Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Makarska Riwiera 17- 27 czerwiec 2011 (Podgora)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Czarna Stopa
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 48
Dołączył(a): 08.07.2011
Makarska Riwiera 17- 27 czerwiec 2011 (Podgora)

Nieprzeczytany postnapisał(a) Czarna Stopa » 08.07.2011 16:22

Jako początkujący forumowicz proszę wszystkich o wyrozumiałość i łagodne traktowanie :) albo śrenido-łagodne :)) W Chorwacji zakochałem się jakieś 6 lat temu, kiedy pojechałem 1y raz w okolice Trogiru. Ze wzgledu na brak, na zmiane pieniedzy lub czasu nie odwiedzalem Chorwacji, choć sentyment za tym krajem mocno w serduchu sie przypominal.
Pewnego wieczoru przy wspolnym rodzinnym grillu lekko zakrapianym :) zona wraz z siostra wpadly na plan wyjazdu do Chorwacji. Szwagier lekko zamroczony piwkiem, rowniez byl chetny. Ja jak zwykle umiarkowany - optymista, stwierdzilem, ze za nic wyjazd sie nie uda :D. No bo trzeba zalatwic urlopy, nie wiadomo czy nie bedziemy sie klocic, a jakim autem pojedziemy, pytania klebily sie pod rozrzedzonymi wlosami :))
Po takiej luznej rozmowie, przez nastepnych kilka dni zona mocno przekonywala mnie zadajac cala serie waznych argumentow. Ja nie zmorzony wypowiedziami zony, odsuwalem od siebie wyjazd, uzywajac kontrargumentow, mocno trzymalem sie stanowiska, ze jednak moze pojedziemy w przyszlym roku itd. wiatry beda lepsze a woda nie ucieknie :) Nie chcac zanudzac czytelnikow cala debata polityczna jaka zadna komisja w Polsce by sie nie powstydzila padla decyzja WYJAZD!

Do wyjazdu przygotowywalismy sie od doskoku do doskoku :)
Zrobilem rekonesans w internecie, lecz oczarowany cenami :) stwierdzilem po konsultacjach z towarzyszami (znowu polityka zawialo :)) ze jedziemy w ciemno :)

Zrobilismy wspolne zakupy, byla jedna zrzutka, a ja zostalem wylosowany jako ochotnik ktory pojdzie i kupi. Tak tez zrobilem :)
Nie kupowalemy za duzo, bo autko ktorym jechalismy tez nie bylo za wielkie, a jeszcze trzeba bylo zapakowac troszke szmatek :)

Dzien przed wyjazdem dostalismy telefon od siostry, ze ona wszystko przemyslala i jednak sie nie zmiescimy, musimy sie przepakowac, pierwsze slowa zony jak to uslyszala to O ja pie.....le! :))
Nie ma co kozak z niej jest :)) bylo troszke krzyku, ale jakos sie to uspokoilo. Na drugi dzien bylo lepiej. Owszem musielismy sie przepakowac, ale jakos sie dopchnelo :)
Ruszylismy w piatek wieczorem o godz. 20.30 z Tarnowa kierujac sie do Breli bo tak poczatkowo postanowilismy. Jezeli chodzi o droge to nie bede zbyt orginalny wybralismy przez Slowacje - Austrie - Slowenie.
Poczatkowo przegladalem objazd na Sloweni, ale stwierdzilem, ze skoro jezdzimy nie co roku na wakacje, a koszty rozbijaja sie na 4 osoby to mozemy zaszalec :)) Jechalo sie naprawde super, zadnego koreczka, spokoj cisza na drodze. Winietki kupilismy na Chyznym (Slowacja, Austria), a jezeli chodzi o Slowenie to zaraz po przejechaniu granicy.
Jechalismy na zmiane i powiem szczerze to fajna sprawa, bo praktycznie nie robilismy stopów, tylko caly czas jazda :) Nagralem plytke z muzyka na droge (HITY radia ESKA :)) ale ludziom na pokladzie nie przypadlo to do gustu, wiec musialem sie zadowolic piosenkami w stylu majteczki w kropeczki, moja mala blondyneczka, ech.. pozniej znalezli gdzies jakas plytke z muzyka lat 80-tych, czy 90 tych przeboje zagraniczne :) hehe troszke lzej zrobilo mi sie na duszy :)
Acha zapomnialem dodac, ze chwile jakas niecala godzinke spedzilismy przy wjezdzie na granicy Chorwacji ( ale to chyba normalka), wiec nie narzekam :))
OK. godziny 12-ej zblizalismy sie do celu- Brela po raz 1y :))
Sam zjazd z autostrady i cieszenie oczu serpentynami sprawil nam wielka radosc, ale jak zobatrzylismy napis Brela no to juz szal cial :))
Zjechalismy w dol waskim wawozem :)) (jedna poprawka, ciasno nie znaczy zle :))
Szybki w aucie otwarte, klima wylaczona i udezyl w nas cudowny zapach, wdychalem powietrze z rozkoszna przyjemnoscia :) ostatnim razem nie pamietalem tak wyraznie tego jakze charakterystycznego zapachu Dalmacji.

Rozpoczelismy to co robil Agent Tomek :) - od domku do domku :)
i tak nam zeszlo ok. godzinki, ceny dosyc spore wachaly sie w granicach 80 - 100 euro za 4 os. apartament, w domkach przy plazy, a wlasnie takie szukalismy. Standard byl naprawde dobry, ale ceny nas troszke odstraszyly. Zachwycajac sie pieknem plaz Breli, dla mnie rewelacja pojechalismy dalej odwiedzic ta co miala fajny Biust :)

Baska Voda mnie osobiscie nie zachwycila, oczywiscie klimat Makarskiej zachowany, ale nie wiem czegos mi tu brakowalo. Ceny w Basce mniejsze niz w Breli, ale gorszy standard, albo przynajmniej tam gdzie my akurat ogladalismy. No to jedziemy dalej. Promajna, wg.mnie ladniej niz w Basce i spokojniej, a o to glownie nam chodzilo. Nie nastawialismy sie na imprezowanie, raczej o spokojny wypoczynek, ale rowniez nie znalezlismy fajnego lokum. do Makarskiej nie wiezdzalismy poniewaz z informacji o ktorych wczesniej sie dowiedzialem, ze jest tlok, drozyzna itd. ( nie do konca teraz sie zgadzam) stwierdzilismy jedziemy dalej.

Zjechalismy za Makarska, to byl chyba BArtuś, nie jestem do końca pewien, bo to bylo koło jakiegoś kampingu. Nie spodobał nam sie, szczególnie taki duzy budynek opuszczony z powybijanymi szybami, raczej okolica nieciekawa, ale to tylko nasze wrazenia, niekoniecznie właściwe bo byliśmy tam tylko 10 min. :))

Tucepi - fajna promenada, czy jak ja nazwać, ladne domki i plaze, na jeden apartament juz mielismy sie zdecydować, ale zonie sie nie spodobal, a byl w niezlej cenie i blisko plazy, no coz kobieta musi byc zadowolona. Siostrze i szwagrowi bardzo spodobal sie jeden apartament, ale nie byl przy plazy, cena rowniez zawrotna. Ja bez ogladania grzecznie rozmawialem z wlascicielem , troszke na migi bo po angielsku tez nie bardzo umial odpowiedziec, a moj niemiecki daje wiele do ..... :)) wiec zanim obejrzalem spytalem czy jest szansa obnizenia ceny po czym wymienilem kwote :)) chyba byla za niska, bo gosc tak sie wqurzyl, ze zaczol wymachiwac rekami, cos tam krzyczal :)) myslalem ze mnie pobije :)) troche mnie to wqurzylo bo ja z nim mowilem bardzo grzecznie, przeciez wystarczylo powiedziec nie i tyle, niewazne moze ja sie czepiam :)) w kazdym razie podlamani troszke z mysla nocowania na plazy przy samochodzie bylo juz kolo 16ej (jakies 4 godziny szukania), postanowilismy jechac dalej na poludnie do PODGORY, a jak nie wyjdzie to wracamy z powrotem do Breli i cos wynajmiemy u gory i zrobimy sobie kaloryfery od biegania po schodach.

Podgora nas zauroczyla, widok z drogi jest super, choc nie zjechalismy 1ym zjazdem ale dopiero 2 gim. To byl strzal w dziesiatke. Dojechalismy do wielkiego znaku i skrecilismy na Ceklje (chyba dobrze napisalem, jak cos prosze o poprawke :)

Jadac wzdluz wody, zaparkowalismy zaraz za zakretem przy 1ym domku.
Dziewczyny zauwazyly rozowy domek spodobal sie, siostra ze szwagrem weszli do prawej czesci, a my do lewej. No i to mojej zonie sie poszczescilo, bo w tamtej czesci nie mieli nic wolnego, a tu przedreptal do nas starszy Pan i zaraz pokazal nam 1e pietro.
Co tu duzo mowic, super warunki, najlepsze jakie widzielismy ( no moze Brela troche lepiej), ale cenowo wyszlismy na swoje, wiec nie zamienilbym sie :))
2 duze pokoje, po 2 wielkie lozka i jedna mala dostawka (czyli w sumie mogloby byc 6 osob) polaczony taras, 2 lazienki no i kuchnia z jadalnia, ostatnim razem mialem tylko aneks kuchenny.
Do wody minutka :))

Z wlascicielem probowalem delikatnie sie targowac, ale jednak nic nie sposcil, szwagier jak uslyszal i zobaczyl apartament powiedzial tylko
We take it !! Czyli ze sie zastanowimy :)))

w kazdym razie wlasciciel poprosil o godzinke bo jeszcze chcialby cos posprzatac, wiec tylko przeparkowalismy autko blizej domku i poszlismy cos wszamac do pobliskiej knajpki.

W kazdym razie pijac zimne piwko juz wiedzielismy ze wakacje beda rewelacyjne..... c.d.n.
awram_
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 132
Dołączył(a): 07.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) awram_ » 08.07.2011 17:19

pierwszy :)

czekam na cd
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 08.07.2011 18:01

Oj z chęcią zobaczyłbym jakieś zdjęcia... nie daj się prosić :wink:
gosiulek
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 95
Dołączył(a): 30.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) gosiulek » 08.07.2011 18:03

siadam trzecia i czekam też na foty :mrgreen:
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 08.07.2011 18:14

Jest Podgora jestem i ja ;)
kamil1929
Cromaniak
Posty: 826
Dołączył(a): 27.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kamil1929 » 08.07.2011 18:22

Witam i czeka sie :wink:
Gosia38
Odkrywca
Posty: 117
Dołączył(a): 14.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Gosia38 » 08.07.2011 21:51

Super się czyta te wszystkie relacje. Dzięki temu mam wrażenie jakbym jeszcze tam była.... Z Podgory wyruszaliśmy na Biokovo. Z góry wyglądała niesamowicie 8)
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 08.07.2011 22:13

.......aleś się rozpisał ja pierniczę , ale BOMBA się czyta :D


Czekam niecierpliwie na c.d...... , bo w oczekiwaniu na wrzesień pochłaniam wszystkie tegoroczne Relacje :lol:
rafii
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 255
Dołączył(a): 01.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafii » 08.07.2011 22:26

zasiadam
Czarna Stopa
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 48
Dołączył(a): 08.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Czarna Stopa » 08.07.2011 22:52

Cieszy mnie to ze ktos ma ochote czytac moje wypociny, wiec Ciagne dalej :)

Jak juz pisalem apartamencik nam spasowal, po zimnym piwku i wrzuceniu cos na ruszt, wrocilismy celem wyniesienia na 1 pietro calosci dobytku :) przebrania sie w kapielowki :) i poplazowania. W koncu tego nam bylo tak bardzo brak. Woda, woda siły doda :)
Ja jak wlazlem do wody to nie mialem ochoty wychodzic. Jedynym problemem bylo to, ze nie mielismy odpowiedniego obuwia tzn. ja i zona bo siostrunia z mezem byli zaopatrzeni w pletwy. Plaza kamienista nie bardzo pozwalala na chodzenie bosymi stopami, chociaz hardcory pewnie nie maja z tym problemu :)
w kazdym razie juz nastepnego dnia zona byla usatysfakcjonowana zakupem bucikow w barwach chorwacji. Jezeli chodzi o mnie to prosilem ukochana ze wolalbym kupic pletwy. Skwitowala to tym ze ludzie maja stopy, wiec pletw mi nie potrzeba :)
Uratowala mnie siostra, bo dzieki zblizajacym sie moim imienina, sprezentowala mi parke, czym zrobila mi wielka frajde.
W zasadzie cala niedziela to bylo plywanie i penetrowanie dna.
Maske mialem pozyczona, (choc ja zarowno w masce jak i bez wygladam podobnie :) roreczke kupilem jeszcze w Polsce, ale to troche taki chinski wyrob byl :) nie chcialem przeplacac :D no i co tu duzo pisac przeciekala, nabijali sie ze mnie, bo musialem co 5 min. wydmuchiwac wode, wiec zyskalem ksywke MORS :)
Jednak najwiecej zabawy zrobilo tej czesci plazy, jak wyszedlem zadyszany i probowalem poplywac na materacu.
Powiem tylko jedno, to byla ciezka walka, nie wiem po jaka cholere wszedlem zaraz po nakremowaniu Ciala, w kazdym razie materac wywijal mna tak jak chcial ( starcie materac : ja 1:0 dla materaca :D najgorsze jest ze ja nawet tych ludzi nie widzialem jak sie z tym materacem meczylem, a trwalo to ok. pol godziny, dopiero jak sie poddalem, to wychodzac, zobaczylem ze ludzie na plazy pokladaja sie ze smiechu. w takim wypadku nie moglem tego tak zostawic i niczym Rocky musialem stawic czola przeciwnikowi :) usiadlem na brzegu bardzo delikatnie i poprosilem zeby ktos mnie popchnol :) WYSTARCZYLO, ech...
Dlugo na materacu nie poplywalem, gdyz z powrotem zachcialo mi sie nurkowania.
Nie chce zanudzac nikogo calym bogactwem zycia podwodnego, ale mialem przyjemnosc plywac z lawicami roznokolorowych i roznej wielkosci ryb, podgladac jak krab wcina wodorosty, przygladac sie rozgwiazdom czy tym czarnym kolkom jezom z kolcami :) ekstra sprawa POLECAM :)
Wieczorkiem postanowilismy pojsc na druga strone Podgory cos zjesc. Usiedlismy w takiej Irlandzkiej knajpce i zamowilismy po pizzy. Wzielismy kazdy po malej o róznych smakach, powiem tyle mielismy sie dzielic, ale kazdy papunial jednak swoja :) ale pycha, najlepszy byl ser :) do popicia wiadomo Karlovacko, dzioewczyny wziely takie z sokiem cytrynowym, chyba im przypadlo do gustu, gdyz pozniej preferowaly tylko takie. Muzyka fajnie przygrywala, najbardziej wpadl nam w ucho przeboj:
Country roads - take me home Johna Denvera, kazdy z nas pozniej nucil sobie to pod nosem, nawet jak wrocilismy z wakacji. Nazwalismy ta piosenke nasza "holiday song" :)
Generalnie bardzo duzo siedzialo z nami osob starszych i rodzicow z dziecmi, ale nam taki klimat najbardziej odpowiadal. Planowalismy glownie nastawic sie na odpoczynek, a nie na imprezowanie :)
Wrociwszy do domku na dole spotkalismy wlasciciela, ktory dal nam Proszek. hehe, ale to zabrzmialo, nie, nie nie chodzi o narkotyki :DD
tzn. dla tych co nie wiedza, dostalismy winko :))
Chcialem nawet zaplacic, ale powiedzial, ze nie trzeba. Skoro juz dostalismy lokalny wyrob to nalezalo go wyprobowac :)
Zona powiedziala, ze jest zmeczona i idzie spac.
Zostalo 3 zawodnikow :)
Przenieslismy sie na plaze i moczac stopy w wodzie saczylismy z kieliszkow eliksir :D przygladajac sie gwiazda.
Szwagier wyciagnal recznie zawijane kubanskie cygaro (mam nadzieje ze nie przez niego :)
W kazdym razie poscilismy je z dymem :D
Niedokonczywszy butelczyny, polozylismy sie spac... c.d.n.[/img][/quote]
magul
Odkrywca
Posty: 63
Dołączył(a): 15.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) magul » 08.07.2011 23:19

Zasiadam i ja i nie mogę się doczekać zdjęć!!!
Czarna Stopa
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 48
Dołączył(a): 08.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Czarna Stopa » 08.07.2011 23:35

Obrazek[/code]
Czarna Stopa
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 48
Dołączył(a): 08.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Czarna Stopa » 08.07.2011 23:50

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kilka fotek apartamentu w ktorym sie zatrzymalismy :)
Czarna Stopa
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 48
Dołączył(a): 08.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Czarna Stopa » 08.07.2011 23:52

Ostatnio edytowano 09.07.2011 00:23 przez Czarna Stopa, łącznie edytowano 4 razy
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18696
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 08.07.2011 23:52

Dosiadam się do relacji i czekam na dalszy ciąg , i zdjęcia



Pozdrawiam
Piotr
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Makarska Riwiera 17- 27 czerwiec 2011 (Podgora)
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone