napisał(a) Franz » 21.11.2023 18:24
W pewnym momencie jednak wtrącam się w kwestii trasy, pokazując moją, wydrukowaną jeszcze w domu, mapkę. Udaje mi się przekonać Milosza z GPSem i zmieniamy kierunek; wkrótce jednak on znowu wyrywa gdzieś w prawo, zaś drugi Milosz zgadza się ze mną, aby odchylić się bardziej w lewo. W końcu wchodzimy nikłą ścieżką w las i słyszymy przedzierającego się przez zarośla trzeciego z naszej trójki. Po chwili już wszyscy razem schodzimy w kierunku naszego punktu startu, gdzie witają nas obie Marie.