Macedonia - Sveti Naum, Ochryda

ASIULA HK napisał(a):

Franz napisał(a):Znacznie lepiej się pisze kolejne odcinki, kiedy się wie, że ktoś na nie oczekuje

A myślisz, że nie ?

Właśnie myślę, że tak! Że o wiele lepiej.

longtom napisał(a):W drodze powrotnej z Grecji dwa dni spędziliśmy w Macedonii.
Śniegu nie widzieliśmy.

Za późno się wybraliście...

longtom napisał(a):Na psią obstawę też się nie załapaliśmy.

Na to trzeba sobie zasłużyć.

Pozdrawiam,
Wojtek

Też czekam, pisz, pisz, pisz!

Czekam i ja na kolejne relacje.
Wpadam tu co kilka dni, bo na Pogórzu Przemyskim nie mamy łączności z netem, dopiero jak przyjeżdżamy do domu. I śledzę także wątek rumuński, bo Rumunię pokochaliśmy chyba miłością największą. Tak się naczytam, napatrzę i już bym jechała. Piszesz, Wojtku, bardzo sympatycznie.
Pozdrawiam serdecznie.

MWN napisał(a):Też czekam, pisz, pisz, pisz!

Maria z Pogórza napisał(a):Czekam i ja na kolejne relacje.

W takim razie Macedonia będzie musiała Albanię w kolejce przeskoczyć.

Maria z Pogórza napisał(a):I śledzę także wątek rumuński, bo Rumunię pokochaliśmy chyba miłością największą. Tak się naczytam, napatrzę i już bym jechała.

No, tak - Rumunię też by już trzeba pchnąć do przodu. A tu się właśnie wakacje zaczynają...

Pozdrawiam,
Wojtek

Spacer po górach Ma-psia-donii...

My już po Macedonii, trochę bardziej tradycyjnej i nie tak górzystej jak Twoja ale nasza bardzo nam się spodobała więc wrócimy tam!. Śledzę, też czekam na kolejne odcinki i będę się inspirować na za rok:).

Cudne zdjęcia, jakościowo i bardzo wprawne kadry:)

No proszę, ile sie nazbierało wiernych czytelników

Rzeczywiście, jak na moje relacje, to wprowadziliście tu niezwykłe poruszenie. Cieszę się, że jesteście.
Fotki do następnego odcinka już mam, jeszcze muszę ze trzy zdania tekstu sklecić i nawrzucam.



Pozdrawiam,
Wojtek

FUX napisał(a)::mrgreen:

Wiem, że namiętnie i po cichu śledzisz wiele tematów. Ale ostatnio coraz częściej się ujawniasz.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ładne widoki się rozpościerają na północną stronę - wykorzystuję również to miejsce do kilku przybliżeń Sar Planiny - po czym wyciągam bułkę. Od razu trzy pary psich ślepi wpatrują się we mnie, ale jedna bułka na czterech?! Bez przesady! Jedynie "mojemu" Ciapusiowi rzucam kawałek, który ten pochłania błyskawicznie. Po chwili i ja jestem gotów, zaczynam więc odwrót. Widzę, że wojacy odśnieżają - dojazdu nie udrożnią, ale przynajmniej będą mogli ruszyć uwięzioną w śniegu bramę.

Na mój widok jeden z nich wyciąga coś do pisania i prosi mnie o personalia - tak dla porządku. Podaję paszport i w międzyczasie znowu dochodzi do krótkiej pogawędki.

- Dużo ludzi tu przychodzi? - pytam, ale okazuje się, że to tajemnica wojskowa. Tajemnica?? Zaraz jednak domyślam się, w czym tkwi nieporozumienie.
- Turystów , nie mundurowych. - uściślam.
- Aaa, takich. Owszem, sporo.

Rozstaję się z macedońską armią i rozpoczynam powrót w doliny.

Franz napisał(a):... rozpoczynam powrót w doliny.

Bardzo ładne "łaciate" zdjęcia.

pzdr

Krowi krajobraz...

longtom napisał(a):Bardzo ładne "łaciate" zdjęcia.

DarCro napisał(a):Krowi krajobraz...

Macedończycy sugerowali mi czerwiec zamiast maja. Nie byłoby takiego nagromadzenia łat...

Pozdrawiam,
Wojtek