Byłem i łowiłem lipiec/sierpień 2012
Metody:
1. boczny trok
2. spławik
3. gruntówka lekke (boczny trok z przynętą)
efekty:
najlepsze na boczny trok
najliczniejsze na spławik i gruntówkę
na boczny trok brały:
1. Pirki (rybka jak okoń) różnej wielkości, niektóre całkiem przyzwoite!
2. Owczice (chyba) patelkowata ryba.. silna i wytrzymała.. raz popuszczałem, bo hamulec był za mocno dokręcony i bałem się o żyłkę...
3. Wszystko inne, łącznie z kalmarami (2 rezy) a może to była osmiornica...? w każdym razie urwało się podczas podnoszenia z wody..
Najlepiej brały raniutko!
na gruntówki i spławik brało wszystko..
największe i najlepiej rybki brały wieczorem przed i tuż po zmierzchu.
Przebojem były sardynki, które wieczorem blisko podpływały i zaczynały sie brania..
Wszystkie zabrane rybki zostały zjedzone.
Mniam mniam.
Trzy razy uczta.
Potem rzadko łowiłem, bo rybki się przejadły, a kaleczenie ich było nie na miejscu. Są delikatne i głęboko połykają.
Przynęty:
1. Paproch na toku (mały). Za zwyczaj wytrzymywał 1 rzut. Potem łowiłem na resztki..
2. Lignje czy jakoś tak (mrożone kalmary ze sklepu). U nas taka gumowata przynęta leżałaby tydzień w wodzie. Tam po kilku sekundach bywa obgryziona całkowicie
3. kukurydza z puszki
Ciężkiej gruntówki nie używałem. Rejon za bardzo ludny, niebezpieczeństwo rozwalenia komuś głowy ciężarkiem i chyba jakiś bezsens.. Rekreacja jest lepsza z delikatną wędką w takie upały
wnioski:
1. używać lekich wędek
2. rybki są "zębate" i podgryzają przynęte - używać gumowatych, twardych przynęt
3. używać dużych przynęt i zarzucać je dosyć daleko na większe sztuki (nie jest to regułą)
4. stosować długie haczyki, niezbyt wielkie (ja stosowałem 6 - 8 z uszkiem i pokrewne)
5. ryby biorą cały czas, łowienie wśród kąpiących przynosi efekty, ale dostałem ochrzan od pewnej pływaczki i potem nie łowiłem w południe
6. małe haczyki to często jednorazowa przygoda, bo rybki je połykają do samego brzuszka i pozostaje odcięcie przyponu.