16 sierpnia cdZakończenie wizyty w Ochli nie oznaczało bynajmniej, że nic już dzisiaj więcej nie zwiedzimy. Burczało nam już porządnie w brzuchach i trzeba było znaleźć jakiś przybytek jedzeniowy (to był priorytet). Chcieliśmy też coś jeszcze w niedalekich okolicach zobaczyć. Na żaden przybytek jedzeniowy (typu restauracja, karczma) po drodze nie natrafiliśmy i dopiero w Bytomiu Odrzańskim coś ciepłego udało nam się zjeść, dokładnie rzecz biorąc – całkiem dobrą pizzę.
Ale zanim zajechaliśmy do Bytomia, wstąpiliśmy do wsi
Studzieniec, a powodem wizyty był mieszczący się tam kościół pw. św. Wawrzyńca. Jest to bardzo ciekawy (i unikatowy – jak mi się zdaje) obiekt. Kościół zbudowany został w drugiej połowie XIII wieku z kamienia i rudy darniowej. Dobudowana do niego jest, pochodząca z połowy XVIII wieku, drewniana dzwonnica. Obecnie jest to kościół filialny parafii pw. św. Antoniego w Nowej Soli. Mieliśmy wyjątkowe szczęście, bo akurat kończyło się sprzątanie kościoła i mogliśmy go zobaczyć także wewnątrz. Chwilę też porozmawialiśmy z miłą panią kościelną, która między innymi opowiedziała nam o pracach renowacyjnych, które ostatnimi laty w kościele były prowadzone.
W Studzieńcu są także ruiny pałacu z XVI wieku, ale do nich niestety nie trafiliśmy
, nie było ich widać z drogi, ani też nie było żadnych drogowskazów.
Ze Studzieńca udaliśmy się do wyżej wspomnianego
Bytomia Odrzańskiego. Jest to niewielki miasteczko położone na lewym brzegu Odry, około 12 km na wschód od Nowej Soli. Ponoć wzmiankowane po raz pierwszy było ono już w 1005 roku.
Pierwsze kroki skierowaliśmy na rynek, gdzie spożyliśmy rzeczoną pizzę. Później trochę po miasteczku się pokręciliśmy. Niestety pogoda znowu dała znać o sobie – zaczęło dość mocno padać, tak więc w naszej pamięci Bytom Odrzański kojarzy się z deszczem. Starówka jest naprawdę niewielka. To tak naprawdę rynek z ratuszem i parę uliczek obok niego oraz dwa zabytkowe kościoły. Ale trzeba przyznać, że rynek i kamienice są naprawdę ładne. Trochę nam te wrażenie psuł padający deszcz, ale i tak uważamy Bytom za miejsce warte odwiedzenia.
Ciekawie – moim zdaniem – umiejscowiony jest tu ratusz, który nie stoi na środku rynku, a w jednej z jego pierzei. Wygląda to ładnie, choć z jednej jego strony psuje nieco efekt peerelowski blok i jakiś sklep. Ratusz, wzniesiony w latach 1602–1609 w stylu późnorenesansowym, w 1694 roku się spalił, ale już trzy lata później został odbudowany.
Kościoły w Bytomiu Odrzańskim są dwa. Położone one są poza rynkiem. Jeden z nich to obecnie zrujnowany dawny kościół ewangelicki. Barokowy kościół wybudowano około połowy XVIII wieku z cegły i kamienia. Później wielokrotnie był przebudowywany. Po roku 1945 kościół popadł w ruinę. W 2006 roku obiekt zakupiła Fundacja Archeologiczna z przeznaczeniem na Archiwum Archeologiczne. Ma on służyć jako centrum naukowo-kulturalne, a także miejsce przechowywanie cennych zabytków archeologicznych województwa lubuskiego.
Info ze strony:
http://www.fundacjaarcheologiczna.pl/in ... -OdrzanskiNa razie jednak nie wygląda to najlepiej. Prace chyba zbytnio się nie posuwają, ale to tylko moje przypuszczenie.
Drugi obiekt sakralny w Bytomiu to kościół rzymskokatolicki pw. św. Hieronima. W końcu XIV wieku istniejącą romańską budowlę przebudowano w stylu gotyckim. W późniejszych czasach wielokrotnie kościół przebudowywano, m.in. dodano czworoboczną wieżę.
I właśnie w tej wieży jest ciekawy element – w jej narożniki zostało wmurowanych pięć kamiennych krzyży pokutnych z wyrytymi narzędziami zbrodni (włócznia, miecz, nóż i łopata). Poniżej zdjęcie, jak to wygląda.
Nie mam niestety żadnego własnego zdjęcia całej budowli. Gdy tam byliśmy, trwał remont i nie było możliwości wejścia do środka, a z zewnątrz prawie ze wszystkich stron były rusztowania dość szczelnie go zakrywające. Dlatego zdjęcie z netu.
http://wikimapia.org/25579962/pl/Ko%C5% ... to/3483196Jedną jeszcze rzecz warto dodać o tym kościele. Miał on bardzo burzliwą historię – dwa razy w swej historii przechodził z rąk katolików do rąk ewangelików, a później wracał we władanie katolików.
W miasteczku można też dostrzec na ścianie jednej z kamienic stare niemieckie napisy. No cóż ślad historii tego regionu…
I to by było na tyle z Bytomia, a my ruszyliśmy w dalszą drogę...