CROberto napisał(a):Widzę że nikt nie zagląda... ale nie zostawię niedokończonej...
Wyjeżdżamy...
Po dwudziestu minutach przymusowy postój -zapomniałem znowu o otwarciu kanału...
Plany na fotki z punktów widokowych utopiły się w tym miejscu...
Jesteśmy w kolejce ,w trzeciej dziesiątce do mostu - by zdążyć na prom ,a także się na niego załapać.....hmm....
.....wiem że kilku drajwerów do końca dnia mnie wspomni....ciepło czko_us
Julka poznała Eleonorę
Na wakacjach spieszę się tylko z chlebem na śniadanie... ale tym razem miałem napięty plan dnia...
Na prom zdążyłem i się załapałem w odróżnieniu od tych kilku których wydrjawingowałem po minięciu ruchomego mostu w Osorze.
Płyniemy do Brestowej
Gdy dotknąłem oponami kontynentu-mkniemy do Bledu.
Pogoda piękna,oby taka była w górach....
Ale góry.... łaskawe dla nas nie są...
Nie ma się z czego cieszyć...
Oto Croberto zły...
Chmur coraz więcej...
Ceny biletów na zamek....za...porowe... yhm...yhm... (wyszło by za nas 24 eu kupię sobie za to Dżonjego i zaproszę go przed jutuba po powrocie... )
Na dodatek pogoda coraz gorsza.... nie pokażę wam jak wygląda Croberto wściekły...
Ze względu na chmurzyska odpuszczamy Jezioro Bohinj...
Jedziemy do wąwozu Vintgar...
Tu mimo braku słońca ,przyroda raduje nasze serca...
Kilkadziesiąt fotek z wąwozu jeszcze będzie...