Re: Makarska, a właściwie Bratus (Krvavica) i Promajna - 09.
napisał(a) projektom » 21.02.2016 00:28
Jak widać o 4 godzinach obiecanego sobie snu przed wyjazdem mogłem tylko pomarzyć. Na 3 minuty i 38 sekund przed odpaleniem auta wysłałem maile do adresatów, żeby przez te kilka dni mieli na warsztacie i budowie co robić. Wykończony (tak, wiem wiem, że to głupota) wsiadłem do auta, ale na miejsce pasażera, widząc mój zombie-face, szwagier ulitował się i poprowadził jako pierwszy. Jechaliśmy w ciemno - nie rezerwując nic - w stronę Makarskiej, licząc, że pod koniec lata bez problemów znajdziemy nocleg w atrakcyjnym miejscu (o spełnieniu lub rozczarowaniu później). Zaryzykowaliśmy i pojechaliśmy jednym autem (Zafira A) w 5 osób. 2 chłopów, 2 kobitki (na szczęście szczuplutkie) i mój synuś. O ile my meniole, jako kierowcy i piloci zajmowaliśmy przednie fotele, kobiety musiały gnieść się z tyłu. Więcej tego błędu nie powtórzę. Max. 4 osoby w aucie, tak, żeby każdy miał wygodnie i mógł po ludzku się zdrzemnąć (oprócz kierowcy oczywiśnie). Dziewczyny się nacierpiały, ale oczekując nagrody, były gotowe do poświęceń. Zapobiegawczo zabrałem 5 RedBulli (oryginalnych! a co!) wiedząc, że senność będzie mnie prześladować.
Pytanie: "Wszyscy gotowi?" Nikt nie śmiał zaprzeczyć. Więc "engine start" i rura.... Po drodze tankowanie do pełna i myk na autostradę. Jechaliśmy A4 z węzła Ruda Śląska Wirek do węzła z A1, potem w stronę Brna. Trasa biegła przez Czechy, Austrię, Słowenię. Zmęczenie dawało po tyłku niemiłosiernie. Szwagier jakoś wyglądał, ale ja to jak zlepek nieszczęść. Red bulle ratowały sytuację - poszły wszystkie. Obiecałem sobie, że ostatni raz tak ryzykowałem. Następnym razem, jeśli obowiązki zawodowe spowodują podobną sytuację, przekładam wyjazd na następny dzień. Zbyt cennych pasażerów wiozę, żeby ryzykować.
Droga przez Czechy ciągnęła się jak przysłowiowy "smród po gaciach". Jakiś remont autostrady spowodował, że poruszaliśmy się (o ile!!) w żółwim tempie. Straciliśmy ponad godzinę w Czechach (a trzeba było jechać przez Słowację jak ostatnio). Austria - pierwsza klasa, Słowenia - bez problemów przez Lenart-Ptuj. Jednak zastrzyk adrenaliny i w ogóle pozytywnych emocji otrzymaliśmy po przekroczeniu...
No czego?
Jak myślicie?
Prędkości 180 km/h?
Wieku średniego?
G
R
A
N
I
C
Y
C
R
O
!
!
!