Ludziska jak wy się zamykacie w kwocie 2-3 tys. zł... ?

To samo z wszystkim po 10 kuna

Chyba po 10 kun... [/quote]
Jak myślisz jaki był powód napisania przeze mnie kuna? Ręka się smykła na klawiaturze? A jest obok N? raczej po przeciwnej stronie. A może odmiana szwankuje?

Sławomir Wocial napisał(a):

Ja pilam rum z colą pod murami w Stonie i przepyszną lasagne w Dubrowniku.

Daj namiar na tą lasagne do picia, chętnie spróbuję. :):)

To samo z wszystkim po 10 kuna

Chyba po 10 kun...

Niektórzy na tym forum mają po tysiącu wysłanych postów nie z rzetelnymi wypowiedziami tylko z komentarzami i złośliwościami co do pisowni, czcionki albo gramatyki.
Tak zapomniałam napisać , iż "jadlam lasagne w Dubrowniku" ale czy to coś zmienia. Mądremu wystarczą dwa słowa innemu więcej.
Sens jest w tym iz pewnych kosztów np. autostrad sie nie przeskoczy. Ale jak się zapłaci 500 eur za apartament w 3 tys. zł zmieścić się nie da.
Pod namiotem można zrobić normalny obiad (piersi z kurczaka, ziemniaczki, mizeria) bez wielkiego kłopotu, ale nie każdy lubi kampingi i jest to sprawa indywidualna, nie zamierzam nikogo namawiać. A zresztą aby pojechać pod namiot trzeba troszkę pieniędzy na porządny sprzęt wydać.

2salamandra22 napisał(a):

Sławomir Wocial napisał(a):

Ja pilam rum z colą pod murami w Stonie i przepyszną lasagne w Dubrowniku.

Daj namiar na tą lasagne do picia, chętnie spróbuję. :):)

To samo z wszystkim po 10 kuna

Chyba po 10 kun...

Niektórzy na tym forum mają po tysiącu wysłanych postów nie z rzetelnymi wypowiedziami tylko z komentarzami i złośliwościami co do pisowni, czcionki albo gramatyki.
Tak zapomniałam napisać , iż "jadlam lasagne w Dubrowniku" ale czy to coś zmienia. Mądremu wystarczą dwa słowa innemu więcej.
Sens jest w tym iz pewnych kosztów np. autostrad sie nie przeskoczy. Ale jak się zapłaci 500 eur za apartament w 3 tys. zł zmieścić się nie da.
Pod namiotem można zrobić normalny obiad (piersi z kurczaka, ziemniaczki, mizeria) bez wielkiego kłopotu, ale nie każdy lubi kampingi i jest to sprawa indywidualna, nie zamierzam nikogo namawiać. A zresztą aby pojechać pod namiot trzeba troszkę pieniędzy na porządny sprzęt wydać.

Ty za to masz zapewne 102 posty czysto doradczo-podpowiadające, prawda?? 5% postów każdego usera jeśli jest merytorycznych to sukces. Na końcu swojej wypowiedzi dodałem emotikon i taki był ton wypowiedzi, rozśmieszyło mnie to co napisałaś. Co do 10 kuna to tu już osobiście mnie to wnerwia jak ludzie wykazują sie całkowitą niewiedzą, byli gdzieś i nawet nie wiedzą dokładnie gdzie, jak sie nazywała miejscowość w której byli, przez jakie kraje jechali. Nie twierdze , że tak jest z osoba która post z 10 kuna napisała ale ile razy czytałem o Plejsaku, Peljesacu,Kroculi, horwacji itp kwiatkach.

I jeszcze jedno salamandro miła, co do pisowni to cerberem jest Janusz, on promuje "bykom stop" i bardzo dobrze, ja to popieram. Poczytaj sobie relacje osób nie używających alta i połowy innych klawiszy. Piszesz , że zapomniałaś napisać i , że to nic nie zmienia. A jednak. Dziesiątki razy przytaczany przykład : "mam prośbę zrób mi łaskę... " Bez alta robi raczej dużą różnicę :):):):) Te żółte kółeczka z oczkami to taki znaczek , że to był żart (tak dla pewności)

A mnie i tak nie udało się zmieścić w 3 tys... Piątka poszła jak nic... i wiecie co ? I tak pojade za rok do Chorwacji, tym bardziej że mam na bieżąco kontakt z Władysławowem. Porażka ! My się głowimy nad korkiem 1,5 przed Świętym Rokiem a w sobote szwagier obwodnicę Gdańska jechał 2,5 h

Bahama napisał(a):A mnie i tak nie udało się zmieścić w 3 tys... Piątka poszła jak nic... i wiecie co ? I tak pojade za rok do Chorwacji, tym bardziej że mam na bieżąco kontakt z Władysławowem. Porażka ! My się głowimy nad korkiem 1,5 przed Świętym Rokiem a w sobote szwagier obwodnicę Gdańska jechał 2,5 h

Mi też się nie udało, ale szczerze mówiąc nie próbowałam się w "trójce" zmieścić. Miałam odłożone pieniądze na wyjazd i w tym mieliśmy się zamknąć, mi też poszła piątka i to ze sporą górką .

Taaa, te korki, my w przyszłym tygodniu na Uznam jedziemy z Zielonej Góry przez Niemcy , bo u nas ryją .

To może ja
noclegi:
-3 wiedeń 44e/d = 126e
-8 ivan dolac 40e/d = 320e
-5 okrug gornji 40e/d =200e
-2 budapeszt 44e/d = 88
-1 w aucie za friko
razem 734e
razem z winietami, jedzeniem wejściówkami, paliwem , zakupami w polsce, troszkęponiżej 5000,- w 2osoby + małe dziecko

Witam
dodam swoje + - 5000zł za 10 dni 2+1
do tego tańszy alkohol w Mikulovie nocleg w powrocie na słowacji i 300litrów paliwa , winieta czechy , austria , słowacja , chorwacja bramki no i słowenia bokiem . Kwatery 400 ojro za 10 dni
Troszke jedzonka krajowego ,knajpki i lokalne zakupy w supermarkecie.
napewno w 2000zł mozna się zmieścić jadąc stopem za darmo
pozdrawiam wszystkich

Witam,

Myślę, że 3 tys. zł za pobyt w Cro, nawet w sezonie, jest jak najbardziej realne.

Niemniej - trzeba założyć, że:
- niczego nie będziemy zwiedzać (poza niedalekimi wycieczkami wokół miejsca zamieszkania),
- jadać będziemy "na kwaterze", pichcąc posiłki we własnym zakresie z prowiantu przywiezionego z Polski.

Osobiście, kompletnie nie leży mi taki sposób wypoczynku, chociaż wiele osób rozumiem dlaczego tak, a nie inaczej wypoczywają (nie lubią, mają małe dzieci, lubią "plażowanko", trochę mniej kasy do wydania).

Nasz wyjazd (tj. najlepszej z żon i mnie ) kosztował nas w sumie +/- 6000 zł. Koszty byłyby wyższe, ale transport (paliwo, winietki, parkingi) i wynajem apartamentu dzielone były po połowie. Jedzenie poza kwaterą (z nielicznymi wyjątkami).

Ale też i można było zaoszczędzić nieco (przynajmniej tysiąc zł) - np. bezsensowny obiad na wycieczce w Wenecji czy buty i inne duperele, które żona sobie kupiła.

Myślę, że kwota 5000 zł jest optymalną, tzn. zawiera się w niej i trochę zwiedzania, jedzenia "na mieście", trochę pamiątek.

Osobiście, myślałem, że wydam więcej. Przynajmniej tak mnie straszono...


Pozdrawiam

Witajcie.
Opiszę ile wydałem i to co udało nam się zwiedzić za te 4100.-PLN!!!
Budżet był większy, ale tyle wydaliśmy.
4 osoby(2-dorosłych, niech będzie 3 dorosłych , bo syn ma 18 lat, córka 14 lat).
14 noclegów na campingu przydomowym.
Trasa Wrocław -Sv. Petar (za Zadarem 15km). 1070 km x2 =2140 km. Po Chorwacji zrobiliśmy dodatkowo 580 km, w sumie 2720 km.
Oczywiście z powrotem objazd autostrady w Słowenii.
Auto Peugeot 206 SW ,średnie zużycie 6,l. Tyle pali i już.
Z Polski zabraliśmy jedzenie na kwotę 500,-zł
Co zwiedziliśmy tym razem:N.P.Kornati, N.P.KRKA i Szybenik za jednym wyjazdem.
Pakosztane, Biograd w sumie co trzeci dzień i Zadar trzy razy.
Chyba nie chodzi o przechwalanie ,że ja wydałem 4100zł a ktoś 6000 zł,
ważne, aby każdy z nas był zadowolony ze swojego wyjazdu i spędzonego urlopu.
Pozdrawiam
Jacek

W tym roku 3-ci raz na Chorwacji i z roku na rok drożej ale tylko z mojej winy
I wyjazd - PAG (1500km w jedna stronę) na benzynie 3 osoby łączny koszt 3500 za 10 dni na kwaterze,
II wyjazd - KRK (1100km w jedna stronę) na benzynie 3 osoby łączny koszt ok 4000 za 10 dni
III wyjazd - Tisno (wyspa Murter - 1600 km w jedna stronę) - na dieslu łączny koszt 4500 za 14 dni, ale już sobie niczego nie odmawialiśmy, wycieczki Kornati,Krka, objazd Split-Trogir-Sibenik-Zadar

hassanbey napisał(a):W tym roku 3-ci raz na Chorwacji i z roku na rok drożej ale tylko z mojej winy
I wyjazd - PAG (1500km w jedna stronę) na benzynie 3 osoby łączny koszt 3500 za 10 dni na kwaterze,
II wyjazd - KRK (1100km w jedna stronę) na benzynie 3 osoby łączny koszt ok 4000 za 10 dni
III wyjazd - Tisno (wyspa Murter - 1600 km w jedna stronę) - na dieslu łączny koszt 4500 za 14 dni, ale już sobie niczego nie odmawialiśmy, wycieczki Kornati,Krka, objazd Split-Trogir-Sibenik-Zadar

Ze Szczecina na KRK 1100 km ??? Niemożliwe....

Właśnie szykujemy się do wyjazdu-mamy jakieś 1200 euro, trochę koron czeskich,na przedwyjazdowe zakupy wydaliśmy jakieś 3 stówki, a do tego jeszcze paliwo-nie wiem ile to będzie w tym roku i nie wiem czy jeszcze dokupimy euro i nie wiem czy nam to wystarczy.W zeszłym roku dwutygodniowy wyjazd wyniósł nas jak dobrze pamiętam jakieś 5 tysięcy-bez wielkich szaleństw,ale i bez zbytniego oszczędzania-z dziećmy raczej oszczędzić sie nie da.Były pamiątki, były wyjazdy i zwiedzanie i było jedzenie w knajpkach.

Myślę,że jak dobrze rozplanuje się wydatki to i sporo niższa kwota wystarczy.

AnetaA napisał(a):Myślę,że jak dobrze rozplanuje się wydatki to i sporo niższa kwota wystarczy.

Witaj.
Zgadza się, ale żelazną rezerwę trzeba mieć.
Pamiętaj o objeździe drogi w Słowenii.(zawsze to 35 euro mniej do wydania).
Życzę udanego wypoczynku.

Jacek 206 napisał(a):Chyba nie chodzi o przechwalanie ,że ja wydałem 4100zł a ktoś 6000 zł,
ważne, aby każdy z nas był zadowolony ze swojego wyjazdu i spędzonego urlopu.

Mam nadzieję, ze to tylko taki truizm, a nie personalna wycieczka.


Wracając do meritum. Zmusiłem się do podliczenia, niemniej różnice mogą być (*/- 500 zł), bo o pewnych wydatkach mogłem zapomnieć lub źle podliczyć.


Ilość osób w samochodzie - 4 dorosłych. Koszty transportu i zakwaterowania dzielone na pół. Poniżej podaję kwoty wyłącznie za żonę i za siebie.
Wyjazd do Rovinj z Chełmna (ok. 1400 km w jedną stronę), w sumie 14 noclegów, łącznie z tranzytowymi - ok. 470 euro, czyli ok. 1600 zł (euro=ok. 3,4 zł).
Paliwo - 700-750 zł (4000 km, śr. spalanie 8-9l ropy/100 km; śr. cena paliwa - ok. 4,4-4,5 zł).
Winiety i opłaty za autostrady w Cro - ok. 150-250 zł.
Wycieczki i płatne wstępy, w tym opłaty za parking - Wenecja, NP Plitwice, Fish Picnic, Jaskinia Baderine - 1200-1300 zł.
W sumie na razie ok. 4000 zł.

Reszta to wydatki na miejscu (jedzenie, picie, pamiątki, itp.) - 1500-2000 zł, dokładnej kwoty po prostu nie pamiętam. Miałem w gotówce ok. 6500-7000 zł (euro, korony czeskie, trochę kun i złotówki plus karta do bankomatu - nie użyta ani razu). Po powrocie w portfelu ostało się ok. 1000 zł. Stąd kwota ok. 6000 zł (a może 5500 zł).

Staramy się nie szastać niepotrzebnie pieniędzmi, ale równocześnie czasami pozwalamy sobie na odrobinę przyjemności. Ewentualne debety pozostaną do zapłaty jesienią i zimą. Z takiego właśnie założenia wychodzimy

Udanego wypoczynku, niekoniecznie w Chorwacji


Pozdrawiam