Niestety , dwa dni przed wyjazdem poznałem "uroki" rwy kulszowej - nie polubiliśmy się
Dobrze że udało się zrealizować plany związane z Serbią ( Fruśka Gora ) , Bośnią i Hercegowiną , a nawet drugi tegoroczny wyjazd na Dolny Śląsk , reszta musi poczekać , aż mnie naprawią . . . ot , życie .
Pozdrawiam
Piotr