Ludziska jak wy się zamykacie w kwocie 2-3 tys. zł... ?

kozak napisał(a):Jeśli chodzi o jedzenie to proponuje nie liczyć, bo różnie jemy i jednemu starczy tyle a drugiemu 2... 3 razy tyle to będzie jeszcze mało. Poza tym każdy wie ile zje i ile będzie musiał doliczyć.

Czy tak, czy tak to zawsze musisz się żywic. Przecież jak płacisz za wycieczke to nikt nie pyta sie ile zjesz. Możesz nie jeść wogóle ale zapłacisz musiz czy sie tobie podoba czy nie. Reasumując jakby nie liczyć to koszt.

Stasiek18 napisał(a):Ludziska jak wy się zamykacie w kwocie 2-3 tys. zł... ?
To proste!!!

Temat a w związku z tym tytuł wątku jest z 2008 roku.
Euro wtedy kosztowało 3,20 pln a litr benzyny ok.3,50pln.
W Słowenii (dla mnie pierwsze tankowanie) wtedy tańsze niz w Polsce(kilka centów powyżej 1 euro)
Dzisiaj 1 euro -ok 4zł a litr benzyny,u nas ciagle najtańszej-ponad pięć złotych.
Od maja automatycznie wzrośnie o ok.10gr w związku z wzrostem akcyzy na bio-estry a potem ,siłą rzeczy zwyżka wakacyjna czyli będzie bliżej 6 zł niz pięciu złotych...
Jak by nie liczyc -tanio juz było

Tak nam się teraz żyje oby lepiej, że i w 6 tyś. trudno się będzie zmieścić.
A jeśli lud nie zmądrzeje, to w przyszłym roku 10 tysiaków jak nic.

janniko napisał(a):A jeśli lud nie zmądrzeje, to w przyszłym roku 10 tysiaków jak nic.

Więcej optymizmu,janniko!
Po listopadowych wyborach i zimowej ofensywie na wschód, syberyjska ropa bedzie Nasza!
Prawdziwie polska!
I żaden Arab nie bedzie nam krzyczał 150 dolarów za baryłkę ropy

janniko napisał(a):A jeśli lud nie zmądrzeje, to w przyszłym roku 10 tysiaków jak nic.

To wskaż nam ten wspaniały przepis co zrobić, aby 'zmądrzeć'. Zdradź co zrobić aby ropa na światowych giełdach była tańsza, aby w Egipcie/Tunezji/innych nie było takich rozrób a przez to np. Chorwacji nie windowali cen.

Chętnie pewnie wielu posłucha Twoich rad

Jak to co?
Lud powinien wybrać odpowiedniego Wodza a nie jakiegoś zaprzańca,który przeprowadzi blitzkrieg w odpowiednim (czytaj roponośnym )kierunku

he he, ludziska, ale się napinacie, przecież gentlemani nie dyskutują o pieniądzach...każdy ma swój pomysł na spędzenie wakacji w Chorwacji i tyle, jak kogoś stać i ma fantazję stołowania się w najdroższych knajpach to proszę bardzo, jak ktoś chce sobie gotować ziemniaki i mielone to też nikomu nic do tego, niektórzy pewnie mając ograniczony budżet stawiają na zwiedzanie, lokalne atrakcje itp. przy czym kwestia wyżywienia jest poboczna, niektórzy być wolą elegancką kwaterkę za 200 euro i też luz, każdy ma jazdę swoim pojazdem(-:
A ja tam będę się starał wypośrodkować przyjemności, trzeba zakosztować owoców morza, trzeba jakiś rejs zaliczyć itp, no niestety wszystko kosztuje, jak zaczniemy wszystko przeliczać to zwariujemy, ale cenne rady co do wydatków w Chorwacji zawsze chętnie posłucham, żeby uniknąć niepotrzebnych kosztów, wesołych świąt!!

W 100% zgadzam się z przedmówcą....
I obyśmy kiedyś do tego dorośli

Naród durny, to i rzecz normalna, a i żaden wódz już nie pomoże na tę głupotę.
Musi wymrzeć i moje przesiąknięte pokolenie, i stracone pokolenie lat 80-tych, i jeszcze chyba i wnuki moje...
Toż może i mądrości naród nabierze, gdy z wycieńczenia i głodu nie będzie w stanie słuchać "mądrości" z mediów im wciskanych i zacznie sam dumać jakby tu się wreszcie odoszołomić...

A co do arabskiej ropy, to powinniśmy tych wiernych po dupach całować, że ją jeszcze mamy, bo jak nastanie ruska ropa, to bardzo szybko uszami zacznie się ona nam wylewać... i Allacha prosić będziemy o przebaczenie i litość.

PS
A żeby tak smutno nie było, to powiem, że ratunek zawsze jest jakiś. Właśnie dziś obejrzałem po raz kolejny jeden z najpiękniejszych polskich filmów "Znachor" (z Bińczyckim).. i się łza mi kilka razy w oku zakręciła...
Gdyby tak każdy rodak siadł i w spokoju oraz skupieniu film ten obejrzał, przemyślał spraw kilka, odniósł to do naszej rzeczywistości, refleksją się jakąś skalał, to może by i jakie dobre rzeczy z tego wyszły..

janniko napisał(a):obejrzałem po raz kolejny jeden z najpiękniejszych polskich filmów "Znachor" (z Bieńczyckim).. i się łza mi kilka razy w oku zakręciła...

Bińczycki.Jerzy.
"Bińczycki angażował się także politycznie, działał w Unii Demokratycznej, przekształconej następnie w Unię Wolności z ramienia tej partii kandydował do Senatu w 1991, zabrakło mu niespełna 2000 głosów."
To mnie zaskoczyłeś.Z takim(późniejszym) życiorysem to on nie miał prawa w tak pieknym filmie zagrać

Ale kto się w tym kraju czymkolwiek przejmuje oprócz siebie????
Rzeczywiście pokolenie musi...

Tak czy siak, póki Bozia dała zdrowe rączki i komórki w mózgu jeszcze współpracują ze sobą, jakoś się do tej Chorwacji czy innego zakamarka adriatyckiego doturlamy i tyłki wygrzejemy.
Jedni za 10 tyś., drudzy za 5 .. ale wątpię czy ktoś da rady w tym roku za 3 tyś...
za przeproszeniem - z gówna bata nie ukręcisz..

janniko napisał(a):Jedni za 10 tyś., drudzy za 5 .. ale wątpię czy ktoś da rady w tym roku za 3 tyś...
za przeproszeniem - z gówna bata nie ukręcisz..

Rodzina za 3 tysiące to na bank nie pojedzie, bo jak, skoro połowę z tego 'zje' podróż, a potem trzeba jeszcze na kwaterę. Chyba, że ktoś słonej wody Jadranu będzie za śniadanie, obiad, kolację, a i nawet podwieczorek kosztował. Ale za 3 tysiące na osobę to już można nieźle się w Chorwacji ubawić. Kwestia Twojej, janniko, interpretacji... ale bez przesadyzmu. Mi taka kasa na 17 dni w 3 miejscach wystarczy w tym roku.

pzdr

I jak to ,kurna jest?
Nie jest Chorwacja w krwiożerczej UE.Nie rządzi tam PO.
A wszystko z roku na rok droższe i droższe...
To jakiś skandal jest

Witam serdecznie

W maju po raz kolejny jadę na Peljesac, do Orebic. Trochę się dziwię Waszym wyliczeniom i czarnym prognozom. Jadę ja z żoną i córką, oraz nasza przyjaciółka. Mieszkać będziemy w apartamencie 2+2+1 (dwie sypialnie, pokój dzienny z sofą i tarasem). Za tydzień wynajęcia apartamentu płacę 210 euro, czyli na moją rodzinę przypada 3/4 tej kwoty, co daje 157,5 euro. Jeżdżę oszczędnie, więc przewiduję zużycie paliwa na poziomie 6,5 litra. Mieszkam w Beskidzie Sądeckim, więc przez Presov i Budapest mam około 1200 km w jedną stronę. W obie strony + wycieczka do Dubrovnika, Ston i okolicznych wioskach przyjmę 3000 km. Zużyję 195 litrów paliwa. Pierwsze tankowanie tuż przed wyjazdem za 5,12 pln x 65l - 333 pln. Następne tankowanie na Chorwacji tuż za granicą z Węgrami - cena na złotówki 5,32... przyjmijmy 5,50 pln. Dwa tankowania w Chorwacji - 715 pln. Łącznie daje to 1048 pln, z czego 3/4 (jedną czwartą dokłada koleżanka) to 786 pln. Oczywiscie, trzeba doliczyć winiety na Słowacji i Węgrzech, oraz opłaty autostradowe na Chorwacji. Około 300 pln łącznie w obie strony, z czego na nas przypada 225 pln. Jak na razie mamy na naszą trzyosobową rodzinę:
apartament - 630 pln
podróż - 1011 pln
Jako że uwielbiam gotować, kupował będę ryby na targu, następnie je grillował, gotował zupę rybną, grillował kurczaki i chorwackie kiełbaski. Produkty na śniadania zabieramy z Polski (płatki, mleko, dżemy, masło, wodę mineralną). Oczywiście odwiedzimy konobę w Ston, pójdziemy na lody, popłyniemy na Korculę, pojedziemy do Dubrovnika. Z całą pewnością nie będziemy głodować, ani "ubogo żyć". Na pewno kupował będę domace wino, rakliję, i doskonałe piwo Karlovacko, gotowe sosy do spagetti (córka przepada za tym czymś), jak również dojrzewający ser. I zmieszczę się w 3000 pln za cały, siedmiodniowy pobyt.

Pozdrawiam i życzę udanej końcówki świąt