napisał(a) walp » 17.05.2015 16:30
margaret-ka napisał(a):Na dole port rzeczny, z którego jutro popłyniemy stateczkiem, a po drugiej stronie Tamizy kręci się London Eye, największy diabelski młyn o średnicy 135m.
Niestety, tej atrakcji również nie było podczas mojego pobytu. Będzie co zwiedzać, jeśli dojdzie kiedyś do kolejnej wizyty w Londynie.
margaret-ka napisał(a):Jeszcze przed wyjazdem myślałam o wypożyczeniu na jeden dzień auta, żeby zobaczyć coś poza Londynem. Pomysł nie został zrealizowany z braku kierowcy chętnego do jazdy lewą stroną. I dobrze, bo my z chodzeniem mieliśmy problemy, a co dopiero myśleć np. o wjeżdżaniu na skrzyżowanie w lewo. Masakra jakaś.
Nie na darmo na jezdni są takie napisy.
Rozumiem Wasze obawy. Ja też miałem rozterki z tym związane. Dopiero po kilku tygodniach przywykłem do tego,
że wchodząc na pasy, patrzymy najpierw w prawo, a nie w lewo.
Nigdy nie odważyłem się usiąść "za kółkiem". Jednak nie musiałem, bo po pierwsze jest świetna komunikacja,
a po drugie, na wycieczki poza Londyn jeździliśmy z zaprzyjaźnionymi Anglikami