Dzień wyjazdu.
Na ten dzień czekaliśmy od kilku tygodni, aby nie powiedzieć miesięcy. 2 tygodnie odpoczynku od pracy, szkoły i... deszczowej pogody.
Mieliśmy zaplanowaną każdą godzinę tego dnia:
1. Pobudka około 5 rano.
2. Pakowanie do auta wcześniej przygotowanych bagaży.
3. Odwiedzenie najbardziej przeżywających ten wyjazd osób: babć i dziadków
4. Popołudniowa drzemka (około 4 godzin).
5. Przyjazd do nas mojej siostry.
6. Przed 20 wyjazd i wstąpienie po teściów.
7. O 20 wyjazd na 2 auta w kierunku Cro.
Wszystko udało się zrealizować w 100 procentach. Najwięcej obaw miałem o swój sen w nocy i popołudniu przed wyjazdem. Emocje robiły swoje, ale o dziwo mogłem spać.
Nawigacja z Automapą, przy której ustawieniu przy pomocy google maps, forum z radami jak ominąć płatne drogi w Słowenii i 20 punktów przelotowych, nie miała wyjścia i spisywała się bez zarzutów.
Założenia przy wyborze trasy miałem takie:
1. Jechać przez Czechy, Austrię, Słowenię.
2. Jechać jak najwięcej autostradami.
3. Ominąć płatne drogi w Słowenii.
Trasa przebiegała następująco:
Lubin - Legnica - Zgorzelec - Zawidów - Liberec - Praga - Brno - Wiedeń - Graz - Maribor - Zagrzeb - autostrada A1 do zjazdu Zadar II - Sukosan -
Sveti Filip i Jakov
Czytając forum przed wyjazdem, założyłem, że droga powinna zająć od 14 do 17 godzin. Jechaliśmy na 2 samochody i ja z teściem byliśmy jedynymi kierowcami. Bałem się czy wytrzymamy całą drogę bez żadnego przystanku na spanie. Zdziwiłem się, że poza 3 minutowym kryzysem między Libercem a Pragą, wytrzymałem całą drogę bez problemu. Co więcej, po przyjeździe położyłem się spać dopiero wieczorem, około 23. Skoro tak świetnie zniosłem nocną jazdę, wiem jak planować następną wizytę w Cro
a wiem, że na pewno tam wrócę.
Zatrzymywaliśmy się tylko na wizytach w wykafelkowanych, kwadratowych pomieszczeniach na stacjach benzynowych, z wejściem głównie od tyłu
i na tankowaniu. Z tym ostatnim to przyznam, że jestem bardzo zdziwiony dość niskim zapotrzebowaniem swojego Mondi, na paliwo. Przynajmniej ja tak oceniam wynik (zależy od odcinka między "cpn-ami") na poziomie 7,8 - 8,4 l/100 km przy pełnym bagażniku, 3 osobach w środku i silniku 2,5 V6 i 170 KM.
Wyjazd o 20. O 22 w Zawidowie wyjeżdżaliśmy z Polski, przed północą byliśmy w Pradze, o 3 w Wiedniu, przed 5 wjechaliśmy do Słowenii, przed 7 byliśmy w Chorwacji, a o 10:30 ukazał nam się taki widok: