Witam,
Jako że nie mogę się doczekać lata wymyśliłem sobie, że popędzę na tydzień do Chorwacji. Start 30 wieczorem powrót 9 w niedzielę. Jako, że mam trudności w wysiedzeniu w jednym miejscu i lubię zwiedzać zakładam, że znów natłukę jakąś nieludzką liczbę kilometrów
Po głowie chodzą mi dwie opcje: zwiedzanie zwiedzanie i jeszcze raz zwiedzanie - to ta pierwsza, druga to zwiedzanie i leniuchowanie - nie wiem czy się uda, poza tym nie wiem czy nie będzie za zimno na plaże i snorkeling.
Plan jest taki by wyjechać w sobote popołudniu i późnym wieczorem doczłapać się do Nagykanisza na Węgrzech. Rano wystartować i pojechać do Plitvic. Przenocować się i... no właśnie, lecieć od razu do Dubrovnika? A może zobaczyć coś ciekawego po drodze? Kusi mnie Kraina, ale wydaje mi się że to zrobi się przejazdem jadąc "starą" drogą, a może warto zjechać gdzieś na 1-2 dni. Myślałem żeby podjechać do Zeljavy obejrzeć byłą bazę lotniczną... ale to przy okazji Plitvic... co jeszcze? Interesuje mnie trochę zwiedzanie typu "off beaten track" (mówiąc ogólnie, poza głównymi szlakami przemarszu turystów:).
Jak już wspomniałem o Dubrovniku, gdzie warto zainstalować się na dłużej - mówię o okolicy, bo jak będzie ładna pogoda nie ukrywam, że chciałbym parę razy założyć rurkę i maskę na nos. Peljasac?
Proszę o sugestie i pomysły Nawet te wariackie
Pozdrawiam!