsc do zaparkowania. Polecam go zdecydowanie, znajduje się przy dworcu autobusowym, tutaj : https://www.google.pl/maps/@43.518476,1 ... 56!6m1!1e1

:arrow: Koszt za godzinę to 10 kun.


Dojście do wejścia na Stare Miasto, wolnym spacerkiem to może ok. 10 minut, więc dystans do pokonania w mgnieniu oka :) Idziemy czym prędzej, żeby zobaczyć wreszcie to cudo wpisane na listę UNESCO.


I wreszcie jest :!: Wchodzimy :hut:

Obrazek


Zatapiamy się w uliczki, chłoniemy klimat miejsca (i przy okazji szukamy knajpki na obiad :oczko_usmiech: ).

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Jak widać nie ma tłumów. Trafiliśmy fajnie, chyba w jakąś przerwę na plażowanie albo jedzenie :mrgreen: Można zrobić zdjęcie bez dwudziestu bohaterów drugiego planu :lol:


Dochodzimy do sztandarowego punktu programu w Trogirze, ale niestety nie skusiłam się na wejście na górę. Obawiałam się, że znów nie będę mogła chodzić normalnie potem, więc cóż – jest powód, aby wrócić :)


Musiałam się zatem zadowolić widokami z dołu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


W sumie jak w Splicie :wink:


Idziemy dalej, zdecydowaliśmy się już na restaurację, więc musimy do niej dojść. Każdy powód, aby się poszwędać w tą i z powrotem jest dobry :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Po tak miłym spacerze, zasiadamy w knajpce o wdzięcznej nazwie Mirakul. Opinie w Internecie były pozytywne, więc zachęceni nimi, poszliśmy. Miejsce ładne, kameralne (niestety, nie mam zdjęć), ale na pewno można wygooglować i zobaczyć.

Jak przyszliśmy, było pusto, ale przywykliśmy, że jesteśmy jednymi z pierwszych gości, więc nie zraziło nas to. Na zewnątrz kelner oczywiście naganiał i zapraszał, a wewnątrz obsługiwała nas kelnerka.

Już od samego początku były drobne zgrzyty. Przy przyjmowaniu zamówienia kelnerka zaśmiała się, że bierzemy piwo, a nie wino. No cóż…:roll: może miała dobry humor, a może to taka knajpa, że poniżej wina za 100 euro się nie schodzi. Puściliśmy uwagę mimo uszu i czekaliśmy na dania.

Dla mnie przystawką były grillowane warzywa. Ok, było smacznie, ale ogromnym faux pas było dla mnie to, że po odbieraniu talerzy po posiłku, kelnerka zostawiła mi brudne sztućce na stole, do jedzenia nimi drugiego dania. Przyznam szczerze, że tak mnie zatkało, że nawet nie zwróciłam jej uwagi, bo musiałam dojść do siebie. Nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło, więc był to szok 8O Nie mam w zwyczaju kłócić się z ludźmi, czy urządzać scen, więc przemilczałam ten fakt. Liczyłam, że nadrobią drugim daniem.

Narzeczony wziął kalmary, a ja risotto z owocami morza. No cóż – kalmary nie były dobrze oczyszczone, bo na talerzu pod nimi zaczęła zbierać się czarna woda. Natomiast risotto – smaczne. Nawet zrobiłam zdjęcie:

Obrazek


Było to naprawdę dobre i syte, choć porcja wydawała się mała. Tym nadrobili, ale po uzbieraniu tylu minusów, ciężko było się czymkolwiek wybronić. Aż im napisałam opinię na tripadvisor.

Także jeśli będziecie w Trogirze, Restauracja Mirakul nie jest miejscem przeze mnie polecanym. Dania losowo mogą trafić się dobre lub nie, obsługa – tragiczna.


Mój narzeczony zły, bo 309 kun poszło w cholerę, a dalej głodny, więc kolejne uliczki przemierzamy w ciszy, bo wiadomo, jak Polak głodny, to zły.


Skupmy się zatem na architekturze :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek
malutkie drzwiczki, pewnie do jakiejś wysokoprocentowej piwniczki :wink:

Obrazek

Obrazek
pięknie wyglądają te kwiatki na schodach, jestem fanką takiej formy ozdoby

Obrazek
fajna cerata :D


Mamy jeszcze w Trogirze jeden punkt obowiązkowy do zaliczenia. Pewnie już wiecie, gdzie zmierzamy. Oczywiście Twierdza Kamerlengo, nie może być inaczej :)

Obrazek
prezentuje się super

Obrazek
widok spod twierdzy


Kupujemy bilety i wchodzimy.

Obrazek


Najpierw kierunek :arrow: wc :mrgreen: No, teraz to już można zwiedzać ze spokojnym pęcherzem :lol:

Obrazek

Obrazek
takimi schodkami wchodzi się na górę


A na górze jest super, chociaż wieje i to dość mocno 8O

Obrazek

Obrazek


A teraz Kochani, crème de la crème, czyli Trogir z góry :hearts:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
jest popołudnie, wiec ruch na wodzie spory

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
jedno z moich ulubionych zdjęć :)


Idziemy na ostatnią rundkę po mieście. Powoli nam się kończą siły, więc wolniutko idziemy przed siebie, z drobną przerwą na ławeczkę i obserwowanie ludzi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I ciuteńkę detali i zabaw aparatem :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Czas opuszczać Trogir. Szkoda, bo było miło, choć kulinarny niesmak pozostał :? Niemniej zaliczamy wizytę na plus jak najbardziej.


Ostatni rzut oka, już w drodze na parking:

Obrazek


Wracamy do auta i kierunek :arrow: Baska Voda :)

Myśleliśmy, że droga pójdzie bez problemu, a tu ZONK :? . Objazd. Policja nas skierowała gdzieś, więc jedziemy za tymi, co przed nami. Sami obcokrajowcy, więc każdy powoli, klikając coś w GPS, ale niespecjalnie szybko chciał łapać, więc z braku lepszych opcji jedziemy przed siebie. Wyjechaliśmy za Omisem, a potem już gładko.

Objazd dostarczył nam, poza drobnym stresem, także ładnych widoków :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Takimi objazdami to można jeździć :hearts:


Za to dużo mniej przyjemny był powód objazdu (poszperałam po Internecie). Na wjeździe do Omisa zderzył się samochód osobowy z autobusem. Niestety, dwie osoby z auta osobowego nie przeżyły :(


Już niedaleko do domku. Załapaliśmy się jeszcze na końcóweczkę zachodu słońca :)

Obrazek


Uff… jesteśmy w domu. To był dłuuuuugi dzień, ale jesteśmy zadowoleni (szczególnie narzeczony, który zgarnął w Trogirze ode mnie prezent urodzinowy, ładny, ale i do tanich nie należał :roll: no nic, niech ma coś od życia :P ).


Aaaaa zapomniałabym - teraz obiecany film. Pooglądaliście zdjęcia, a teraz można dzięki ruchomemu obrazowi poczuć się, jakby się tam było razem z nami 8)





Żeby tradycji stało się zadość :mrgreen: :
:arrow: zrobiliśmy 20 664 kroki
:arrow: przeszliśmy z buta ok. 14,07 km
:arrow: spaliliśmy 623 kalorie


8)


Plan na jutro już mamy, także można iść spać.



A co w kolejnym odcinku:
- plażowanie
- plażowanie
- plażowanie
.
.
.
.
i
- jedzenie


:mrgreen:



Do zobaczenia :papa:
Ostatnio edytowano 29.01.2017 16:55 przez CROnikiCROpka, łącznie edytowano 1 raz
janka.mik.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1437
Dołączył(a): 20.05.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) janka.mik. » 28.01.2017 10:46

Śliczne zdjęcia! Trogir jest cudowny, bardzo go lubimy, może dlatego, że to był nasz pierwszy i drugi raz w CRO, mieszkaliśmy 4 km od Trogiru, w Seget Donji, tam było plażowanie. Popołudnia i wieczory najczęściej spędzaliśmy w Trogirze, do którego z Seget można było dojechać i wrócić małymi łódkami, albo iść spacerkiem :) Bardzo mile wspominamy Trogir, pokochaliśmy te klimatyczne uliczki, w których można błądzić bez końca i zawsze z przyjemnością oglądam w relacjach fotki z tego przepięknego miejsca.
pozdrawiam i czekam na cd :papa:
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5150
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 28.01.2017 12:26

CROnikiCROpka napisał(a):Dochodzimy do sztandarowego punktu programu w Trogirze, ale niestety nie skusiłam się na wejście na górę.

CROnikiCROpka napisał(a):Mamy jeszcze w Trogirze jeden punkt obowiązkowy do zaliczenia. Pewnie już wiecie, gdzie zmierzamy. Oczywiście Twierdza Kamerlengo, nie może być inaczej :)

To się zamieniłyśmy. Ja weszłam na wieżę (widoki z góry rewelacyjne), ale Kamerlengo jeszcze czeka na moją wizytę.

CROnikiCROpka napisał(a):Także jeśli będziecie w Trogirze, Restauracja Mirakul nie jest miejscem przeze mnie polecanym. Dania losowo mogą trafić się dobre lub nie, obsługa – tragiczna.

Podczas naszego pobytu w Trogirze w 2013 roku koleżance podano tak słony rosół (notabene zrobiony na przesmażonej na patelni vegecie), że po 2 łyżkach przestała ją jeść. Na szczęście kelner się zorientował, że coś jest nie tak i nie skasował za ten pożałowania godny talerz zupy.
Niestety, tak jest w restauracjach (i to nie tylko w Chorwacji), których nie znasz. Trafi się dobrze albo źle. Ale jak nie ryzykujesz - to nie jesz.
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 28.01.2017 22:21

janka.mik. napisał(a):Śliczne zdjęcia! Trogir jest cudowny, bardzo go lubimy, może dlatego, że to był nasz pierwszy i drugi raz w CRO, mieszkaliśmy 4 km od Trogiru, w Seget Donji, tam było plażowanie. Popołudnia i wieczory najczęściej spędzaliśmy w Trogirze, do którego z Seget można było dojechać i wrócić małymi łódkami, albo iść spacerkiem :) Bardzo mile wspominamy Trogir, pokochaliśmy te klimatyczne uliczki, w których można błądzić bez końca i zawsze z przyjemnością oglądam w relacjach fotki z tego przepięknego miejsca.
pozdrawiam i czekam na cd :papa:


Powiem Ci, że gdyby się mnie ktoś zapytał, które miasto mi się podobało bardziej, Split czy Trogir, miałabym problem z odpowiedzią. Miałam wrażenie, że Trogir jest minimalnie mniej zadbany niż Split, ciut bardziej brudny. Ale to takie moje subiektywne odczucie. Być może muszę tam wrócić by night, żeby się zakochać :wink:


dhmegi napisał(a):Podczas naszego pobytu w Trogirze w 2013 roku koleżance podano tak słony rosół (notabene zrobiony na przesmażonej na patelni vegecie), że po 2 łyżkach przestała ją jeść. Na szczęście kelner się zorientował, że coś jest nie tak i nie skasował za ten pożałowania godny talerz zupy.
Niestety, tak jest w restauracjach (i to nie tylko w Chorwacji), których nie znasz. Trafi się dobrze albo źle. Ale jak nie ryzykujesz - to nie jesz.


Zawsze jest ryzyko, że się nie trafi na dobrą knajpę, a nawet, jak reklamują, że dobra, to akurat może w ten dzień kucharz miał gorszy dzień. Nie ma reguły. Niemniej wolę dać wskazówkę innym, żeby oszczędzić im wtopy. :)
tyniolek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 850
Dołączył(a): 30.12.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) tyniolek » 29.01.2017 01:08

Chyba jestem w mniejszości, ale mnie jakoś Trogir nie zachwycił. Najbardziej zapadł mi w pamięci... smród w okolicach trogirskiego mostu :( i dużo śmieci przy twierdzy Kamerlengo. Chociaż sama starówka ładna, owszem :)

Wiesz, na co czekam niecierpliwie :oczko_usmiech: musisz przyspieszyć :oczko_usmiech:
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 29.01.2017 09:13

Nie no fajny ten Twój Trogir...niby ten sam, a u każdego inny :mrgreen:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 29.01.2017 16:52

tyniolek napisał(a):Chyba jestem w mniejszości, ale mnie jakoś Trogir nie zachwycił. Najbardziej zapadł mi w pamięci... smród w okolicach trogirskiego mostu :( i dużo śmieci przy twierdzy Kamerlengo. Chociaż sama starówka ładna, owszem :)

Wiesz, na co czekam niecierpliwie :oczko_usmiech: musisz przyspieszyć :oczko_usmiech:


Mi się podobał, ale mnie nie urzekł. Split mi już chyba bardziej do gustu przypadł. Ale w sumie ileż tam było tego zwiedzania, raptem po kilka godzin. Może zyskują przy dłuższym poznaniu :wink:


słoma79 napisał(a):Nie no fajny ten Twój Trogir...niby ten sam, a u każdego inny :mrgreen:


Bo każdy się szwenda w inną stronę :P



EDIT: Dodałam do postu o Trogirze liczbę przedreptanych korków, tak a propos szwendania mi się przypomniało :wink:
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 30.01.2017 09:32

Trogir wspominam bardzo pozytywnie. Nam też udało się trafić na niewielką ilość turystów. Byliśmy bardzo zadowoleni z restauracji, w której jedliśmy: przyjemnie i niedrogo. My akurat jedliśmy pizzę bo większość była na kacu po Ribarskim Wieczorze i musieliśmy się najeść ;) Ogólnie wszystko na plus, a mimo to jakoś nie zakochałam się w Trogirze, który jest przecież dużo ładniejszy od takiego np. Zadaru, który nie wiedzieć czemu uwielbiam. :smo:
CroAna
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1795
Dołączył(a): 31.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) CroAna » 30.01.2017 09:49

W Trogirze nie byliśmy,więc obejrzałam z przyjemnością :-) też po zeszłorocznych wakacjach wystawilam opinie jesnym takim,ale to jiz w drodze powrotnej,w okolicach Rastoke-Slunj...;-)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 30.01.2017 10:47

Bardzo fajne te filmiki, jednak dobre osprzętowienie to rzecz niezbędna.

Czekam na Korćulkę, bo we wrześniu po Visie zalegniemy na Peljeścu i jak zwykle 1 lub 2 dni poświęcimy na kolejne korćulańskie plaże (boskie one są). Chętnie podpatrzę nowe pomysły, bo trochę tych plaż już znamy.

Po tej relacji dojrzałam do realizacji jakiegoś fishpicknicu :oczko_usmiech: Naprawdę, sporo można zwiedzić i rybkę wciągnąć..Nie wiem, dlaczego tyle lat się opierałam... :?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
[CROnika II] Makarska Riwiera + Korcula 2016 - strona 19
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone