CROnikiCROpka napisał(a):Co tam miejsca, co tam krajobrazy, dziczek rządzi!!!!
Oczywiście będę stałym gościem
Bardzo mi miło, zapraszam
Droga do Raju i pierwsze zachwyty – odcinek 3Drugiego dnia mamy do pokonania około 800 km, więc wstajemy z uśmiechami na twarzach, ciesząc się jak dzieciaki, że to już bliżej niż dalej celu naszej podróży
No to lecimy
Tunel zimno - ciepło w tym roku po raz pierwszy nas zaskoczył: za tunelem było o 3 stopnie mniej jak przed
I już widzimy w oddali...
I jest coraz bliżej...
Całkiem blisko po prawej...
Jest i po lewej...
...Lipo moje Jadransko Morje
Kiedy pojawiają się te tablice:
...tak nam w duszach gra
Wyjazd w 2016 roku miał być wyjazdem w ciemno, ale ponieważ przełom lipiec/sierpień to prawie szczyt sezonu, trochę spanikowałam i trzy dni przed wyjazdem napisałam do naszej, poznanej w 2009 „gospody”, czy przypadkiem nie ma u niej wolnego apartmana na przygarnięcie dwóch duszyczek.
Odpisała, że u niej, niestety, wszystko zajęte, ale niedaleko, 15 m dalej, na ulicy Vladimira Nazora, czyli nadal w samym centrum BV, jest w tym terminie wolny apartman
.
Cena 55 euro, parking niedaleko, wliczony w cenę, a więc jest OK, bo dobrze wiemy, jak to z parkowaniem w Chorwacji bywa
Na miejsce dotarliśmy ok. 16-tej. Przywitał nas niemiłosierny upał
, świetne lokum – pokój z wygodnym łóżkiem, sporym balkonem z widokiem, małą przyjemną kuchenką (w sam raz na nasze potrzeby),
łazienką (również z widokiem)
i pięknym tarasem na dachu budynku - oczywiście jeszcze kilka schodków wyżej
Przywitała nas też przemiła gospodyni, która uraczyła nas dzbankiem przepysznej, schłodzonej lemoniady i przepyszną, faszerowaną papryką.
Małym minusikiem na początku były 23 prowadzące do apartmana strome schody,
które pokonywaliśmy kilka razy dziennie, na początku walcząc z zadyszką i bolącymi nogami, poźniej jednak kondycja wyraźnie nam sie poprawiła i wzmocniły mięsnie nóg
To zdjęcie pstryknięte z balkonu
na którym mój mąż to mała mróweczka, a raczej do drobnoustrojów to on nie należy
W tym roku napisałam do naszej Gospody dwa tygodnie przed wyjazdem i szybko otrzymałam zadowalającą odpowiedź: „Cjenjena Gospodo, dobro da ste sad poslali poruku, ja imam slobodno mali apartman za Vas od 20.07 do 31.07. Cjena je 60 eura, parking ukljucen"
Tym razem taki mieliśmy widok z balkonu
Dość już jednak tej opisówki i zanudzania podróżą
Cieszcie teraz oczy widokami, ogrzejcie się w promieniach słońca, przypomnijcie sobie smak i zapach Chorwacji
Ulubiona droga na plażę - w kierunku Promajny, gdzie mozna znaleźć całkiem spory kawałek plaży wyłącznie dla siebie
Ulubione widoki potężnych gór
Ulubiony bar przy plaży
Hałaśliwy statek Bibe, którym w tym roku wybraliśmy się na Fishpicnic
Ulubiony kościółek św. Mikołaja, który wybijał wszystkie szczęśliwe wakacyjne godziny
Marina
Ulubione piwo (przez poprzednie trzy pobyty było naszym numerem 1), w tym roku chyba bardziej smakowało Karlovacko
Ulubiona promenada 1x
Ulubiona promenada 2x
Ulubione crno vino
Pierwszy zachód słońca w 2016 roku
Pierwszy zachód słońca w 2017 roku
Laku noć