Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Makarska 2011 (+Bośnia/Hercegowina + Balaton + Budapeszt)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009
Makarska 2011 (+Bośnia/Hercegowina + Balaton + Budapeszt)

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 15.07.2011 16:27

Właśnie wróciliśmy z drugiego już wyjazdu do Chorwacji, tym razem do Makarskiej. Na obszerną relację jeszcze nie mam ani czasu, ani głowy, ale z informacji, któe mam póki co w pamięci, mogę przekazać tyle:

1. Trasa
Przez Cieszyn - Żylinę - Bratysławę - Gyor - droga nr 81 - Szekesfehervar - Letenye - Sestanovac.
Bardzo mały ruch, zero korków. Wszystkie winiety kupowane bez problemów na granicach. Odcinek Cieszyn - Cadca bez utrudnień, wygląda na już gotowy. Jedynym utrudnieniem była ulewa, któa towarzyszyła nam aż do Gyor. Z tego powodu nie dało się na autostradzie wyciągnąc więcej niż 100-110, ale i tak opóźnienia dużego nie mieliśmy. Temperatura przed Sv. Rok - 9 stopni, za tunelem - 16 (5 rano).

2. Pogoda
Przez pierwsze 2 dni umiarkowanie gorąco - 24-27 stopni, z małym deszczem we wtorek. Potem aż do końca tropiki - 35-40 stopni w cieniu, nocą 23-26. Klima chodziła non stop. Temp. wody na początku ok. 22, pod koniec 25-26.

3. Ceny
Ogólnie staraliśmy się wszędzie płacić kartą, ale nie zawsze się dało. Nie można płacić kartą na całym terenie targu - kelnerka tłumaczyła nam że nie mają tam netu (dziwne, bo w co drugiej knajpie wielki napis "FREE WI-FI" :D ), więc potrzebna była gotówka. Z tym nie ma problemu, bo bankomat stoi przy bankomacie w całej Makarskiej. Ceny różne w zależności od knajpek, ich położenia i obsługi. Jedliśmy kalmary z grilla za 53 kuny, ale widzieliśmy też i za 80, i za 45. Polecam restaurację "Sunshine" przy placu zabaw, a także bar z drinkami "Ivanka" na targu - codziennie jakieś atrakcyjne promocje. W dużym Konzumie byliśmy raz i szczerze poweim, że nie opłaca się tam jeździć, bo w centrum marketów zatrzęsienie (kilka Konzumów i jeden Studenac przy targu) otwartych długo (Studenac do 23) z cenami podobnymi jak w tym dużym.

4. Kwatery
W Makarskiej nie trzeba właściwie szukać kwater, bo kwatery szukają tam gości. Na każdym skrzyżowaniu w centrum mamy ludzi z karteczkami (dodatkowo przy wjeździe i na dworcu). My szukaliśmy ok. 15 minut i zneleźlismy na ul. Trakace (trochę wysoko, ale dość blisko i spokojnie) za 50 euro z klimą i garażem, chociaż apartament trochę mały i bez widoku na morze (ale na tym nam nie zależało, bo rzadko w nim byliśmy).

5. Klimat i rozrywki
Nie na darmo Makarska to stolica rozrywek w Chorwacji. Dwie duże promenady, kilka dyskotek, plac zabaw, duży targ, bar przy barze. Mnóstwo statków oferuje rejsy i wycieczki (cen nie znam, bo pływaliśmy rok temu, teraz sobie odpuściliśmy). Plaża miejska dośc zatłoczona, ale bez przesady - nigdy nie było problemu z miejscem ani w słońcu przy samej wodzie, ani w cieniu. Co mnie zdziwiło, to niewiele osób miało tam buty do pływania - chyba jeżowce zostały tam wytępione. Jednak ja polecam je zabrać, bo chodzenie po tych kamykach na boso nie jest zbyt przyjemne. Wszystkie restauracje, targ i większość sklepów otwarte długo w nocy, można się obkupić :D. Codziennie tłumy ludzi, największe były oczywiście w weekend, głównie młodzież. Nie jest źle, jedyny problem to duża ilośc Polaków, którzy wyróżniają się z daleka, bo najbardziej hałasują :oops: Jest też fajne Muzeum Muszli i Muzeum Ryb.

6. Co zwiedziliśmy?
Po pierwsze Bośnia. Pocitelj, Mostar, Medugorje i Kravica spokojnie udalo, się zrobić w jeden dzień. W Pocitelj wejście na twierdzę i mury. W Mostar oczywiście cała starówka z mostem, targiem Kujundziluk, meczetami (polecam widok z minaretu) i domem Muslibegovića - rewelacja. Medugorje bajkowe - nawet jeśli ktoś nie wierzy, to samo wejście na górę jest wspaniałe. W Kravicy wodospady, które chyba już niedługo będą płatne, bo powstaje cała infrastruktura. Polecam zrobienie wszystkich możliwych zakupów w Bośni - ceny niższe niż w Chorwacji i Polsce (wszędzie można płacić w euro, a najlepiej kartą). Drogi w Bośni oznakowane tak, że ślepy by trafił.

Po drugie Split, Salona i Klis, i to wszytko w 40-stopniowym upale. Największe wrażenie zrobił na na nas Klis - widok rewelacyjny.

Po trzecie rafting. Nie jeździliśmy do Omisa, w Makarskiej sa 3 stoiska agencji, w których można się zapisać. Sam spływ wspaniały, chociaz tej adrenaliny na wodospadach to tam za dużej nie ma :wink: No i mieliśmy pecha, że trafiliśmy na wyjątkowo hałaśliwą grupę Polaków z Baska Voda - tak się zachowywali, że od początku spływu słychać ich było w Omisu i trochę było wstyd przed skiperem, że my też jesteśmy z Polski (na szczęście mieliśmy Czechów w pontonie). Cena - 200 kun dorosły i 100 kun dziecko.
Po czwarte parasailing - super sprawa. Jest jedna agencja w Makarskiej - na końcu promenady za hotelami. Ceny zależne od długości liny - od 290 do 450 kun za tandem.

Po czwarte Vepric - pięknie zrobione sanktuarium, wszystko w skałach i bez tego bezsensownego przepychu jak w Licheniu.

Na koniec pojechaliśmy na cały dzień do Budapesztu. Widzieliśmy Hosok Tere, parlament, Terror Haza (niesamowite), wjechaliśmy kolejką Budavari Siklo na górę, potem do labiryntu (też super) i na koniec rozrywka w Vidampark (fajne, chociaz nasze wesołe miasteczko w Chorzowie lepsze i tańsze). Cały Budapeszt zjeździliśmy kilka razy wszystkimi liniami metra (bilet rodzinny za ok. 32 zł na 2 dni jazdy całą komunikacją miejską). Parking (darmowy) przy Placu Bohaterów - miejsc dość dla wszystkich.

Przy okazji chciałbym zdementować informacje szerzone tutaj, jakoby Budapesezt był źle oznakowany. Jeździ się rewelacyjnie, nawet nawigacja niepotrzebna. Lepiej niż w niejednym polskim mieście. Nie ma również (jak ktoś tu pisał) żadnych remontów na wjeździe - wjeżdżaliśmy w godzinach szczytu, a przejazd od granic miasta do Placu Bohaterów przez całe centrum )Mostem Elżbiety) zajął nam 20 minut. Zero korków.
Ostatnio edytowano 24.09.2011 18:06 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
brokers7
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 303
Dołączył(a): 24.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) brokers7 » 16.07.2011 08:57

będą zdjęcia ??
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 16.07.2011 09:51

WitamRaul
Jak nie problem napisz proszę coś wiecej i dokładniej o Budapeszcie - gdzie się zatrzymaliście? Którędy poszliście do w/w miejsc ? Gdzie kupowaliście bilety ? Jak tam najlepiej trafić? Gdzie jedliście ? itp.

Do CRO prawie zawsze jadę przez Budapeszt i fajnie byłoby coś tam zobaczyć, a gotowiec pomógłby mi trochę :wink: .
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 16.07.2011 10:10

brokers7 napisał(a):będą zdjęcia ??


Będą, będą, tylko się trochę ogranę, bo nawet się jeszcze dobrze nie rozpakowałem - napisałem tylko na szybko to co miałem na świeżo w pamięci, żeby nie zapomnieć. Wkrótce będzie bardziej obszerna relacja.

Buber
Jeśli chodzi o Budapeszt, to dużo skorzystalęm z porad na tym forum i naprawdę się opłaciło. Nocleg zrobiliśmy w Koroshegy - dokładnie tu:
https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=31538&highlight=teresy+bodo
48 euro za apartament o naprawdę wysokim standardzie, w dodatku bardzo miła właścicielka i jeszcze kąpiel w Balatonie zaliczyliśmy.

Parking w Budapeszcie też z forum:
https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=29695&postdays=0&postorder=asc&start=30

To jest dokładnie koło Placu Bohaterów (Hosok Tere), tam masz pokazane na mapce. Parking ogromny i darmowy.

Poruszanie się po Budapeszcie było bardzo proste - kilkanaście razy metrem i raz tramwajem (spod Parlamentu do Mostu Łańcuchowego). Most przeszliśmy pieszo, na wzgórze wjechaliśmy kolejką Siklo, potem do labiryntu pieszo (blisko) i z labiryntu do Baszty Rybackiej rzut beretem, a potem jakieś 15 minut spacrkiem do stacji metra na Batthyany Ter. I to tyle chodzenia - reszta metrem.
O bilety rzeczywiście się trochę obawiałem, ale niepotrzebnie. Na każdej stacji są automaty biletowe, które sprzedają wqszystkie rodzaje biletów, można płacić kartą i jest instrukcja po angielsku i niemiecku. Wszystkie szczegóły dotyczące biletów i w ogóle komunikacji miejskiej mam stąd:

http://www.bkv.hu/en/

Jeśli chodzi o jedzenie, to skorzystaliśmy z poradnika MArco Polo i pojechaliśmy do Centralnej Hali Targowej na rekomendowane tanie i sycące langos. Rzeczywiście tanie (3 euro) i bardzo sycące (nikomu nie udało się zjeść całego), ale smakiem nam za bardzo nie podeszły (jeśli już to polecam na słodko). Na mieście nie jedliśmy, ale ceny wydawały się przystępne. Generalnie Węgry są tańsze nawet w porównaniu z Polską.

Jeśli masz jakieś pytanie, pytaj śmiało.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 16.07.2011 10:14

Raul dziękuje i szacunek - o taki krótki speech mi właśnie chodziło.
Dysponuję przewodnikami i mapami, ale nie ma to jak relacja z pierwszej ręki.
Pozdrawiam
W.
Katarinka
Croentuzjasta
Posty: 186
Dołączył(a): 13.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katarinka » 16.07.2011 14:09

My w tamtym roku też nocowaliśmy u Pani Teresy :D
hajduczek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3657
Dołączył(a): 23.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) hajduczek » 16.07.2011 22:59

oj to przysiądę i powspominam chętnie :D .....
Tomaszek77
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 14
Dołączył(a): 22.07.2011
Makarska i okolice

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tomaszek77 » 22.07.2011 23:09

Witam , super sprawa że dość istotnych rzeczy mozna się dowiedzieć od RAUL , jesli bys mógł w skrócie napisać co najbardziej warto zobaczyć w okolicy Makarskiej,
po 1 szukam jakiegoś łatwego szlaku w góry ,mam zamiar wybrać się rankiem (a w zasadzie jeszcze w nocy ) z aparatem w góry , no i może małżonke zabiorę :) jak wstanie :), spróbujemy Parasailing i moze na Rafting tez się udamy (znaczy się ja ) zobaczymy:) dzieki za podpowiedzi ,mam nadzieje na szybkie odpowiedzi wyjazd tuż tuz 26-07-2011 wieczorem :)
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 23.07.2011 12:42

Tomaszek77

Mam ostatnio sporo zajęć i nie moge się zebrać do obszrenej relacji, więc napiszę ci tak na szybko odpowiedzi na twoje pytania.

Parasailing - zdecydowanie tak!

Rafting - też, chociaz nie spodziewaj się takiej adrenaliny jak na prawdziwych spływach górskich. Za to widoki - rewelacja!

Co zwiedzić? Najbliżej Makarskiej to Vepric - piękne sanktuarium wykute w skałach - tuż przed wjazdem do Makarskiej od strony Krvavicy. W samej Makarskiej Muzeum Muszli (największe na świecie) i Muzeum Ryb i Fauny Morskiej - obydwa blisko siebie, tuż przy porcie w stronę stadionu i Hotelu Osejava. Muzeum Muszli tuż przy stadione, to drugie między budynkami.

Trochę dalej to Bacinskie Jezera koło Ploce. No i zdecydowanie Bośnia! Pocitelj, Mostar, Medugorje, Kravica, można się pokusić o Sarajevo (ok. 130 km od Mostaru) - my się nie pokusiliśmy, czego trochę żałuję.

Do tego oczywiście Split: stare miasto z Pałacem Dioklecjana, targ, port promowy (w życiu takich wielkich statków nie widziałem), katedra Sv. Duje z wejściem na wieżę, obowiążkowo pomnik Grzegorza z Ninu z dotknięciem palca lewej stopy (za pałacem w parku), a potem Salona (Solin) i trochę dalej twierdza Klis.

Tyle my zdążyliśmy. Więcej się nie dało, bo trafiliśmy na tropik - temperatura w dzień nie spadała poniżej 35. Split zwiedzaliśmy np. przy +40 stopniach w cieniu. Wejście na Klis było dużym wysiłkiem. W planach było jeszcze:
Imotski - dwa piękne jeziorka tuż przy graqnicy z Bośnią
Dubrownik - wiadomo...
Omis - zrobiliśmy tylko w drodze pworotnej fotki pięknego hotelu na skale (tuż przy porcie), na zamek piracki zabrakło czasu i sił
Wjazd na Sv. Jure - miejscowi nie polecają ze względu na często ostatnio obtarcia z busami, poza tym przy +40 stopniach trochę ryzyko dla auta
Konoba Kremenko - stylizowana na dom Flinstonów - rewelacja dla dzieciaków, ale wysoko w górach nad Omisem


Co do szlaków turystycznych w góry, to z tego co czytałem, nie ma ich zbyt wiele i są bardzo trudne ze względu na strome wejścia i wysoką temperaturę. Na mapce Makarskiej są 2 czy 3 oznakowane. Podobno najpopularniejszy jest Vosac z wioski Makar - ok. 1400 m.n.p.m. Jako namiastkę wyjścia w góry polecam Górę Objawienia w Medugorje - prawie godzina wspinaczki po ostrych skałach + super widoki. Można też tam wejśc na Krizevac - jeszcze wyższa góra, ale nie próbowaliśmy.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 27.07.2011 11:12

Pogoda za oknem taka, że nie za bardzo jest co robić, więc chyba wypada zacząć relację z tegorocznego pobytu w Chorwacji.

Wyjazd - 3 lipca 2011 (niedziela)

Wyjeżdżaliśmy ok. 7ej, godzinę wcześniej niż planowałem. A to dlatego, że Polska żegnała nas dokładnie taką samą pogoda jak dzisiaj:

Obrazek

Tak wyglądała przed południem nasza gierkówka. Pocieszałem się, że im bardziej na południe, tym będzie lepiej. Nic bardziej mylnego! Oto jak powitały nas Czechy i Słowacja:

Obrazek

Trasa do Żyliny to tradycyjnie Siewierz - Wschodnia Obwodnica GOP - Bielsko-Biała - Cieszyn - Jablunkov - Svrcinovec - Cadca. Na całej trasie prawie żadnych utrudnień. Wyjątki to wjazd do Częstochowy i 2 wiadukty pomiędzy Dąbrową Górniczą i Sosnowcem. Za to trasa praktycznie pusta, zero TIRów, więc jazda przyjemna - nie liczą oczywiście tego deszczu. Na Auchan w Poczesnej dotankowanie gazu do pełna, bo to najtańszy LPG po trasie - 2,45 (potem się dowiedziałem, że ceny poniżej 2,50 to standard w całej Polsce, ale ja nieświadomy jestem z Płocka, a u nas norma to raczej 2,55-2,63, więc się cieszyłem że w Poczesnej tanio :evil: :evil: ).

W Svrcinovcu w budce granicznej oczywiście winieta - od razu miesięczna za 14 euro. W Żylinie wjazd na autostradę i... dopiero się zaczęło :!: O ile to co było w Polsce można nazwać normalnym deszczem, to tutaj zaczęła się prawdziwa ulewa! Prędkość automatycznie spadła o jakieś 20 km/h, wszystkie auta na przeciwmgielnych:

Obrazek

Na szczęście na trasie nie widziałem żadnego wypadku, tylko gdzieć koło Trnavy słowak wpadłna barierkę i uszkodził przód auta, ale stał obok i dzwonił, więc chyba nikomu nic się nie stało.
Pod Bratysławą ok. 30-kilometrowy eksperymentalny odcinek 3-pasmowy wymalowany na żółto z ograniczeniem do 110 - moim zdaniem nie bardzo im to wyszło (jakośc prawego pasa fatalna), ale może w godzinach szczytu zdaje to egzamin. Niedzielne wczesne popołudnie to żaden szczyt, więc było luźniutko.

W Bratysławie oczywiście tradycyjny postój na:
Obrazek

Tankowanie, coś na ząb i obowiązkowa kawa, bo strasznie się oczy w taką ulewę męczą. Za to na południu zaczynało się już lekko przejaśniać. "Będzie dobrze" - pomyślałem.
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 27.07.2011 11:42

Czekam więc na relację z Makarskiej (i nie tylko). Makarską darzę szczególnym sentymentem, ponieważ właśnie tam byliśmy po raz pierwszy w Cro :)
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 27.07.2011 11:55

Niestety, gdy tylko wyjechaliśmy z Bratysławy, przejaśnienia się skończyły i ulewa wróciła. :(
Granica w Rajce - po stronie słowackiej sprzedają winiety w takich oto budkach:
Obrazek

W tej kolorowej po lewo (jedna z kilku) 4-dniowa matrica z 7,50, w tej po prawej - 8,50! Za to tylko w tej jednej można płacić kartą. Kupiłem - i przepłaciłem, bo dalej Węgrzy sprzedają po normalnych cenach. Następnym razem będę mądrzejszy.
Droga do Gyor minęła szybko, ale dość ciekawie, bo te węgierskie nazwy - niesamowite! W Gyor skręciłem na Route 81 i w Per na wysokości lotniska postój. Tankowania LPG nie polecam, bo ceny kosmiczne, ale obiadek jak najbardziej! Restauracja nazywa się Feher Akac, znajduje się po lewej stronie przy samej stacji paliw i wygląda trochę jak skansen (całą kryta strzechą), ale wśrodku przytulnie, miła obsługa i niedrogie, dobre jedzenie. Można płacić kartą.

Wyruszyliśmy ok. 20tej - i nareszcie przestało padać, a niebo nad Balatonem było już jasne! Jeszcze przez kilka kilometrów asfalt był mokry, ale już przed Szekesfehervar zrobiło się sucho. Koło Auchan wjazd na autostradę i po małej godzince byliśmy na granicy w Letenye. Po drodze, jeszcze na Węgrzech, spotkaliśmy coś takiego:
Obrazek

Może ktoś wie co to takiego, bo ja nie mam pojęcia.

W Letenye zjazd na stare przejście - a tam pusto! Nawet celnika w budce musiałem klaksonem zbudzić, żeby mi szlaban podniósł. :D
Na stacji INA tankowanie pod korek. Temperatura nareszcie podskoczyła do 18 stopni i nareszcie zapachniało Chorwacją! Tym bardziej że na parkingu roślinność już bardziej śródziemnomorska. Planowałem tutaj krótki sen w aucie, ale ponieważ nie było szans na zaśnięcie, zrobiliśmy sobie tylko spacer przygraniczny, coby się dotlenić i ruszyłem w dalszą drogę.
Na bramkach w Sv. Helena 36 kun - płatność kartą, na wszystkich bramkach bez kolejek. Od Zagrzebia temperatura zaczęła stopniowo spadać. Cały Velebit utrzymywało się ok. 12-14 stopni, a tuż przed tunelem Sv. Rok spadło do 9 :!:

Obrazek

Gdyby nie to forum, to bym pewnie spanikował, że nas gdzieś w kierunku Syberii zniosło :D Oczywiście za tunelem było już 16 i słoneczko zaczynało wschodzić.
Tak na marginesie: w Chorwacji słońce wschodzi później i zachodzi wcześniej niż w Polsce - nie mam pojęcia dlaczego! Przecież jest dalej na południe, więc dzień powinien być dłuższy, a jest odwrotnie!
Za Sv. Rokiem przymusowy postój na tankowanie na Odmorisce Jasenice. Nie polecam, bo gaz drogi i w dodatku mocno wieje. Za to widoki piękne. A jeszcze piękniejsze są dalej, kiedy zjeżdża się w dół nad zatokę w okolicach Zadaru.
Potem znów zaczynają się góry i najnowszy odcinek autostrady, chyba najbardziej malowniczy:
Obrazek

Obrazek

W Sestanovac 171 kun, płatność kartą bez problemów. No i zaczęła się jazda w dół po serpentynach drogą doskonale już chyba znaną za sprawą wielu fotek na tym forum:
Obrazek

Po 7ej wreszcie naszym oczom ukazała się słynna tablica:
Obrazek

i ok. 8ej wjechaliśmy do Makarskiej.
Ostatnio edytowano 27.07.2011 12:00 przez Raul73, łącznie edytowano 2 razy
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.07.2011 11:55

Siadam w pierwszym rzędzie i czekam na Makarską, bo ją lubię! :D

Pozdrawiam :papa:
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 27.07.2011 11:59

Ten zjazd co roku sprawia, że mi oczy wilgotnieją....
Ps. na pewno nie ze strachu :wink:
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 27.07.2011 12:02

Witam dziewczyny i zabieram się za relację z samej Makarskiej.
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Makarska 2011 (+Bośnia/Hercegowina + Balaton + Budapeszt)
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone