I tak oto dojechaliśmy razem z relacją do jej końca. Kolejny dzień jazdy i meldujemy się pełni wrażeń w domu w Wielkopolsce.
Jeszcze przed wyjazdem z Węgier duże paprykowe zakupy. Droga do Brna szybko ubywa, ale przed Brnem przy zjeździe w prawo na Ołomuniec jak zawsze tak i teraz ogromny korek. A w samym Ołomuńcu na niezwykłym rondzie też pewnie jeszcze większy. Postanawiam jechać na wprost przez miasto, czasowo wychodzi tak samo.
Teraz czas pomyśleć już o nowej, tegorocznej wyprawie.
Dziękuję wszystkim moim wiernym Czytelnikom za cierpliwość i miłe komentarze i być może do zobaczenia gdzieś na trasie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę udanych wyjazdów, ciekawych przygód i dużo wrażeń.
Steftes