Budapeszt
Z Koroshegy wyjechaliśmy wcześnie rano - tuż po 7ej. Przed wyjazdem czytałem tu ostrzeżenia jakiejś forumowiczki o rzekomych wielkich remontach i korkach przy wjeździe do stolicy od strony właśnie Balatonu. Tyle, że pani Teresa nic o żadnych remontach nie wiedziała - co mnie trochę uspokoiło. Ale ponieważ plany mieliśmy ambitne i napięte, a z korkami nigdy nic nie wiadomo, więc wolałem dmuchać na zimne. Koroshegy pożegnało nas widokiem, na który można patrzeć godzinami (szczególnie mając w pamięci polskie pseudodrogi):
Trasa do Budapesztu to czysta przyjemność - 100 km doskonałej autostrady, na końcowym odcinku trzypasmowej. Ku mojemu zadowoleniu, przy wjeździe do miasta ani śladu remontów czy korków - luźno, przyjemnie i doskonale oznakowane. Trasę miałem z góry opracowaną + wklepaną w GPS, ale i bez tego nie ma problemu z trafieniem.
Miasto zachwyca już od samych granic, gdzie szybko kończy się autostrada, a zaczyna zwykła dwupasmowa droga miejska. Znaki cały czas kierują nas na Most Elżbiety, mijając po drodze Wzgórze Gellerta i Wzgórze Zamkowe.
Za mostem zaczyna się gęściejsza zabudowa Pesztu, a aparat prawie się nie zamyka:
Jedynym trudnym miejscem jest Blaha Lujza Ter, gdzie z Ulicy Rakoczego jest zakaz skrętu w lewo i trzeba zrobić małą nawrotkę - za placem w prawo, w prawo i jeszcze raz w prawo (jest też łatwiejsza trasa, ale chciałem zobaczyć słynny Oktogon).
Za Oktogonem zaczyna się najpiękniejsza ulica Budapesztu - Andrassy Ut. Szeroka aleja z charkaterystycznymi latarniami, będąca świadkiem najważniejszych dni historii Węgier.
Dojeżdżamy do końca i przed Placem Bohaterów skręcamy w lewo, by po kilku metrach wjechać na wielki parking - w tym miejscu wielkie podziękowania dla Cromaniaka
Krzychooo za wskazanie lokalizacji tego parkingu. Rzeczywiście jest to jedno z najlepszych miejsc na zostawienie auta, bo plac olbrzymi, blisko stamtąd do najważniejszych miejsc, a do innych łatwy dojazd metrem, no i nie trzeba płacić za postój. Jedyna wada - nieosłonięty i auta stoją w pełnym słońcu. No, ale coś za coś.