Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Madziarskie bajdurzenia przy gulaszu i nie tylko

Aż 20% całej populacji Węgier mieszka w stolicy państwa – Budapeszcie. Na terenie państwa znajduje się Balaton czyli największe europejskie jezioro. W Budapeszcie znajduje się bardzo dobrze rozwinięty system metra, które otwarto już w 1896 roku – starsze w Europie jest jedynie metro londyńskie. Węgry są ojczyzną wielu dziś używanych wynalazków. Pochodzi stąd długopis, syfon, kostka Rubika i zapałki. Na Węgrzech aż do 1941 roku obowiązywał tu ruch lewostronny.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 26.11.2012 15:47

maslinka napisał(a):
Wiem, że mają :) Nawet byłam w Górach Bukowych. Tylko dla wysokogórskich łazików i wspinaczy to jednak mało...
Na nartach też się nie pojeździ.


akurat w Górach Bukowych są znakomite miejsca dla wspinaczy, miejscami ściany na kilkaset metrów :) ośrodków narciarskich też kilka mają, więc na upartego ;) co do "wysokogórskich" łazików to pojęcie względne - większość krajów europejskich nie ma "wysokogórskich" gór, z Chorwacją na czele :D (pytanie od ilu uznajemy góry za wysokogórskie)


Ze 4 wyciągi na pewno mają, sama widziałam. :wink: Trasy, to już inna bajka, ale jedna jest dość długa. :)


przy Kekesu trasa ma około 2 kilometrów, tam by już szło pojeździć :)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.11.2012 18:26

W ubiegłym roku plac Fő tér był w remoncie...

Obrazek (fotka M)

Na serbski krzyż morowy musieliśmy zaglądać przez ogrodzenie.

Obrazek

Obrazek

Do świątyń w zasadzie nie zaglądaliśmy, wyjątkiem była stojąca przy głównym placu cerkiew Zwiastowania – Blagoveštenska (1752 r).

Obrazek

Za niewielką opłatą (ile dokładnie – nie pamiętam) można było wstąpić do środka – bocznym wejściem ozdobionym freskiem przedsstawiającym św. Konstantyna i św. Helenę.

Obrazek

Obrazek

Wewnątrz znajduje się złocony ikonostas (1721 r., ze starszej cerkwi), zabytkowe ławki, trochę fresków na ścinach, XVIII-wieczne ikony…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.11.2012 19:29

Kilka fotek zrobionych z przejścia od głównego placu ulicą Dumtsa…

Galeria Szentendrei Képtár, obok niej Muzeum Muzyczne.

Obrazek

Muzeum Kmetty János - w XVII-wiecznym domu można zobaczyć prace kubistycznego artysty.

Obrazek

Langosze może nie najsłynniejsze w miasteczku, ale też smaczne :P .

Obrazek

Muzeum z pracami artysty Jenő Barcsay.

Obrazek

W głębi bocznej uliczki stoi dawna cerkiew Čiprovačka (w XVII . wybudowana przez Bułgarów, przebudwana XVIII oraz po pożarze przez ortodoksyjnych Serbów XIX/XX, od 1944 r. kościół katolicki pw. Piotra i Pawła.

Obrazek

Ten sam kościół widziany z innej uliczki.

Obrazek

Fajny domek :) :

Obrazek

Obrazek

Pora na :idea: Muzeum Marcepana – zapewne byliście?
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 27.11.2012 07:44

Obrazek

Dżizaz w okularach :roll:


:D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.11.2012 13:43

HAncur napisał(a):
maslinka napisał(a):Na nartach też się nie pojeździ.


Ze 4 wyciągi na pewno mają, sama widziałam. :wink: Trasy, to już inna bajka, ale jedna jest dość długa. :)

Chyba trochę za mało, żeby się tam wybierać na narty ;)



Pudelek napisał(a):przy Kekesu trasa ma około 2 kilometrów, tam by już szło pojeździć :)

No to już coś, ale do Szczyrku (czy w inne beskidzkie miejsca) mamy jednak bliżej ;) Nie mówiąc o Czechach czy Słowacji, które są bliskie i solidne - można poszaleć :)

Żeby nie było, że marudzę i wybrzydzam... Lubię Węgry i darzę Madziarów sympatią, ale jeśli chodzi o podziwianie krajobrazów i ich zróżnicowanie, są, mz, ciekawsze kraje :D



dangol napisał(a):Pora na :idea: Muzeum Marcepana – zapewne byliście?

Oczywiście, że... nie :lol: A nie mówiłam, że będą takie miejsca, których nie widzieliśmy ;)

Przechodziliśmy obok, ale należymy raczej do zwiedzających muzea z zewnątrz ;) Wyjątki czasami robimy (podejrzewam, że Muzeum Marcepana było warte złamania zasady), ale tym razem śpieszyło nam się na kąpielisko, bo pogoda znowu zrobiła się bardzo "basenowa" :)
Chętnie więc zobaczę u Ciebie, co straciliśmy.

Do Cerkwii Zwiastowania też nie weszliśmy :( Widzę, że Szentendre mamy do powtórki...
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.11.2012 14:42

Odcinek 5: 17 sierpnia 2012 (piątek) - Szentendre - część druga

Kontynuujemy nasz spacer po miasteczku. Pokazany przez Danusię fajny domek:

Obrazek

Fragment deptaku:

Obrazek

Zaczynamy się rozglądać za jakąś miłą restauracją, żeby coś przekąsić. Mamy jednak problem z drobnymi forintami (Jest w ogóle coś takiego jak "drobne forinty"? 8O Zawsze liczymy je w milionach ;)), a musimy za chwilę wrzucić kilka monet do parkometru.

Postanawiamy więc sprytnie zapłacić rachunek w restauracji z góry. Nie będzie to jednak tak proste, jak się wydaje...

Znajdujemy przytulną restaurację z bardzo ładnie zaaranżowanym dziedzińcem, na którym zasiadamy:

Obrazek

Obrazek

Nie jesteśmy szczególnie głodni, zamawiamy więc przystawki - kozi grillowany ser (pycha!) i jakieś warzywa z grilla. Do tego oczywiście piwo (gorąco jest! :D) dla aktualnie nieprowadzących ;)

Kelnerka niestety nie mówi ani po angielsku, ani po niemiecku. Próbujemy nawet słowacko-polskiego, myśląc, że przecież Szentendre jest blisko słowackiej granicy. Bez skutku! Okazuje się, że zapłacenie rachunku zaraz po zamówieniu jest problemem, bo pani zupełnie nie wie, o co nam chodzi. Trochę nas to dziwi, sądziliśmy, że jesteśmy w bardzo turystycznym miejscu i nie powinno być kłopotów z dogadaniem się.

Mój mąż wyciąga pieniądze, pokazuje je, kładzie na stole... Kelnerka ich nie bierze. Chodzi o to, żeby wydała nam resztę, którą będziemy mogli wrzucić do parkometru. W końcu błysk w oku kelnerki (już wie :P), przychodzi z rachunkiem i znowu znika... Trochę to trwa, a minuty lecą ;) Ostatecznie wraca z uśmiechem i zaokrągloną (na naszą korzyść) kwotą, czyli bez reszty w monetach ;) :lol:

Nie wytrzymujemy i parskamy śmiechem. Tyle naszego wysiłku, pokazywania na migi i wszystko na nic. Ale upust dostaliśmy (chociaż wcale tego nie chcieliśmy) :D

Co robić dalej? Mój małżonek biegnie z nieco mniejszym nominałem banknotu do pobliskiej informacji turystycznej (na szczęście udaje się rozmienić), a potem prosto do parkometru. Kiedy wraca, ja już pałaszuję pyszny kozi ser :D Wszystko jest bardzo smaczne (jak to na Węgrzech! :D), poza tym tak dobrze mi się siedzi w pieknym otoczeniu, że nie chcę stąd wychodzić.

Ale wypadałoby jeszcze zobaczyć co nieco w Szentendre, a potem wracać na kąpielisko, bo robi się coraz goręcej.

Wychodzimy z knajpki. Zaczynam się interesować, tym, co na dole ;):

Obrazek

Pewnie to wina wypitego piwa :lol:

Jest mi bardzo wesoło i Szentendre od razu bardziej mi się podoba :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nawet drzewa wydają się ładniejsze :lol::

Obrazek

Kręcimy się po wąskich uliczkach. Po jakimś czasie wspinamy się:

Obrazek

po schodach w kierunku rzymskokatolickiego kościoła św. Jana Chrzciciela
Świątynię tę, naszym zwyczajem ;), oglądamy z zewnątrz:

Obrazek

Czytałam o pięknych widokach, które ponoć roztaczają się z tego miejsca. No cóż, jakieś widoki są, ale niezbyt szerokie i, powiedzmy, umiarkowanie ładne (ograniczone wysokimi budynkami):

Obrazek

Obrazek

Nasz spacer po Szentendre powoli dobiega końca. Jeszcze jakaś bardzo wąska uliczka (a raczej przejście, tunel):

Obrazek

Ponownie na placu Fő tér :

Obrazek

I kierujemy się w stronę zaparkowanego Fabiaka.

Na koniec makieta Szentendre:

Obrazek

Miasteczko jest niewątpliwie ładne i warto je zobaczyć. Niestety nie powaliło mnie, spodziewałam się, że będzie bardziej kameralne, a trochę przypomina jarmark. Poza tym brakowało mi miejsc urokliwych i fotogenicznych ;)

Wracamy do Štúrova, bo już się stęskniliśmy za naszym kąpieliskiem ;)

:papa:
Ostatnio edytowano 27.11.2012 20:51 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 27.11.2012 15:46

maslinka napisał(a):Zaczynamy się rozglądać za jakąś miłą restauracją, żeby coś przekąsić. Mamy jednak problem z drobnymi forintami (Jest w ogóle coś takiego jak "drobne forinty"? 8O Zawsze liczymy je w milionach ;)), a musimy za chwilę wrzucić kilka monet do parkometru.


:))))
Mało się nie posikałem ze śmiechu, gdy przeczytałem o tych milionach :)

Fakt, do dziś mam w puzderku na zagraniczne pieniądze jakieś 10 tysięcy forintów w kilku banknotach

maslinka napisał(a):Postanawiamy więc sprytnie zapłacić rachunek w restauracji z góry. Nie będzie to jednak tak proste, jak się wydaje...
Kelnerka niestety nie mówi ani po angielsku, ani po niemiecku. Próbujemy nawet słowacko-polskiego, myśląc, że przecież Szentendre jest blisko słowackiej granicy.


Szkoda, że nie ma zapisu dźwiękowego tej rozmowy z panią, albowiem chętnie posłuchałbym :)

maslinka napisał(a):
Nie wytrzymujemy i parskamy śmiechem. Tyle naszego wysiłku, pokazywania na migi i wszystko na nic. Ale upust dostaliśmy (chociaż wcale tego nie chcieliśmy) :D
Co robić dalej? Mój małżonek biegnie z nieco mniejszym nominałem banknotu do pobliskiej informacji turystycznej (na szczęście udaje się rozmienić), a potem prosto do parkometru.


No bo kto płaci zanim zje serek i wypije piwo? ;) 8O 8)

Mógł dla niepoznaki jakąś mapkę albo mały przewodnik kupić (ja zawsze kupuje coś takiego w miejscu, w którym jestem :)

:smo: :papa:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 27.11.2012 18:10

maslinka napisał(a): A nie mówiłam, że będą takie miejsca, których nie widzieliśmy


Za to widzieliście takie, które my ominęliśmy :wink: . Ratusz zobaczyłam dopiero na Twojej fotce, do
Pokazanego przez Ciebie kościóła na wzgórzu też z bliska nie oglądaliśmy.
Mam jednak wątpliwości, czy oby na pewno tam właśnie znajduje się cerkiew Preobraženska? Mijaliśmy ją podczas spaceru, ale była raczej niżej i inaczej wyglądała... Świątynia "bez cebulki" to zapewne rzymskokatolicki kościół św. Jana, natomiast światynia na drugiej fotce (z uciętym hełmem) to najprawdpodobniej katolicki kościół św. Andrzeja.

Obrazek

maslinka napisał(a): należymy raczej do zwiedzających muzea z zewnątrz :wink: Wyjątki czasami robimy (podejrzewam, że Muzeum Marcepana było warte złamania zasady), ale tym razem śpieszyło nam się na kąpielisko


W Szentendre jest kilka miejsc, przy których pojawia się nazwa „muzeum”, chociaż mam wątpliwości, czy w każdym przypadku tak się pownnny nazywać :wink: . Chociażby to muzeum Bożonarodzeniowe… to przeciż głównie sklep :lol: , tyle że z bardziej rozbudowaną dekoracją.
Z bardzo :roll: ciasnym Muzeum Marcepana w zasadzie jest podobnie :wink: , bo dzięki temu sporo osób zagląda do sklepiku mieszczącego się w tym samym budynku.

Obrazek

Mnie zwabiła przede wszystkim reklama, że to :idea: jedyne takie muzeum na świecie…
Czy warto? W porównaniu z licznymi mini-muzeami przedstawiającymi dzieła zupełnie mi nieznanych artystów (ani mi było w głowie, aby do któregoś wejść), to warto - chociaż „dzieła” są jakie są. Na pewno wykonanie wielu z nich było :roll: czasochłonne (każdy eksponat jest opisany, ile marcepana nań zużyto i ile czasu zajęło wykonanie), ale równie wiele godzin pracy wymagają wielkie budowle z klocków lego :wink: .

Obrazek

Obrazek

Marcepanowe eksponaty są może i ciekawe - zwłaszcza dla oglądających je dzieci, bo przeważają postaci z bajek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest też sporo :mrgreen: koszmarków, chociażby wielka figura księżnej Diany :wink: .

Obrazek (fotka M)

Jackson też za życia chyba jednak trochę lepiej wyglądał :lol: .

Obrazek (fotka M)

Kilka postaci historycznych…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

… no i „obowiązkowo” Parlament.

Obrazek

Przez szklaną ściankę można podglądnąć miejsce, gdzie zdobi się marcepanowe smakołyki, jakie później można sobie kupić w przyległym sklepiku.

Obrazek

Obrazek (fotka M)

Obrazek

Wkrótce :wink: wkleję jeszcze jakieś zdjęcia ze spaceru po miasteczku…
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 27.11.2012 21:12

Obrazek

Obrazek

Muzeum Wajdy :) … ( Lajosa Vajdy, tutejszego malarza żyjącego w 1 poł. XX w.):

Obrazek

Takie sobe fotki...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na miejskim deptaku (ulica Bogdányi) najczęściej są tłumy…

Obrazek

Pokazana wcześniej przez Maslinkę serbska cerkiew Belgradzka – też nie byliśmy w środku :wink: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niewielka synagoga…

Obrazek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.11.2012 21:13

tony montana napisał(a)::))))
Mało się nie posikałem ze śmiechu, gdy przeczytałem o tych milionach :)

Fakt, do dziś mam w puzderku na zagraniczne pieniądze jakieś 10 tysięcy forintów w kilku banknotach

A myślisz, że dlaczego lubimy jeździć na Węgry? :D Chcemy chociaż przez parę dni poczuć się jak milionerzy ;) :mrgreen:


tony montana napisał(a):Mógł dla niepoznaki jakąś mapkę albo mały przewodnik kupić (ja zawsze kupuje coś takiego w miejscu, w którym jestem :)

:smo: :papa:

Ja też lubię takie pamiątki, ale mój małżonek nie bardzo :? Mówi, że to śmieci, które potem się walają po mieszkaniu (chociaż są w jednym pudle z mapami i turystycznymi katalogami ;))




dangol napisał(a):
maslinka napisał(a): A nie mówiłam, że będą takie miejsca, których nie widzieliśmy


Za to widzieliście takie, które my ominęliśmy :wink: . Ratusz zobaczyłam dopiero na Twojej fotce, do
Pokazanego przez Ciebie kościóła na wzgórzu też z bliska nie oglądaliśmy.

To przypadek, że tam nas poniosło ;)


dangol napisał(a):
maslinka napisał(a):Mam jednak wątpliwości, czy oby na pewno tam właśnie znajduje się cerkiew Preobraženska?

Masz rację. To jest kościół św. Jana (już poprawiłam). Światynie w Szentendre (i kościoły, i cerkwie) wydawały mi się takie podobne ;)


Jeśli chodzi o rzeźby w Muzeum Marcepana, chyba najbardziej podoba mi się kaktus. Dość wiernie odwzorowany ;)
Lady Di strasznie oszpecili :roll:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 27.11.2012 21:16

XVIII-wieczna cerkiew Preobraženska przy ulicy Bogdányi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Współczesny kościół ewangelicki przy Bükköspart:

Obrazek

Jak na miasto Serbów przystało, w Szentendre znajdziemy miejsce upamiętniające Vuka Karadžića:

Obrazek

Śladów po Wilczym Zamku - rzymskim obozie Ulcisia Castra (potem obok niego wyrosło miasto, w IV w. zwane Castra Constantia) z I wieku dziś pewnie nie odnajdzimy, bo miejscu gdzie był, są teraz sady i winnice. O dawnych czasach informuje przydrożna tablica…

Obrazek

W Szentendre byliśmy w godzinach przedpołudniowych, więc na obiad było jeszcze za wcześnie, chociaż niektóre mijane restauracje kusiły…

Obrazek

Obrazek

„Złamaliśmy” się dopiero nad Dunajem, gdzie przysiedliśmy na piwko :P , takie jakie w Budapeszcie i jego okolicah zasmakowało nam najbardziej.

Obrazek

Obrazek (fotka M)

Obrazek

I to tyle z Szentendre…

Obrazek

Obrazek

Teraz czekam na moment, gdy :idea: Agnieszka zabierze nas ze sobą na kąpielisko 8) .
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 27.11.2012 21:22

maslinka napisał(a): Światynie w Szentendre (i kościoły, i cerkwie) wydawały mi się takie podobne :wink:


No bo SĄ bardzo podobne. Gdyby nie fakt, że na cerkiew Przemienienia akurat zwróciłam ciut więcej uwagi podczas naszego spaceru,z pewnością nie zauważyłanym różnicy :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.11.2012 21:26

Dreher też nam smakował, dużo bardziej niż (chyba popularniejsze) Soproni i Borsodi. Piliśmy to piwo właśnie w Szentendre :D W Ostrzyhomiu zresztą też.

Danusiu, dzięki za spacer po miasteczku i fotki :D Przy okazji trochę się dowiedziałam i pooglądałam kilka zakątków, do których nie dotarliśmy.
Myślę, że kiedyś wrócimy do Szentendre, ale pewnie minie trochę czasu, bo jest tyle innych miejsc do zobaczenia... :D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 27.11.2012 21:36

Ja wróciłam po latach ponad trzydziestu :lol:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 27.11.2012 23:03

dangol napisał(a):Śladów po Wilczym Zamku - rzymskim obozie Ulcisia Castra (potem obok niego wyrosło miasto, w IV w. zwane Castra Constantia) z I wieku dziś pewnie nie odnajdzimy, bo miejscu gdzie był, są teraz sady i winnice. O dawnych czasach informuje przydrożna tablica…


Odnalezienie jest dość łatwe - trzeba znaleźć miejsce wolne od winnic :wink: w środku miasta ( prawie ) , przy Dunakanyar körút 1
Najlepiej jednak pozostałości widoczne są na zdjęciach satelitarnych . . .

Dla tych , co rzymskie lubią ślady

Agnieszko , Danusiu , super się z Wami spaceruje :D


Pozdrawiam
Piotr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Węgry - Magyarország



cron
Madziarskie bajdurzenia przy gulaszu i nie tylko - strona 19
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone