witam dlaczego sie nie przydało a powinno oto odpowiedz forum/viewtopic.php?t=17939&highlight=
pozdrawiam Martiniso
yskyerka napisał(a):Ten wątek to taka wyliczanka, kto da więcej, kto da mniej. Licytacja. Jeden wyda 7 tys inny 2,5 a obaj będą mieli zajefajne wakacje. Dla każdego coś innego. Jeden lekką ręką wydaje 7 tys inny liczy żeby budżetu nie przekroczyć bo dłuuugo na wakacje wymarzone zbierał.
Ja nie neguję tego wątku, dla mnie jest on nieco niesmaczny, dzieli nas na bogatych i biedniejszych. A czy o to w wakacjach chodzi??
Wyjazd jeszcze przede mną, za dwa tygodnie ruszamy, ile wydamy nie wiem, ale licytować się tu nie zamierzam.
Ot takie jest moje zdanie.
Piotrek_B napisał(a):yskyerka napisał(a):Ten wątek to taka wyliczanka, kto da więcej, kto da mniej. Licytacja. Jeden wyda 7 tys inny 2,5 a obaj będą mieli zajefajne wakacje. Dla każdego coś innego. Jeden lekką ręką wydaje 7 tys inny liczy żeby budżetu nie przekroczyć bo dłuuugo na wakacje wymarzone zbierał.
Ja nie neguję tego wątku, dla mnie jest on nieco niesmaczny, dzieli nas na bogatych i biedniejszych. A czy o to w wakacjach chodzi??
Wyjazd jeszcze przede mną, za dwa tygodnie ruszamy, ile wydamy nie wiem, ale licytować się tu nie zamierzam.
Ot takie jest moje zdanie.
I tu zgadzamy się w 100 procentach
Pozdrav
yskyerka napisał(a):Ten wątek to taka wyliczanka, kto da więcej, kto da mniej. Licytacja. Jeden wyda 7 tys inny 2,5 a obaj będą mieli zajefajne wakacje. Dla każdego coś innego. Jeden lekką ręką wydaje 7 tys inny liczy żeby budżetu nie przekroczyć bo dłuuugo na wakacje wymarzone zbierał.
Ja nie neguję tego wątku, dla mnie jest on nieco niesmaczny, dzieli nas na bogatych i biedniejszych. A czy o to w wakacjach chodzi??
Wyjazd jeszcze przede mną, za dwa tygodnie ruszamy, ile wydamy nie wiem, ale licytować się tu nie zamierzam.
Ot takie jest moje zdanie.
za: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=2872
Problem:
Tychy powracają jak bumerang. Mimo że eksperci poradni językowej wielokrotnie wypowiadali się na temat dopełniacza tej nazwy, ich odpowiedzi nie satysfakcjonują czytelnika gazety, w której pracuję. Otóż twierdzi on, że poprawna jest jedynie forma Tych, i domaga się dokładnego potwierdzenia, na podstawie jakich ustaleń i kiedy do języka ogólnego i do słowników trafiła forma Tychów. Niestety sama nie potrafię wskazać takiego dokumentu, czy też daty wprowadzenia oficjalnej poprawki (czytelnik twierdzi, że podobne zmiany są poprzedzone konkretnymi przepisami). Bardzo proszę o pomoc i jak najbardziej szczegółową odpowiedź.
Agata Gogolkiewicz
Odpowedź eksperta:
Od nazwy Tychy można utworzyć dopełniacz do Tych, ponieważ na ogół nazwy miejscowe o formie liczby mnogiej mają w tym przypadku gramatycznym tzw. końcówkę zerową. Podkreślmy: „na ogół”, ponieważ są też nazwy tego typu, które w dopełniaczu przybierają końcówkę ‑ów, np. do Beskidów. Formę do Tych, jako wyłączną, podawały słowniki aż do lat dziewięćdziesiątych (z wyjątkiem Słownika poprawnej polszczyzny pod red. W. Doroszewskiego, w którym na s. 387 wspomniano o wariantach fleksyjnych dopełniacza od tej nazwy), podaje ją też Wykaz urzędowych nazw miejscowości w Polsce (Warszawa 1980-82).
Od nazwy Tychy można także utworzyć dopełniacz do Tychów. Nietrudno zrozumieć przyczynę, gdyż dopełniacz z końcówką -ów jest jednoznaczny, a dopełniacz z końcówką zerową brzmi identycznie jak niektóre formy fleksyjne zaimków ten, ta, to. Co więcej: forma taka w samych Tychach i w ich okolicy ma bardzo znaczną przewagę nad oboczną. Należy podkreślić, iż zdaniem wielu językoznawców formom lokalnym i regionalnym od nazw własnych należy dawać pierwszeństwo przed regularnymi. Z faktu, że wspomniany wykaz nazw miejscowości podaje formę do Tych, wynika tylko tyle, iż powinna ona być używana w komunikacji urzędowej. Piszę „powinna”, gdyż jak łatwo można sprawdzić w internetowej witrynie tyskiego urzędu miasta (www.umtychy.pl), stosuje się tam wyłącznie regionalną formę dopełniacza.
Jeśli zaś chodzi o „oficjalną poprawkę”, co przypuszczalnie znaczy „urzędową”, trzeba powiedzieć, iż takiej nie ma; twierdzę nawet, że jej nie potrzeba. Inna sprawa, że wykaz nazw urzędowych powinien zostać w odpowiednim miejscu skorygowany, zwłaszcza że jego twórcy deklarują, iż proponowali formy dopełniacza, opierając się na zwyczajach lokalnych. Brak „oficjalnych poprawek” nie musi nas martwić, skoro mamy „oficjalne porady” – w publikacjach popularyzatorskich na temat języka.
Prawdopodobnie pierwszym słownikiem, w którym forma do Tychów została wyeksponowana, był Nowy słownik ortograficzny PWN (1996), lecz już kilka lat wcześniej o funkcjonowaniu takiego dopełniacza pisał prof. Jan Miodek (związany, podobnie jak autorzy wspomnianego słownika, z Górnym Śląskiem). Z kolei autorzy Nowego słownika poprawnej polszczyzny PWN (1999) zaproponowali rozwiązanie salomonowe, podając na pierwszym miejscu formę Tych, na drugim, z kwalifikatorem regionalnie, Tychów. Myślę, że rozwiązanie takie powinno usatysfakcjonować możliwie największą grupę osób, choć sam jestem zdania, że w tym wypadku lepiej dać pierwszeństwo formie regionalnej, ponieważ chodzi tu o nazwę dość dużego miasta, często używaną w języku ogólnopolskim.
Wnioski:
1) Obie formy dopełniacza są poprawne i bez przeszkód mogą funkcjonować równolegle.
2) Korzystając z przedstawionych informacji, każdy z nas może dokonać wyboru formy, którą uznaje za właściwszą.
— Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski
yskyerka napisał(a):Ten wątek to taka wyliczanka, kto da więcej, kto da mniej.