napisał(a) lotnikwsk » 19.02.2016 20:07
Jeszcze parę fotek w drodze do Sarajewa
Sarajewo omijamy
Te chmurki, pierwsze od dwóch tygodni nie wróżą niczego dobrego, mój pasażer a zarazem żona i fotograf zapada w jakiś zimowy (powakacyjny) sen więc dokumentacji fotograficznej już nie będzie
Przed Budapesztem zaczyna się jakaś gra świateł
, groźnie to wygląda ale zarazem pięknie , prawdziwa groza zaczyna się w Budapeszcie
ulewa jakich mało ,widoczność kiepska i tak do samego Miscolca . Ładne powitanie do naszej rzeczywistości
W końcu dowlokłem się jakoś do Barwinka (
Słowacja przepisowe 50 km/h bo nawet o 2 w nocy chłopcy zarabiają i w dodatku objazdy bo droga zamknięta).
W końcu jest PL to już będzie gładko, ...... a gdzie tam ,biednemu zawsze wiatr w oczy
w Iskrzyni tirem sobie wydachował , cztery godziny stania
ale tu to już sobie spokojnie przez jakiś lasek omijam
O piątej rano wracamy cali i szczęśliwi do domu ,ja trochę mam dość i mówię (
nigdy więcej bałkanów)
.
Pospałem trzy godziny .........wstałem o dziesiątej( szkoda dnia na spanie bo jeszcze urlop mamy)
i tak sobie myślę a może by tak za rok na Hvar
Koniec