napisał(a) damianołódź » 27.04.2013 19:46
Beerceps, jak to beerceps... nawet z Nim nie walczę. 112 kg cóż misterem plaży już nie zostanę
Nigdy nie byłem szczuplaczkiem, ale mam dystans do siebie i jakoś mi to wielce nie przeszkadza
Kiedyś P.Bikont w jednym ze swoich felietonów napisał "Polacy są grubi, od dobrego się im powodzenia"
Wieczorkiem siedzę na tarasie, około 20 stopni w koszulce i dresach cieplutko. Przestał padać deszczyk, wiaterek już nie wieje, Ivica mówił, że dziś z WS Jugo wiał 12-15 m/sek ale jutro ma być ładny dzień. do 25 stopni
Z wieczornego życia nie dzieje się nic. Kompletnie. Nawet w Baśce spokój. Baaaaardzo mi to odpowiada.
Na plażowanie, moczenie tyłków w wodzie, tłum ludzi i wieczory do rana, wracamy już 30.06 do Podgory
Na razie chłoniemy święty spokój i odkrywamy bezludną Brelę