Franz napisał(a):typ napisał(a):Na BiH już nie wystarczyło czasu, tylko wyskoczyłem na Maglic. Piknie. Na nogach. Kolana się sprawdziły
Oo! Świetnie, że kolana Ci na to pozwoliły!
Którędy szedłeś? Od Czarnogóry?
Moje wejście oraz powrót innym wariantem opisałem w hercegbośniackim wątku.
Pozdrawiam,
Wojtek
Z BiH, z Tjentiste, ale w sumie też z Czarnogóry, bo częściowo idzie się tym wariantem po stronie Czarnogóry.
Nie pamiętam dokładnie nazwy miejsca skąd ruszaliśmy, jakaś polana, nie na wprost od północy tylko nieco naokoło. Mam wszystko w śladach. Zrobiłem zdjęcie mapy parku w Tjentiste z obszarami zaminowanymi i poszliśmy. W górach tych obszarów nie zaznaczyli, tylko bliżej miejsc zamieszkanych, więc było bezpiecznie.
To był przedostatni dzień wyjazdu. Zaryzykowałem z kolanami i opłaciło się. Powoli łażę znów, ale już ostrożniej... W październiku jeszcze może gdzieś wyskoczę tu na miejscu połazić...