witam.
pływałem pontonem,,marine 380,,z silnikiem 5 km.poraz pierwszy wykupiłem pozwolenie z łodzi i to za radą LEONA . jak zwykle miał rację.proponuję dać sobie spokój z łapaniem ryb jeśli to ma być
tylko zabawa, bo to jest czasami bardzo kosztowne.
policja wodna w chorwacji to komandosi /filmy ameryk./z łodziami
ok.500km.rozmowy z tymi panami nie ma.jak znajdą ryby niemiarowe,
lub kuszę /bez zezwolenia/to jest koniec wakacji.radzę dać sobię spokój
z łapaniem ryb w chorwacji bez uprawnień bo kary są drakońskie . ceny ryb w ,,rybarnicy,,są wysokie ale do zaakceptowania.
BYŁEM W 2008 R PO RAZ 7 -MY i radzę dać sobie spokój z łowieniem ryb
ze środków pływająców dla fantazji.
pamiętajcie że wojna w chorwacji się skończyła ale czy na pewno?
pozdrawim .m.nowak