Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Makarska, Bośnia, stłuczka i 8 wspaniałych

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.01.2017 20:50

Paulka75 napisał(a):
Załącznik 13.JPG nie jest już dostępny

.


Witam :D

Śliczna sukienka :roll:
13.JPG

Wkład również :smo:

Pozdrawiam :papa:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 17.01.2017 20:12

Witaj , pamiętam tamtą relację i bardzo się cieszę , że będziemy mogli poznać dalszy ciąg 8) , bo ekipa fajna i zapewne takie były Wasze wakacje :D

Czekam na dalszy ciąg

Pozdrawiam
Piotr
Paulka75
Odkrywca
Posty: 88
Dołączył(a): 10.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Paulka75 » 17.01.2017 21:43

piotrf napisał(a):Witaj , pamiętam tamtą relację i bardzo się cieszę , że będziemy mogli poznać dalszy ciąg 8) , bo ekipa fajna i zapewne takie były Wasze wakacje :D

Czekam na dalszy ciąg

Pozdrawiam
Piotr


Witam serdecznie :) będzie ciąg dalszy, tylko wczoraj pisałam post i nie wiem czemu nie zapisał mi się w roboczych i tworzę od nowa :(

Miłej lektury :)
Paulka75
Odkrywca
Posty: 88
Dołączył(a): 10.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Paulka75 » 17.01.2017 22:20

Dzień IV ciąg dalszy

:arrow: Kierunek Mostar

Jedziemy krętymi, górskimi drogami, podziwiamy krajobrazy, po kilkudziesięciu minutach widzimy tablicę z napisem Mostar. Jesteśmy na miejscu, w oczy rzucają nam się obskurne bloki i ślady wojny w postaci obstrzelanych budynków, oczywiście nas to nie zraża, szukamy parkingu, kierując się w stronę centrum.

Szukamy jakiegoś rozsądnego parkingu (Kierowniczka wycieczki o tym nie pomyślała, brawo ja), parkujemy bo jakimś dużym budynkiem, gdzie stoi dosyć sporo aut, rozglądamy się za parkingowym, albo jakąś budką, ale nie ma nic z tych rzeczy. Okazuje się, że stoimy na szpitalnym parkingu, który jest darmowy (przynajmniej na to wygląda) 8O

Wychodzimy z samochodów, temperatura wynosi 42 stopnie, jest niesamowicie duszno, słyszmy grzmoty i widzimy w oddali, na górskich szczytach błyskawice. Oho... zapowiada się świetnie, idealna pogoda na zwiedzanie... ale trudno skoro już tu jesteśmy nie ma opcji by burza nam w tym przeszkodziła.

Idziemy w kierunku Starego Mostu, przechodzimy przez bazar znajdujący się na prawym brzegu Neretwy i docieramy na słynny Stary Most :) zachwycamy się kolorem Neretwy i otaczającą nas architekturą.

P1060471.JPG


P1060470.JPG


P1060469.JPG


P1060467.JPG


P1060464.JPG


P1060462.JPG


P1060461.JPG


P1060460.JPG


6m.JPG


2m.JPG


1m.JPG


Oczywiście mądra ja... przed wyjazdem kupiłam sobie nową sukienkę, która bardzo mi się spodobała, postanowiłam, że założę ją na wycieczkę "bo będzie dużo ładnych zdjęć w niej", no tak ale przy takim wietrze i burzy sprawdziła się niczym u Marylin M. i zamiast skupiać się na robieniu zdjęć, skupiałam się na trzymaniu sukni na miejscu (A do Breli wybrałam się w długiej kiecce, trochę mi się miasta pomyliły, ale cóż...), Uli z kolei prawie zwiało kapelusz do rzeki.

mm.JPG


Grzmi coraz bardziej... ludzi coraz mniej na ulicach. Decydujemy się na pójście na obiad, po pierwsze pada, po drugie grzmi, po trzecie jesteśmy głodni, Mostar nam nigdzie nie ucieknie. Decydujemy się na kanjpkę znajdującą się na prawym brzegu, z zadaszonym tarasem z widokiem na Stary Most, do odwiedzenia lokalu zachęca nas ubrana w orientalny strój hostessa.

Oczywiście wybieramy stolik na tarasie, Ja&Karol&Kasia decydujemy się na sałatkę z kurczakiem i oczywiście Grasevinę, Ula bierze kurczaka, Natalka bierze tylko jakąś sałatę i wodę, ponieważ boi się jeść cokolwiek w restauracjach, chłopaki biorą różne mięcha i piwo, w tym Bartosz Cevapcici (tak na odmianę, nie żeby codziennie to zamawiał :D), hitem okazała się jego sałatka- zamówił coś o nazwie Tomato Salad- co dostał? Pokrojonego na plastry pomidora- był to najdroższy pomidor w jego życiu- za 3 euro :D, do sałatek dostajemy pyszną pitę, którą częstujemy także wychudzone koty, których jest tam równie dużo co w Chorwacji, a na Sv Peter jest ich naprawdę sporo, niektóre są takie cliwe :D (co oznacza, że są agresywne i dzikie).

11m.JPG


12m.JPG


20160901_154848.jpg


IMG_2587.JPG


IMG_2595.JPG


tel.jpg


tel2.jpg


tel.jpg


P1060475.JPG



Podczas jedzenia posiłku mamy okazję zobaczyć słynny skok z mostu do rzeki :) oczywiście nagrywamy to :).
Wychodząc z restauracji dostrzegamy, że posiada ona bardzo urokliwy dziedziniec z takim starym basenem na środku, w międzyczasie burza i deszcz minęły, więc udajemy się dalej zwiedzać :)

P1060490.JPG


P1060494.JPG


P1060495.JPG


ciąg dalszy w kolejnym poście :)
Paulka75
Odkrywca
Posty: 88
Dołączył(a): 10.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Paulka75 » 17.01.2017 23:05

Mostaru ciąg dalszy...

Na ulicach zrobiło się pusto, temperatura spadła o jakieś 15 stopni, jest rześko, wprost idealnie na zwiedzanie :) kierujemy się z powrotem klimatycznymi uliczkami prawej strony miasta, idziemy na most, który po deszczu jest tragicznie śliski, przechodzimy na lewy brzeg i tam zagłębiami się w różne zakamarki mostarskiego bazarku i ulic, kierujemy się również do meczetu, ale nie decydujemy się na wejście.

Robimy zdjęcia, oglądamy czary na straganach, mnie urzekły lampy, świeczniki i talerze z takich kolorowych szkiełek i koniecznie chcę kupić, ale narzeczony burczy na mnie "po co Ci to? do niczego to nie będzie pasować, fajnie to to wygląda tutaj"- wierzcie mi do tej pory żałuję, że tego nie kupiłam :D przynajmniej jednej małej świeczki :( dobrze, że chociaż mam magnes :D

Później zaczynam się martwić, czy trafimy na nasz parking, ostatecznie Bartosz rozwiewa moje wątpliwości stwierdzeniem "Spoko Pau! Nie martw się :D jakby co to się położę na ziemi i będę krzyczał hospital, hospital! Wtedy nas tam zaprowadzą" - zdecydowanie przestałam się martwić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Następnie postanawiamy spróbować jeszcze mostarskich lodów, lodziarz oznajmia nam, że jak Polaki to żebyśmy wzięli dwie gałki, po Polaki biorą dwie :D na zdjęciach zobaczycie, kto jest większym łasuchem w związku :D

P1060496.JPG


P1060501.JPG


P1060502.JPG


P1060503.JPG


P1060508.JPG


P1060513.JPG


P1060517.JPG


P1060521.JPG


P1060522.JPG


P1060524.JPG


P1060528.JPG


P1060540.JPG


P1060556.JPG


P1060555.JPG


P1060553.JPG


P1060552.JPG


P1060549.JPG


P1060548.JPG


P1060543.JPG


P1060537.JPG


1s.JPG


20m.JPG


21m.JPG


22m.JPG


23m.JPG


24m.JPG


30m.JPG


31m.JPG


35m.JPG


111p.JPG


IMG_2601.JPG


IMG_2628.JPG


P1060512.JPG


20160901_171718.jpg


Nie wiem jak Was, ale mnie osobiście Mostar oczarował, na pewno chciałabym tam wrócić na więcej niż kilka godzin i lepiej poznać to miasto, urzekł mnie klimat tego miejsca. To jak czuć tutaj mieszankę różnych kultur, szczyptę orientu, dzikość, historię i ślady wojny, która w zasadzie była tak niedawno. Zawsze chciałam odwiedzić Bliski Wschód zobaczyć jakiś islamski kraj, zupełnie inną kulturę, a w Mostarze poczułam odrobinę tego klimatu. Mój narzeczony na trochę inny stosunek do tego, bronił się nawet przed Albanią, w której rok temu byli moi rodzice i byli nią zachwyceni. Kolorowe domki wzdłuż rzeki, te małe okienka, kamienne uliczki, minarety, zielonoturkusowy kolor Neretwy, te wszystkie błyskotki na straganach, chrześcijanie obok muzułmanów, to wszystko naprawdę mnie zachwyciło.

Zmęczeni całym dniem udaliśmy się w stronę parkingu, na miejscu nasze samochody stały tam gdzie je zostawiliśmy, bez żadnego kwitka wymagającego zapłaty. Także jeśli chcecie blisko centrum, za darmo zaparkować w Mostarze to polecam :!:

Część ekipy chciała jeszcze zobaczyć Medjugorie, Bartosz uznał, że babcia będzie dumna. A że babcię znam, to nie chciałam być powodem rozczarowania babci :D, więc pojechaliśmy również do słynnego miejsca kultu. Na miejscu zobaczyliśmy słynną górę objawień (oczywiście na nią nie wyszliśmy), parking pełen samochodów na Polskich nr, tęczę i stryliard straganów z pamiątkami z tego miejsca. Były śliniaki z Maryją, breloki, zapalniczki, czapki z daszkiem, dosłownie wszystko, pewnie i majtki by się znalazły. Nie podobało mi się tam. Dla mnie bardziej świętym miejscem jest małe Sanktuarium z grotą, gdzie również płynie cudowne źródełko, znajdujące się niedaleko miejsca mojego zamieszkania, niż Medjugorie, według mnie za dużo tam komercji, ale co kto lubi.

Po drodze stanęliśmy jeszcze na zatoczce przy drodze, gdzie mamy piękny widok za Jadran, Riwierę Makarską i ogromną przepaść. Później jeszcze robimy sobie żarty z Bartosza, udając obcych ludzi na CB, ponieważ mijaliśmy samochód na gdańskich blachach i nasz kolega koniecznie chciał zmienić kanał aby z nimi pogadać. Michał mistrzowsko wczuł się w rolę a Bartosz się nie zorientował. Potem szukamy bezskutecznie Lidla i wracamy do domu. Żegnamy się z Michałem i Natalią a następnie oblewamy urodziny Kasi, dzwonimy także do wujka Mariusza, który również jak jego córka ma urodziny 01.09.

s1.JPG


s2.JPG


s3.JPG


s4.JPG


s5.JPG


s6.JPG


s7.JPG


s8.JPG


Bartosz udaje babuszkę i lata w ręczniku na głowie, używa wobec nas wielu wulgarnych słów bo przyznaliśmy się, że go wkręciliśmy w rozmowę na CB (nie mieliśmy sumienia dłużej udawać, ponieważ ciągle przeżywał jak to sobie super z nimi pogadał) później pakuje mi się do łóżka i przegaduje z Arturem, że nic go stąd nie ruszy i koniec on tu dziś chce spać bo mu tu dobrze, znów udaje babuszkę i w końcu po pełnym wrażeń dniu idziemy spać (oczywiście bez Bartosza), bo rano płyniemy na nasz rejs :)

Co ciekawego zauważyliśmy w BiH? Że co drugie auto to stary mercedes. Na 1km naliczyliśmy ponad 30 mercedesów.

Na koniec mała dygresja. 2 dni później rozmawiałam z mamą przez telefon:
M: Byliście w tym Mostarze?
P: No tak... wysyłałam Ci zdjęcia na messengerze przecież.
M: Widziałam i wiesz co?! Leciał Małowicz w TV i też był w Mostarze, więc Ci nagrałam, wyobraź sobie, że jak on był to też lało! I wiesz co on powiedział?! Że na 365 dni 360 jest słonecznych :D!!!
P: No to super....


Później oglądałam tego Makłowicza i teraz nie mogę przeżyć, że nie wiedziałam wcześniej o istnieniu Blagaj i tego, że jest tak blisko Mostaru :( ale mamy pretekst aby tam wrócić :)
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 18.01.2017 11:39

Paulka75 napisał(a):... temperatura wynosi 42 stopnie, jest niesamowicie duszno, słyszmy grzmoty i widzimy w oddali, na górskich szczytach błyskawice. Oho... zapowiada się świetnie, idealna pogoda na zwiedzanie ... ale trudno skoro już tu jesteśmy nie ma opcji by burza nam w tym przeszkodziła...

Podczas mojej wizyty w Mostarze było podobnie, pochmurno, duszno i przyszła okropna burza a lało tego dnia ze 3x :evil:, burzę przeczekaliśmy w knajpce posiłkując się przy okazji. Deszcz nie pozwolił na odwiedziny wodospadów i wyjście z auta w Pocitelj. Mostar też przelecieliśmy nie tak jak chciałam choć do minaretu udało się wejść :) super widoczki na całą okolicę. Do Blagaj dotarliśmy już pod wieczór. Następnym razem jak będę gdzieś w okolicach Makarskiej Riw. to muszę wrócić w ten rejon w piękną słoneczną pogodę :).
arni87
Odkrywca
Posty: 67
Dołączył(a): 09.07.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) arni87 » 18.01.2017 14:10

A myślałem, że tylko my zauważyliśmy te mercedesy. Bośniacy lubują się w niemieckich samochodach ale w tamtym rejonie królują mercedesy.

Po drodze tak się zapatrzyliśmy(bo praktycznie na każdym stał stary mercedes) ze strzelił nam fotoradar ale zdjęcie nie przyszło i chyba nie przyjdzie.
Paulka75
Odkrywca
Posty: 88
Dołączył(a): 10.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Paulka75 » 18.01.2017 21:15

gusia-s napisał(a):
Paulka75 napisał(a):... temperatura wynosi 42 stopnie, jest niesamowicie duszno, słyszmy grzmoty i widzimy w oddali, na górskich szczytach błyskawice. Oho... zapowiada się świetnie, idealna pogoda na zwiedzanie ... ale trudno skoro już tu jesteśmy nie ma opcji by burza nam w tym przeszkodziła...

Podczas mojej wizyty w Mostarze było podobnie, pochmurno, duszno i przyszła okropna burza a lało tego dnia ze 3x :evil:, burzę przeczekaliśmy w knajpce posiłkując się przy okazji. Deszcz nie pozwolił na odwiedziny wodospadów i wyjście z auta w Pocitelj. Mostar też przelecieliśmy nie tak jak chciałam choć do minaretu udało się wejść :) super widoczki na całą okolicę. Do Blagaj dotarliśmy już pod wieczór. Następnym razem jak będę gdzieś w okolicach Makarskiej Riw. to muszę wrócić w ten rejon w piękną słoneczną pogodę :).



Czyli miałyśmy obie pecha :) koniecznie zobaczcie wodospady :) może nie są to Plitvice, ale dla mnie liczyło się to, że mogłam się tam kąpać i wspinać po nich :)
Paulka75
Odkrywca
Posty: 88
Dołączył(a): 10.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Paulka75 » 18.01.2017 21:21

arni87 napisał(a):A myślałem, że tylko my zauważyliśmy te mercedesy. Bośniacy lubują się w niemieckich samochodach ale w tamtym rejonie królują mercedesy.

Po drodze tak się zapatrzyliśmy(bo praktycznie na każdym stał stary mercedes) ze strzelił nam fotoradar ale zdjęcie nie przyszło i chyba nie przyjdzie.



Zwróciło to naszą uwagę, bo kolega ma mesia i jest wielkim fanem :D
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11424
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 18.01.2017 21:25

Paulka75 napisał(a):Nie wiem jak Was, ale mnie osobiście Mostar oczarował, na pewno chciałabym tam wrócić na więcej niż kilka godzin i lepiej poznać to miasto, urzekł mnie klimat tego miejsca. To jak czuć tutaj mieszankę różnych kultur, szczyptę orientu, dzikość, historię i ślady wojny, która w zasadzie była tak niedawno. Zawsze chciałam odwiedzić Bliski Wschód zobaczyć jakiś islamski kraj, zupełnie inną kulturę, a w Mostarze poczułam odrobinę tego klimatu. Mój narzeczony na trochę inny stosunek do tego, bronił się nawet przed Albanią, w której rok temu byli moi rodzice i byli nią zachwyceni. Kolorowe domki wzdłuż rzeki, te małe okienka, kamienne uliczki, minarety, zielonoturkusowy kolor Neretwy, te wszystkie błyskotki na straganach, chrześcijanie obok muzułmanów, to wszystko naprawdę mnie zachwyciło.


jeżeli te odczucia stały sie Twoim udziałem to zapraszamy koniecznie tutaj, tym bardziej, że u Ciebie bogactwo nieszablonowych ujęć, wpisowe jak znalazł :D :papa:
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 18.01.2017 21:33

Widzę, że idziemy tym samym szlakiem...w mojej relacji też właśnie przerabiam Bośnię...i też chwilowo zakończyłem na Medjugorje :oczko_usmiech: :papa:
krasiu666
Cromaniak
Posty: 830
Dołączył(a): 08.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) krasiu666 » 18.01.2017 22:25

To i ja sobie poczytam.
Paulka75
Odkrywca
Posty: 88
Dołączył(a): 10.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Paulka75 » 18.01.2017 22:46

te kiero napisał(a):
Paulka75 napisał(a):Nie wiem jak Was, ale mnie osobiście Mostar oczarował, na pewno chciałabym tam wrócić na więcej niż kilka godzin i lepiej poznać to miasto, urzekł mnie klimat tego miejsca. To jak czuć tutaj mieszankę różnych kultur, szczyptę orientu, dzikość, historię i ślady wojny, która w zasadzie była tak niedawno. Zawsze chciałam odwiedzić Bliski Wschód zobaczyć jakiś islamski kraj, zupełnie inną kulturę, a w Mostarze poczułam odrobinę tego klimatu. Mój narzeczony na trochę inny stosunek do tego, bronił się nawet przed Albanią, w której rok temu byli moi rodzice i byli nią zachwyceni. Kolorowe domki wzdłuż rzeki, te małe okienka, kamienne uliczki, minarety, zielonoturkusowy kolor Neretwy, te wszystkie błyskotki na straganach, chrześcijanie obok muzułmanów, to wszystko naprawdę mnie zachwyciło.


jeżeli te odczucia stały sie Twoim udziałem to zapraszamy koniecznie tutaj, tym bardziej, że u Ciebie bogactwo nieszablonowych ujęć, wpisowe jak znalazł :D :papa:


Bardzo mi milo :) oczywiście dołączam do Klubu :papa:


słoma79 napisał(a):Widzę, że idziemy tym samym szlakiem...w mojej relacji też właśnie przerabiam Bośnię...i też chwilowo zakończyłem na Medjugorje :oczko_usmiech: :papa:


Chętnie przeczytam Twoją relację :) u nas następny odcinek będzie o Hvar&Brać :)

krasiu666 napisał(a):To i ja sobie poczytam.


Witam w gronie czytelników :papa:
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 18.01.2017 22:56

Paulka75 napisał(a):
te kiero napisał(a):
Paulka75 napisał(a):
słoma79 napisał(a):Widzę, że idziemy tym samym szlakiem...w mojej relacji też właśnie przerabiam Bośnię...i też chwilowo zakończyłem na Medjugorje :oczko_usmiech: :papa:


Chętnie przeczytam Twoją relację :) u nas następny odcinek będzie o Hvar&Brać :)


w takim razie zapraszam :D
ivogosce-porat-czyli-wielkopolski-zwiad-chorwacki-t51576.html
Paulka75
Odkrywca
Posty: 88
Dołączył(a): 10.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Paulka75 » 22.01.2017 20:28

02.09.2016 kierunek :arrow: Hvar & Brać czyli Fish Picnic

Po wczorajszym intensywnym dniu oraz świętowaniu urodzin Kasi ciężko nam wstać rano... pobudka po 7 tak żeby wyjść o 8 z mieszkania, ponieważ nasz statek odpływa o 8:30. Standardowo śniadanko, kawa, poranna krzątanina.

Tym razem prócz ekwipunku typu ręczniki, buty, aparaty, pilnuję aby zabrać GoPro! Oczywiście jak zwykle ciężko ogarnąć 8 osobową bandę i ostatecznie wyszliśmy 10 po, ponieważ każdy się guzdrał, narzeczony musiał się wracać z połowy drogi, bo zapomniał kąpielówek, Mati, Ula i Rafał tempem wycieczki krajoznawczej, no ale jakimś cudem udało nam się dotrzeć na statek jakieś 5 minut przed odpłynięciem.

Z nieba oczywiście lał się skwar, co poniektórzy byli słabi po dniu wcześniejszym jak to ujęli "jeszcze są nietrzeźwi", ale szybko poratowali się zimnym piwem i rakiją, która niestety dla mnie okazała się wyzwaniem- ciepły, wysokoprocentowy napój podany z plastikowej butelki po napoju gazowanym to dla mnie zbyt wiele (co innego Grasevina :D), oczywiście nie obyło się bez miliona zdjęć na statku.

W końcu mieliśmy również okazję zobaczyć Makarską od strony morza, półwysep SV Peter wyglądał z tej strony jeszcze piękniej :) no i te góry wyrastające nad wodą :) bajka! Siedzimy na statku, chwytamy gorące, wrześniowe promienie słońca, śmiejemy się i rozmawiamy a z głosników dobiega głos przewodniczki, która włada chyba 5 językami.

1.JPG


2.JPG


3.JPG

3a.JPG


4.JPG


5.JPG


5a.JPG


6a.JPG


6.JPG


7.JPG


7a.JPG


8.JPG


8a.JPG


9.JPG


9a.JPG


10.JPG


11.JPG


12.JPG


13.JPG


14.JPG


15.JPG


16.JPG


Po jakimś czasie dopłynęliśmy do pierwszego przystanku naszej wycieczki czyli do Jelsy na Hvarze :) jeszcze dobrze nie zacumowaliśmy a już widzę, że to miejsce mnie zachwyci. Mamy tylko 40 minut za zwiedzanie, ale to wystarczyło abym zakochała się w tym miejscu i obiecała sobie, że wrócimy tutaj na dłużej:) może tym razem we dwoje :)spacerujemy klimatycznymi uliczkami, tym razem operatorem kamery jest Bartosz, dzięki czemu mamy z Jelsy masę śmiesznych filmików, robimy zdjęcia i czas bardzo szybko nam mija. Także zapraszam na wspólne zwiedzanie Jelsy :)

zdjęcia w kolejnym poście poniżej :) :hut:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Makarska, Bośnia, stłuczka i 8 wspaniałych - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone