Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać? [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Leon napisał(a):Pasarzer to nie sa wegorze, jest to kuzin wegorza a naziwa sie konger
Gospodarz mówił, że to węgorze (znał kilka polskich słówek) Uznałem, że jest to węgorz morski. Conger Conger L. po chorwacku Ugor. Ostali narodni nazivi: grug, gruh, gruj, grum, škanjaš, školjar. Strani nazivi: engl.: Sea eel, franc.: Anguille de mer, njem.: Meerall, tal.: Grongo. Rośnie dużo większy od naszego węgorza lecz super wielkiej sztuki nie złowiliśmy. Większość to tak zwane sznurowadła. Zauważyłem, iż dużo jest ich w Chorwacji.
My zabraliśmy wszystkie złapane sztuki ale widzę np na tym filmiku > że małe wraz z przyponem wypuszczają. Do końca rozładunku łodzi nie zostałem i nie zauważyłem aby gospodarz je ukradkiem przyrządzał. Zatem prawdopodobnie trafiły do pobliskiej restauracji. Nic na spróbowanie nie dał. No cóż, obeszliśmy się smakiem, gdyż na wędkę według Twoich wskazówek nic nie trafiłem. Płacić później za rybę, którą pomagałem złowić jakoś nie po chrześcijańsku... Pozdrav
Ciekawostka: "Konger to węgorz morski (Conger conger, Conger oceanicus), największy wyłowiony okaz miał 160kg, rekord świata na wędkę to 60kg. Wymiar ochronny wg. MAFF - 91cm z brzegu, 120 cm z łodzi. Występuje we wszystkich oceanach. Najczęściej spotykane w okolicach wraków i raf oraz generalnie nierównego dna morskiego. " http://www.konger.pl/pl/start/o_firmie
Ja próbowałem na kukurydzę i efekt marny, ale nie nastawiałem się na jakieś poważne sztuki. Byłem w Mastrince, wędkowanie przy brzegu, ryb całkiem sporo ale nic nie brało (corn), w przyszłym roku zgodnie z wcześniejszymi wpisami zastosuję inne zanęty i może wtedy coś się uda wyciągnąć.
Witam ja probowałem poraz pierwszy powędkować z brzegu amatorsko łowiłem na ciasto wędka zwykły bacik delikatny spławiczek i efekty były nawet niezłe jednak ryba małe okazy łowienie ot takie brak sprzętu odpowiedniego ale zabawa była. Zastanowiła mnie jedna rzecz mianowicie łowienie ryb przez miejscowych wędkarzy nawiasem mówiąc byłem w szoku co oni robią czy ktoś widział? tj. wielkie spławiki sporo omotanych o chleb haczyków tak wyglądało wędkowanie miejscowych i co ciekawe mieli na to efekty spotkałem kilka osób łowiących w różnych miejscach i wszyscy łowili na ten sam sposób
Pasarzer dobrze ze ci jeszcze nie kazali zaplacic za to ze cie zabrali na rtybi a tak na prawde zeczewiscie zle sie zachowali. Ale nawet jak bysz zabral kongera to by ci tylko zla przisluge zrobil, jest pewen osci. Na kukuridze sie nic tutaj nie zlapie chiba ze salpe. Na wiele chaczikow w ciastu lub chlebie lowia ci co nie potrafia przechitrzic mugila. Ja Mugile nie lowie bo lubia zachodzic do brudnich wod w potrach i sciekach. Czesto zbieraja pokarm z powierszni a tamwszistko pliwa, a bardzo czensto warstwa smarow czy to do silnika czy do opalania tak ze nie dziekuje, chiba ze na otwartim morzu . Pozdrawiam Leon
Leon napisał(a):Pasarzer dobrze ze ci jeszcze nie kazali zaplacic za to ze cie zabrali na rtybi a tak na prawde zeczewiscie zle sie zachowali. Ale nawet jak bysz zabral kongera to by ci tylko zla przisluge zrobil, jest pewen osci. Pozdrawiam Leon
Cześć, nie prosiłem ich o ryby. Łodzią sterowałem, a rybacy wyciągali sieci, linki, układali graty, dłubali w nosie itp. Później się jeden zmęczył, więc i linkę pomagałem wyciągać. Siedziałem cicho i obserwowałem. Starałem się nie przeszkadzać, wykonywałem co powiedzieli i jak była potrzeba pomogłem. Nie zostałem do końca, gdyż po dobiciu do brzegu gospodarz powiedział abym już szedł do domu. Co chcieli ukryć, nie wiem? Węgorzy później nie widziałem, zatem je gdzieś sprzedali. Pod domem gospodarz grillował tylko drobnicę złowioną w sieci. Również o poczęstunek nie prosiłem. Kupiłem rybki na targu i jedynie z jego grilla skorzystałem. Ogólnie uprzejmości jak na Batorym, a pożytku w sensie ryby żadnego. Tak naprawdę, to chciałem zobaczyć jak i gdzie łowią, bez żadnych innych później z tego powodu gratisów, choć nie ukrywam, że miło by było aby choć małego jednego fratara przyniósł. Następnym razem przyjadę do Ciebie Z tego co wiem, to kongera jada się od głowy do odbytu. W ogonie jest dużo ości, więc ogon nadaje się tylko na zupę. Zgadza się? Zastanawiałem się jeszcze co by zrobili lub ja sam, gdyby policja podpłynęła. Mogłem z nimi prawnie płynąć? Pozdrawiam
Oj ja się nasłuchałem też, ale Ante u którego mieszkamy mówił, że te rekiny są płochliwe (mówimy o rekinie błękitnym). Ja nigdy nic w wodzie nie widziałem a pływaliśmy ok 2 km od plaży wzdłuż skał. Ante mówił, że ciężko spotkać tą rybę.
Asarzer dobrze jestesz zorjentowani ze ugor jest najlepszi do ogona. Enconp ja co drugi dzien jestem w morzu lub na morzu a tez jeszcze nie widziale na zywo rekina. Gdy bi ich tak bilo wydac, bilo bi wiencel luzu na plazach...i tak wogule mniej turistow
W morzu może i nie .... Tyko po co trzymacie je w instytucie w tym dużym akwarium???!!! A ten duży GWS w klatce na Fumiji ...??? LOL Może czas znowu wypuścić parę sztuk bo rzeczywiście ostatnio jest tłoczno nz plażach... LOL
Ugor to inna bajka ...Ale czy zupa czy z grila jest super
Witam ponownie . Właśnie przed chwilą "zaklepałem" apartament w Promajnie w drugiej połowie lipca....tym samym wracają pytania : brać wędki czy nie. Jeśli tak, to na co łowić,jaką metodą o jakich porach itd... Prawdę mówiąc pierwsze pytanie -czy brać wędki jest nie potrzebne ,na 100% zabiorę , ale w pozostałych tematach liczę na forumowiczów, którzy mają już doświadczenie w temacie. Mi jak do tej pory (byłem dwa razy w CRO.) nie udało się złapać większej rybki niż 15 cm. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w łowieniu ryb w środkowej d Dlmacji w lipcu z brzegu to chętnie wymienię się doświadczeniami. pozdrawiam.
O to tak na chama.... mocna wedka, zylka 0,4, przelotowy cierzarek, duzi chak, zalul cala sardinke, pol lub calego kupnego kalmara, wybierz sie w nocy i jezeli cosz zlowisz to bendzie powirzej 0,5 kilo (konger, morszczuk, kielec, murena, dorada, osmiornica, trigla) Pozdrawiam Leon
Pytanie do Leona: -czy w okolicach Makarskiej dokładnie Promajna można w lipcu coś większego złapać ? -Zoran (właściciel apartamentu w którym będziemy i już dwa razy byliśmy )twierdzi że w lipcu nie ma szans złapać konkretnej ryby z brzegu.Chociaż byłem świadkiem, jak pewien Chorwat wypłynął z plaży w masce z kuszą i za 20 minut miał kilka rybek. Wielkość jakieś 25 -30 cm i jednego kalmara . Kilka razy z samego rana (piąta rano) widziałem jak jacyś rybacy czy wędkarze, nie wiem jak ich nazwać wyciągali jakieś klatki druciane z wody . Niestety odległość była tak duża że nie mogłem zobaczyć co w nich było (oni byli na łódkach). Ciekawi mnie co oni łapali .Pozdrawiam
Arku tam ci co lowio do "vrš" czyli drucianich plapek lowia ryby i osmiornice. Co do Promajni i Zorana oraz lipca, to wibierz tehnike jak powirzej a z Zoranem sie zakladaj. Jezeli zlowisz cos duzego odpusci ci zaplate za 2 noclegi. Jezeli natomiast on wigra to odaj mu wszistkie rybi ktore zlowiwesz. Bendziesz mial powod zabrac wedki. Pozdrawiam Leon