Małe podsumowanie.
Na Losinj spędziłem naprawdę udane wakacje,to miejsce mogę polecić każdemu.
Jest dużo wyludnionych zatoczek i plaż (Kriska,Cuanguski,Krivica,Mala Draga) z dala od tłumów ,co mi akurat odpowiada.
Zwolennicy aktywnego wypoczynku znajdą masę szlaków pieszych i rowerowych.
Ci którzy lubią pagórki ,mają Osorskie pasmo górskie.
Dla rodzin z małymi dziećmi jest Cikat i Suncana,gdzie dotrą z wózkiem bez problemów.
Nie wiem czy to zaleta czy wada tego miejsca,ale zbyt wielu Polaków tutaj nie spotkasz.
Więc najazd łysych karków z Polski Ci nie grozi,co najwyżej jakiś gej zaokrętuje sie na twoją wycieczkę
W porównaniu do Dalmacji ,nikt cie tu w języku polskim nie zrozumie
Pogoda oczywiscie dopisała, może poza jednym dniem.
Właściciel lokum był w porządku,w wolnych chwilach często robił w swoim garażu jakieś meble i szafki.
Tylko w apartamencie meble były z przed 30-tu lat,ale podobno i szewc chodzi w dziurawych butach.
Niestety dwa tygodnie to za mało aby wszystkie ciekawe miejsca zobaczyć.
Zwyczajnie zabrakło czas na:
Cres-starożytne miasto z zabytkami z czasów weneckich
Pasmo górskie Osoršćica z najwyższym szczytem wyspy Televrinou (588 m)
Jezioro Vransko - którego pojawienie się na wyspie nie jest do dnia dzisiejszego wyjaśnione.
Poziom jeziora znajduje się ponad poziomem morza, natomiast dno jeziora znajduje się 68 m poniżej poziomu morza.
Wyspa Unije- górzysta, pokryta śródmorską roślinnością.
Orlec-orły i sepy płowe
Beli- most rzymski cesarza Tyberiusza
Valun-kamień nagrobny pisany głagolicą i łaciną pochodzący z XI w.
Wyspa Silba-liczne zatoki i piaszczyste plaże
Latarnia Kurila
Delfiny-podobno w okolicy jest ich ok.100
Plaże i zatoczki Losinj-Artaturi,Studencić,Krivica,Plieski,Zabodarski,Tomozina itd....
Plaże i zatoczki Cresu-Veli żal,Toveraścica,Galboka,Baldarin itd...
Myślę że jeszcze na Losinj powróce aby nadrobić zaległości.
Teraz to nawet mam ochotę na ponowną wizytę w Lubenicach i plaże św. Ivana
Mała ciekawostka:
W 1999 na Losinj belgijski turysta podczas nurkowania znalazł rzeźbę z brązu przedstawiającą greckiego Apoxyomena z 1 w.p.n.e.
Więc może i nas spotka na Losinj taka przygoda.....
Pozdrawiam Wszystkich którzy dotarli cierpliwie
do samego końca.