Nie ukrywam , że liczyłem na Macedonię jako pierwszą , ale decyzję podjąłeś i muszę się z nią zgodzić
Będę zmuszony czerpać z innych źródeł . . . jakoś dam radę . . .
Pozdrawiam
Piotr
piotrf napisał(a):Nie ukrywam , że liczyłem na Macedonię jako pierwszą , ale decyzję podjąłeś i muszę się z nią zgodzić
tadeusz2 napisał(a):Życzę wytrwałości i pozdrawiam.
Pudelek napisał(a):Franz, znalazłem na Twojej stronie ze zdjęciami fotki z wejścia na Magaro i była tam tablica o terenie granicznym i wymaganym pozwoleniu. Czy szlak na szczyt jest normalnie dostępny dla wszystkich?
Pudelek napisał(a):od innej osoby, zdobywającej Magaro w tamtym roku, usłyszałem, że dość często w miesiącu lipcu i sierpniu szlak jest zamknięty z powodu zagrożenia pożarowego. Rozumiem, że podczas Twojej wędrówki takiego nie było albo wchodziłeś nań przed/po sezonie?
Franz napisał(a):
Może nie muszę się z nią zgodzić, ale takie rozwiązanie tym razem przyjąłem.
Franz napisał(a):
Pudelek napisał(a):Dziękuję za informację
od innej osoby, zdobywającej Magaro w tamtym roku, usłyszałem, że dość często w miesiącu lipcu i sierpniu szlak jest zamknięty z powodu zagrożenia pożarowego.
kurush napisał(a):Byliśmy na Magaro na początku sierpnia. Sytuacja przedstawia się następująco: zagrożenie pożarowe teoretycznie jest cały czas w okresie dużych upałów, i teoretycznie jest wtedy zakaz wstępu do całego parku narodowego Galiczica.
Pudelek napisał(a):myśmy w końcu na Magaro nie weszli, z różnych przyczyn powędrowaliśmy na bliższy szczyt po drugiej stronie. Informacji o zakazie żadnych. Nota bene w górach było przyjemniej niż niżej, bo tam przynajmniej ten upał łagodził nieco wiatr.