Ciąg dalszy następuje.
Deptakiem idziemy w górę do bazaru, zaglądając po drodze do różnych sklepików.
Stanowisko archeologiczne na Plaosniku, kościół św.Pantelejmona i twierdzę cara Samuela zwiedzaliśmy poprzednim razem.
Wracamy do parkingu i jedziemy dalej na południe, wzdłuż wschodniego brzegu jeziora, mijając naszą kwaterę, w kierunku słynnego monasteru św.Nauma. Zatrzymujemy się w „Muzeum na wodzie” – rekonstrukcji prehistorycznego siedliska ludzkiego, które znajduje się między miejscowościami Pesztani i Trpejca, na brzegu Jeziora Ochrydzkiego. W czasach ery brązu i żelaza (1200 – 600 r. p.n.e.) istniała tu osada ludzka, usadowiona w domach umieszczonych na platformie nad wodami jeziora, utrzymująca się na ok.10 tysiącach wbitych w dno jeziora drewnianych pali.
Rekonstrukcję siedliska zakończono w 2010 r.
Jest tu także muzeum, w którym oglądać można przedmioty wydobyte z dna jeziora.
Dojeżdżamy parkingu przed klasztorem św.Nauma.
Mijamy pasaż pamiątkarski i skoro nadeszła pora obiadowa zamawiamy obiad w szybkiej restauracji przy zielonych źródłach Czarnego Drinu. Można też spotkać się z opinią, że Czarny Drin nie ma źródła i wypływa jako niewielka rzeka z północnego brzegu Jeziora Ochrydzkiego w mieście Struga. Nie zmienia to wrażenia, iż miejsce to emanuje wyjątkowo pozytywną energią i sprawia, że „wyprawa” do źródeł to cudowne przeżycie. Jest także miejscem sesji fotograficznych młodych par, które chętnie pozują także turystom. Ja też wykorzystałem tą sytuację.
CDN.
Steftes