Re: Makarska, a właściwie Bratus (Krvavica) i Promajna - 09.
napisał(a) projektom » 23.02.2016 01:00
cd. relacji....
Nadszedł czas na Sveti Rok. Co chwila przed wjazdem spojrzenia na wyświetlacz temperatury: 16,5 st. C. Co będzie na drugim końcu tunelu?? Ciekawość powodowała mocniejsze wciśnięcie gazu. Uchylając szybę można było z każdą połówką kilometra odczuć różnicę. Coraz cieplej.... i cieplej.... Wreszcie zaświtało świateło w tunelu. Widzimy koniec!!! Za kilkanaście sekund klimat śródziemnomorski!!
Wszyscy się wiercą, nie umieją się doczekać, poganiają kierowcę (jak dzieci hiehie). I nareszcie nadeszła chwila opuszczenia tunelu i wielkiej radości!! Hurra!!! Białe skały wypłowiałe od słońca oznajmiły, że należy szykować leżaki. Oczywiście w wyobraźni, bo do celu pozostało jeszcze kilkaset km. Wcześniej po przekroczeniu granicy SLO>CRO Chorwacja przywitała nas mgłą, ale teraz wynagrodziła tamto niedopatrzenie. Słoneczko, lato, ciepło, wspaniale, cro-wakacyjnie. Trasa mijała szybko, robiliśmy postoje higieniczne i gastronomiczne, więc zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Wreszcie dojechaliśmy do ostatniej (tak sądziliśmy) bramki przed Makarską. Opłata wykonana, zjeżdżamy, a po kilkuset metrach niespodzianka! Kolejna bramka!! Co jest - myślę (spokojny, ale już mocno wkurzony). Za co teraz? Nie doczytałem na forum, że za tunel będący skrótem należy uiścić 20 Kn. Przełknąłem to, tym bardziej, że tunel jest dosyć długi, więc nakład inwestycji był znaczny. Po 348 zakrętach dojechaliśmy do okolic Makarskiej, konkretnie do Tucepi. Tłumy niemiłosierne, szybka decyzja, szukamy dalej. Dojechaliśmy aż do Gradac - wszędzie to samo. Niemcy, Czesi, Bośniacy, Polacy. Miliony ludzi. Istne mrowisko. Widząc 5 zmęczonych osób, wszędzie gdzie wdepnęliśmy chciano nam wcisnąć apartmany przy samej drodze za jakieś chore pieniądze (15 euro za osobę). Wejście do kwatery wprost z chodnika przy Jadrance. Wszystko niżej chyba już zajęte było. No teraz to się wkurzyłem. Wróciliśmy (dziewczyny już wykończone były) do Krvavicy i zjechaliśmy na dół. Tam wyczaił nas pan na skuterku około 60 l. Spokojny, nie natrętny. Powiedział, obadajcie apartman, potem zdecydujecie. Pojechaliśmy. Kwatera ładna na 2 piętrze. Pokój + salonokuchnia z wyjściem na taras + łazienka. Klima tylko w salonokuchni, ale wydajna. Budynek nowy, apartman świeżutki, nowe płytki itp. Ładnie. Parking pod budynkiem. Pan nazywa się Stephan Beros, mam gdzieś wizytówkę, jak znajdę to podrzucę info na forum. Codziennie doglądał budynku, ale nie wchodził do apartamentów. Kulturka, zamieniłem z nim parę zdań. Miły gość i bezproblemowy.
Oczywiście wzięliśmy kwaterę. Taras z CUDOWNYM WIDOKIEM NA JADRAN, góry, i okoliczne wioseczki. Krótkie targowanie, 55 euro za dobę, Poniżej fotki:
Ostatnio edytowano 31.03.2017 12:58 przez
projektom, łącznie edytowano 2 razy