napisał(a) Franz » 02.01.2023 18:31
Widzę, że pomimo umieszczonego w widocznym miejscu zakazu inni robią zdjęcia, więc w tym momencie ja również sięgam po aparat i kieruję obiektyw to na parę młodą, to znów na wspaniałe malowidła naścienne. Stając się mimowolnie świadkiem tej uroczystości, spędzam w cerkwi więcej czasu niż planowałem i z ciekawością przyglądam się rytuałowi obchodzenia stołu z umieszczonym na nim ciastem, nakładaniem koron na głowy Młodych, wiązanie fioletowej szarfy szczęśliwemu młodzieńcowi... W końcu jednak decyduję się na tak zwane angielskie wyjście, nie czując wyrzutów sumienia, skoro nie byłem zaproszony i prędzej już mogła przeszkadzać moja obecność niż dyskretne wycofanie się na zewnątrz.