Dzień trzeci to była najbardziej wyczerpująca wyprawa,czyli Lubenice i plaża ŚW. Ivana
Jakoś tak leżenie plackiem na plaży to niezbyt mnie interesuje,więc kilka wypraw przez wakacje było.
A tak na marginesie, to na wyspie Losinj naliczyłem ok. 65 zatoczek i plaż
a na Cresie ok.130 zatoczek co daje nam prawie 200 plaż do zwiedzania.....
Imponujące
Wyruszamy rankiem ,mijamy Osor i jesteśmy już na Cresie.W drodze do Lubenic zatrzymujemy sie na chwile podziwiając
Creski zaljev
...
...
...
...
Potem jeszcze wąską drogą z zatoczkami do mijania.Zatoczki są co kilkaset metrów,na szczęście nikt z góry nie jechał...
...
...
I wreszcie są Lubenice.
Lubenice to maleńka osada zbudowana w czasach rzymskich ,położona na 378-metrowej skale i licząca ok.20 mieszkańców.
Są jeszcze resztki rzymskich murów obronnych. Nawet gdzieś w internecie znalazłem tam kwaterę.
...
...
...
..
...
Większość to opuszczone i puste domy.
..
...
Trafił się nawet domek na sprzedaż
..
..
...
A to cel naszej wyprawy czyli plaża Śv.Ivana
..
...
Tak... to ..to ... małe na dole ....
..
...
Gdzieś tam jest droga...
....
..
Schodzimy w dół, na razie nie jest żle.
...
...
Nasz cel czeka
..
..
..
W oddali jakiś samotny domek na samotnej skale.
...
...
Lubenice zostają coraz dalej ...
...
...
...i dalej....
...
...
....
...
Schodzimy po takiej drodze pełnej kamieni
...
..
A plaża już niedaleko
...
...
....
To ostatnie spojrzenie do tyłu ,bo plaża tuż,tuż.
...
...
...
Szkoda że plaża się trochę zaludniła,dopłynęły kolejne "pływadła"
...
...
...
...
..
..
...
...
Kilkadziesiąt metrów dalej też mini zatoczka.
..
...
.....
...
...
...
,,,
mule?
....
...
...
Czas już na powrót do Lubenic,ale droga powrotna to był koszmar.Przystanki co kilka minut na odpoczynek,z klamotami tak łatwo do góry nie jest.
...
...
Plaża zostaje za nami.
...
...